Co dziś zrobiłeś/aś rowerowego?

[wikrap1]

Pojeździłem sobie bokiem po kampusie

[Jelona]

yurek55 i co, mogłeś uważać !!!! Mogłeś uważać przy upadaniu...


Ścigamy się z czerkawem na kilometry - wciąż sumarycznie jestem do przodu 297 do 280km

Moja wycieczka obfitowała w większe emocje:
http://jelona.bikestats.pl/1270504,Psychodeliczny-trip.html

W środku znalezisko - ciekawa DDR

Pozdrawiam

Ładny zaliczyliście początek roku, 280 km to już więcej jak połowa dystansu MP, już bliżej jak dalej . Powinienem zacząć ostro gonić konkurencję .

Heh, żeby jeszcze na raz tyle przejechać...

@wikrap1 ładne drifciki

[łatośłętka]

W kontekście wczorajszych uwag dot. hydraulicznych hamulców obręczowych Magura HS33 FIRM-tech, dzisiaj, w uzupełnieniu winienem poczynić wpis następującej treści:

Wyjeżdżając z roboty wcisnąłem klamki, usłyszałem ssssss, zobaczyłem psikający, błękitny płyn - z fabryki rower wyszedł (moim zdaniem) z nieco zbyt krótkim przewodem; z upływem czasu, skutkiem kręcenia kierownicą, również naciągania, celem zapakowania do transportu samolotem, na skręcenia najbardziej wystawione miejsce materiału uległo zmęczeniu, - przewód się naderwał.

W chałupie obejrzałem 2 trzyminutowe filmiki poglądowe: 1) demontaż uszkodzonego, montaż nowego przewodu, 2) napełnienie systemu. Zabrałem się za robotę.

Jak na mój pierwszy raz - poszło mi bardzo sprawnie - (ta'daam!) przywróciłem funkcjonowanie systemu.

Przy okazji prostuję informację w kontekście wpisu dot. ceny przewodu zapasowego - w K-kowie ma kosztować stówkę, w innym sklepie, w detalu, osiem lub dziewięć euro. Prace naprawcze przeprowadziłem przy wykorzystaniu service-kitu (w cenie pod 30 euro); zużyłem malutko płynu, jedną metalową uszczelkę, ok. 3/4 dł. wężyka (tylne koło). Duża czapka 'materiału drobnego' jeszcze została.


P.S. Poinformuję, gdyby jednak coś nie tegas podczas praktyki hamowania w ruchu ul.

[hindiana]

Pojechałam do pracy rowerem:
http://kot.bikestats.pl/1273182,Praca.html
pozdrawiam, oferma 

Charakternie, nie ofermowato. U mnie porażka. Dojechałam do pracy, szybko pobiegłam się przebrać przy okazji robiąc prymitywne odświeżenie. Ponieważ luksus taki jak prysznic to u mnie w szkole kosmos, tak jak zwykle użyłam zmoczonego pod kranem ręcznika. Kiedy kończyłam zabiegi kosmetyczno-odzieżowe zadzwonił dzwonek, co jest baaardzo złym sygnałem. Szybko wrzuciłam skłębione ubrania, perfumy, buty sportowe lekko przepocone, skarpety i wyżej wymieniony mokry ręcznik do sakwy i pobiegłam zarabiać euro. Po południu wróciłam do tego co zrobiłam rano. W kłębowisku jaki znalazłam w sakwie były moje getry rowerowe z jedną nogawką ściśle skołtunioną z mokrym ręcznikiem. Wracałam z lewą nogą drętwiejącą z zimna, bo nogawka schła w trakcie jazdy. Zmarzłam jak gówno w lesie :/

[MarqoBiker]

Dream Maker gdzie Ty nas chcesz wywlec w zimowa porę
Nie utopimy się tam w razie błocka ? 


Ja dziś skromne 40 km ale i tak bardzo się z nich cieszę .


[size=78%][/size][/size][size=78%]">[/size]

[Jelona]

Widać u Medzi z wzajemnością

[yurek55]

Wreszcie się zmobilizowałem, efekt - 60km:) Potem jeszcze zmieniłem łańcuch, jeżdżę na dwóch
http://yurek55.bikestats.pl/1273267,Wyjazd-przymusowy.html

[worek_foliowy]

Dziś (wczoraj) wypożyczyłem dziecko żeby móc lepić bałwana (w Krakowie w przeciwieństwie do Warszawy jest sporo śniegu). Wyszedł całej nieźle, ale trzeba było kończyć, bo na wysokości około 2,5 zaczęło brakować rąk Po powrocie okazało się, że pod pchania coś uszkodziłem w udzie i ledwo mogę chodzić. Na szczęście koc elektryczny uratował sytuację.

Wieczorem 45 km z Vooyem. Pogoda przyjemna, błota brak, ale w terenie śnieg miękki i o glebę bardzo łatwo. Pierwsza zaliczona Pod koniec droga zaczęła błyszczeć od lekkiego mrozu.

[m.arek]

Jak na mój pierwszy raz - poszło mi bardzo sprawnie - (ta'daam!) przywróciłem funkcjonowanie systemu.

czy ewentualnie można się zgłosić w celu podniesienia Ci kwalifikacji drugim razem ??

[Marta]

Przyjechalam po sniegu do pracy. Uzupelniam bikestata za zeszly rok. Reaktywuje sie na forum

[hindiana]

Marta, w wątku powitalnym powinnaś się pojawić Ja dzisiaj zdążyłam przed śniegiem, ale teraz jest pięknie biało.

[Marta]

Hehe, no moze, ale napisalam kilka slow o moim powrocie w moim watku o szkockim pedalowaniu
U mnie na razie nie pada, ale jest chlodno, a jeszcze musze do domu wrocic

[yurek55]

Przejechałem tylko 31 km ale... kupiłem wreszcie błotniki!!!!!
http://yurek55.bikestats.pl/1273842,Mam-blotniki.html

[wikrap1]

Chyba trochę przyktórkie.

[yurek55]

Chyba trochę przyktórkie.

Masz rację, przykrótkie.  Dziś przejechałem 44km w trudnych warunkach: woda, błoto, śnieg, potwierdzają Twoją opinię:) Całe plecy od góry do dołu uj.....ne, ops!, ubrudzone błotem. Ale majtki na dupie suche, to ważne:)
http://yurek55.bikestats.pl/1274340,Pozegnanie-Stiga.html