Autor Wątek: Poszukuję - topo mapa Nepal i północ Indii  (Przeczytany 2816 razy)

Offline andrzej.brandt

  • Wiadomości: 170
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.06.2010
jak w temacie - poszukuję topo map nepalu [właściwie w całości] i północnych Indii, celem rozpoznania trasy pod przyszłoroczną wyprawę.
Dotarłem do tej pory jedynie do NepalGPSMap – Digital Maps of Nepal , które zdaję się są najlepsze jakościowo, ale są też bardzo drogie.


serdeczności.a

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
http://gpsmapsearch.com/?l=pl Może coś tutaj znajdziesz. Mapki darmowe...

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
hej .. a które tereny dokładnie ?
pólnocne Indie wschód czy zachód ?

trzymasz się tylko asfaltu czy offroad też?
… why so serious ?

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
w Nepalu DROGI to są ze cztery :-)
… why so serious ?

Offline andrzej.brandt

  • Wiadomości: 170
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.06.2010
plan wyprawy zakłada start w Kathmandu -> Pokhara [w tym chcemy pokonać południowo wschodni kawałek annapurna circuit na rowerach - dotarłem do informacji, że się da i że sakwiarze pocisnęli już tamtędy po wielokroć] -> przekroczyć granicę w Mahendranagar [ostatnie info donoszą, że da się!] - później w stronę Ladakh -> Shimla ->Khab ->Leh -> Skardu -> Karakoram Highway do Kasgharu. Planujemy na wszystko 4 miechy, ostrożnie zakładając, że może starczy też czasu na Pamir i powrót do domu z Duszanbe.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
to i żadnych map topo  nie potrzebujecie :-)
kupicie sobie na miejscu.
W Indiach atlas drogowy, w Nepalu jakąkolwiek mapę.
W Mahindra zawsze się dało
na rowerach jeżdżą, częściowo nosząc ;-) cały szlak dookoła Annapurny. Na  południu macie drogę asfalt+szutr - luz
tam jeszcze nie ma strasznych podjazdów
Kathmandu - pokhara wielki asfalt
cała "autostrada" do granicy to praktycznie pusty asfalt
Ladakh tak samo.
jak pisałem - pierwszy lepszy lokalny atlas drogowy Wam wystarczy :-) i koniec języka :-)
a tu taki bonus :-) http://cycling.martinhilbers.info/IndiaHimalaya/index.htm

pozdr


… why so serious ?

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
z Shimla do Pakistańskiej granicy przez Ladakh - miesiąc
KKH - miesiąc
Pamir - miesiąc


powinniście dać radę jeżeli dostaniecie pakistańską wizę

pozdr
r
… why so serious ?

Offline andrzej.brandt

  • Wiadomości: 170
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.06.2010
to owe srożące się podjazdy wyglądające na profilu jak wybrakowana brzytwa skłoniły nas do tego wyzwania :D plus kolosalna ilość kulturowych inspiracji!
robb, dzięki za informacje  - kajecik wyprawy nabiera precyzyjnych kształtów.
Pozwolę sobie zadać jeszcze dwa pytanka:
1 - jedzenie. Jam jest wege, moja partnerka nie, ale gotować będziemy bez mięsnie :P. O ile Nepal i Indie mam rozeznane pod tym kątem [w sensie m.in. od was wiem, że tam zieleniny nie brakuje], o tyle nie wiem co z krótkim odcinkiem w Chinach i Pamir. Jak tam z zielonym?

2 - startujemy w końcówce czerwca. nie za późno to? zakładając, że w pamir wjedziemy na przełomie września/października.

howgh!

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
1. Chiny będzie ciężkawo ale myśmy dali radę :-)
trzeba się paru słówek nauczyć.

Pamir - słabo, generalnie je się co się da a tam dużo nie ma. Jak się uda to będzie ryba.

2. Pod koniec sierpnia już są przymrozki :-)

i jeszcze bonusik ;-)
http://www.bikemap.net/route/715546
http://cycling.martinhilbers.info/PamirHighway/index.htm
… why so serious ?

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
bosz, znowu  :roll:

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
W Patagonii najwyższe przełęcze miały po ok 800m, a jedynymi rowerzystami jakich spotkałem, którzy robili więcej niż 60km dziennie, to był zawodowy kolarz i czołowy zawodnik Danii w adventure racing. Wilków żadnych nie spotkałem.

Offline andrzej.brandt

  • Wiadomości: 170
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.06.2010
Podana powyżej trasa to oś wyprawy, co nie oznacza, że nie zdarzą się "wahnięcia" na boki  ;) Dajemy sobie lekko ponad 4 miechy, zakładana średnia prędkość to ok. 70-80 km na dzień - w Shimla - Leh będzie na pewno mniej, ale wyrówna się na plaskatej chińskiej części KH, gdzie urwiemy pewno powyżej setki.
No i planujemy też sporo dni wolnych od roweru, mniej więcej raz w tygodniu dupa odpoczywa ;P

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Dzięki za wykres, wolę posłuchać ludzi, którzy tam byli.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Ale jak ktoś nie jest wycinakiem, to takich dystansów w górach nie zrobi. Mówienie, że spokojnie da się 100km dziennie to jest po prostu wprowadzanie w błąd, chyba, że znasz gościa i wiesz że go na takie coś stać.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Wilku - Robb na KKH rowerem był . Tylko kawałek. Z Chilas do Islamabadu.


Andrzeju .... to lecimy ;-)

Z Lahore do Kashgaru jest 1700 km z czego pierwsze 400 po płaskim a ostatnie 300 w dół
przed Gilgitem jest wielkie jezioro które powstało po trzęsieniu ziemi i trzeba się przeprawiać łodzią.
Z Sost do Chin trzeba jechać autobusem - nie ma opcji by przejechać rowerem przez granicę bo nie ma przejścia granicznego po chińskiej stronie. Jeżeli Pakistańczycy zrobią Ci przysługę, a słyszałem , że robią to pozwolą Ci wjechać na Khunjerab ale i tak musisz wrócić i do Sost i wsiąść w autobus.

Gość którego cytuje Michał jechał KKH z północy na południe czyli w większości w dół więc za bardzo bym się nie sugerował.
Z resztą narzekał na asfalt, który ponoć ma być taki dobry. okazuje się, że "The first disappointment was the road. It was too bumpy"
ale ...
poczytaj sobie http://www.lonelyplanet.com/thorntree/thread.jspa?threadID=10881


KKH jest dość zniszczona po zeszłorocznych powodziach.

w Irkeshtam jest nówka asfaltówka prosto do Sarytash i Michał Cię zwyczajnie wprowadza w błąd. To zwyczajnie nie prawda, że jest to "ciężka nieasfaltowa droga na  Irkeshtam powyżej 4000m". Przejście graniczne jest na 3005 m i tak jak pisałem - asfalcik jak marzenie . Fakt, że z Kashagaru masz cały czas pod górkę ale za to wiatr z pustyni Takla Makan w plecy :-)

Na Pamir Highway miejscami nie ma asfaltu chyba że wjedziesz w Korytarz Wachański. tam nie ma asfaltu ale tylko przez jakieś 300 km.

Te "miesiąc tu i miesiąc" tam podałem na spokojnie. Na KKH warto wyskoczyć pod Nanga Parbat i posiedzieć pod Mustag Ata.
W samym Kashgarze można ze 3 dni :-)
Jak chcesz całą trasę tylko przejechać to oczywiście, że da się szybciej.

Po wyjechaniu z Kathmandu najbliższy sklep rowerowy masz w Kashgarze :-)

W Pamirze nie ma żadnych "długich odcinków bez asfaltu" jak wypisuje Michał. Przynajmniej nie na Pamirskiej Szosie M41.
Jest wysokość, jest zimno i jest "tarka" ale to kwestia 20-30 km i znowu asfalt przez 40 itd itd itd :-)
gdybyś miał czas to zobacz stronę komercyjną www.redspokes.co.uk
jeżdża z klkientami, na super lekko, bagaż w samochodzie. Jeżdzą po 70 km dziennie a KKH dopiero od Gilgitu :-)
ale chociaż zobaczysz jak to wygląda.
My pewnie jesteśmy silniejsi od klientów takich firm, ale
1. oni jadą bez bagażu więc są szybsi
2. robią dłuższe przerwy :-) i lepiej jedzą
3. pojechali tam na wakacje ;-)
4. będziesz miał porównanie.

tak sobie policzyłem .. na koniec :-)
z Trasa Shimla - Manali - Leh - Kargil - Srinagar - Jammu - Lahore - Islamabad - KKH - Kashgar - Sarytash - Pamir Highway via Wachan - Dushanbe to jakieś 5200-5300 km.


3 przełecze po 5000 i chyba 5 powyżej 4500
Ladakh powyżej 3500
Pamir powyżej 4000

itd itd ...
nie wiem jaki z ciebie sportman :-) ani z twojej koleżanki, ale myślę, że to dość dużo na "ściganie się" z kilometrami.
Nie wiem czy aż na takim dystansie można smigać wilkowe "umiarkowanym tempem (koło 90-100km)". Michał tam nigdy nie był i tylko teoretyzuje i cytuje innych więc bym się jego "wiedzą" nie sugerował bo on w sprawie wysokości, Pamiry, KKH i Himalajów generalnie nie wie o czym pisze.
3 miechy o których pisałem to 60 km dziennie bez ani jednego dnia dnia przerwy

to tyle :-) i .. kurde . .przez to pisanie aż się nakręciłem :-)
pozdrawiam i jak coś ten tego to pytaj



ps. [edit] o Pamir popytaj jeszcze Situ
« Ostatnia zmiana: 8 Paź 2011, 00:18 robb »
… why so serious ?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum