W Irlandii przez kilka ostatnich dni trwał czerwony alert pogodowy. Odpuściłam sobie rower na 3 dni, wczoraj wróciłam i trochę powalczyłam z wiatrem w drodze z pracy. Na drodze ślisko, a oponki dużo węższe od poprzednich, więc jak przedszkolak chwieję sie na dziurach i nierównościach ulicy. Chudy ten Dołs jakiś

Bar ends nadal dziwnie, ale na razie niczego nie chcę zmieniac. Baranek świetny.