Autor Wątek: Leksykon Alpejski - wyprawa w odcinkach  (Przeczytany 5275 razy)

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Każdy kolejny odcinek oglądam z bardzo dużym zainnteresowaniem (choć z co najmniej takim samym czytam podpisy). Jednak Alpy widziane z nieasfaltowej perspektywy to nieco inne góry.
Wracam do jeżdżenia.

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Tak jak poprzedni odcinek tak i ten - zachwycający.
Przepiękne zdjęcia. Proszę o więcej:)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Ech, ech, ech... ::)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Helena

  • Wiadomości: 235
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 29.12.2009
Och i ach!  :)

Nocleg oczywiście w lesie, bo w tej części doliny nie ma nic, tylko droga, las i rzeka.

i czego chcieć więcej? ;)

Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011

Na nocleg w sumie nie narzekałem, bo był zaciszny i z dostępem do wody. O poranku podjechałem do Saas-Balen, gdzie ukryłem sakwy w lesie i udałem się na wycieczkę pod lodowiec, a w zasadzie na lodowiec Grüebugletscher. Od wioski do lodowca droga przy udziale 41 zakrętów pokonuje około 1400 m wysokości. Pomimo pochmurnej pogody była to przyjemna przejażdżka, głównie ze względu na dobrą jakość drogi i niezniszczone przez człowieka środowisko. Nie ma tu wyciągów, nartostrad, hoteli i całej tej turystycznej otoczki, ba wyżej to nawet szlaku turystycznego nie ma. Jest za to parę ciekawych krajobrazów, które starałem się jakoś uwiecznić na karcie pamięci:
https://picasaweb.google.com/100743709596924597042/Gruebugletscher2870M#


Nie bałeś się, że ktoś może Cię okraść?...Wiem cywilizowana Europa...no ale życie piszę niesamowite scenariusze.
Podziwiam, i dobrze wiedzieć na przyszłość :).
Proszę o więcej :)
« Ostatnia zmiana: 25 Gru 2011, 00:12 aard »

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
W jakim sensie okraść? Sakwy z lasu? Jak dobrze ukryjesz, to nikt nie znajdzie, więc jaka kradzież? :)
Barca, tak się po prostu robi, nie tylko w tej najbardziej cywilizowanej Europie :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011
W jakim sensie okraść? Sakwy z lasu? Jak dobrze ukryjesz, to nikt nie znajdzie, więc jaka kradzież? :)
Barca, tak się po prostu robi, nie tylko w tej najbardziej cywilizowanej Europie :)
Dopiero poznaje tajniki podróżowania, ale jedno muszę przyznać, za każdym razem, gdy czytam relacje, to dowiaduje się czegoś nowego, zaskakującego, jak choćby ukrywanie sakw w lesie. Szczerze?, nie wpadł bym na ten pomysł....no, ale skoro to działa, to trzeba będzie ten pomysł wypróbować. :)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Szczerze?, nie wpadł bym na ten pomysł...
Wpadłbyś. Jakbyś miał świadomość, ze przed tobą powiedzmy 1000 metrów pod górę, a potem zjeżdżasz dokładnie w to samo miejsce, to zrobiłbyś wszystko, by się pozbyć bagażu i wpadłbyś na pomysł z zostawieniem go gdziekolwiek. To się po prostu samo narzuca :)

Pytanie tylko, czy byś się odważył :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
W Norwegii ponoć ludzie zostawiają otwarte domy i nie obawiają się o kradzież, więc tam być może pozostawienie bagażu nie jest ryzykowne. Ja bym się nie odważył :D :lol:
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Naprawdę myślicie, że ludzie biegają po krzakach szukając sakw?  ;)
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
a bym się nie odważył

Twój wybór. Tylko mocniejszy będziesz, jak zbędne kilogramy po górach powozisz :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Chować po krzakach w Norwegii? Nie żartujmy, raz że na północy trudno krzaki znaleźć, a dwa że tam się przy drodze zostawia :)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Wpadłbyś. Jakbyś miał świadomość, ze przed tobą powiedzmy 1000 metrów pod górę, a potem zjeżdżasz dokładnie w to samo miejsce, to zrobiłbyś wszystko, by się pozbyć bagażu i wpadłbyś na pomysł z zostawieniem go gdziekolwiek. To się po prostu samo narzuca

Pytanie tylko, czy byś się odważył
W Norwegii, przy najstromszym odcinku podjazdu do schroniska w Jotunheimen, wyprzedził mnie samochód. Należał do ludzi, którzy mieszkali w tamtej dolinie, kawałek wyżej. Zaproponowali, że mogą zabrać mój bagaż, więc chętnie się zgodziłam, bo było późno i chciałam zaoszczędzić trochę czasu. Zapakowałam im do samochodu wszystkie sakwy, co do jednej. Ponieważ z kilometr czy dwa dalej skręcali w jakąś inną drogę (odnogę), umówiliśmy się, że po prostu zostawią mi sakwy przy drodze. I tak też zrobili, sakwy grzecznie na mnie czekały :)
Jedyny problem stanowił mój brak koordynacji ruchowej przy nagłym zdjęciu bagażu - pierwsze kilkadziesiąt metrów jechałam jak totalnie pijana. Zresztą do końca się męczyłam, i to nawet bardziej niż z tymi wszystkimi sakwami :)
Następnego dnia poszłam na pieszą wycieczkę na najwyższą górę Skandynawii, pod którą rozbiłam namiot (przy schronisku). W schronisku było mnóstwo ludzi, na polanie kilkadziesiąt namiotów. Mój namiot ze wszystkimi gratami w środku stał rozbity przez cały dzień, rower obok - nic nie zginęło.

Freud, myślę, że jak tam pojedziesz, to zmienisz zdanie i nie raz zostawisz nieprzypięty rower pod sklepem i tak dalej ;) Zwłaszcza widząc stojące obok drogie samochody z otwartymi drzwiami i kluczykami w stacyjce :P

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Jeśli tak jest w Norwegii, to co my tu w PL jeszcze robimy? :D
Po co się męczyć? ;)
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Jeśli tak jest w Norwegii, to co my tu w PL jeszcze robimy?

Pilnujemy, żeby nie rozkradli...

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Tagi: alpy włochy 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum