Myslę, że tylko takie z rowerem i włascicielem to zbędne ograniczenie. Ja wysłałam Jackowe zdjęcie z modliszką na aparacie (na wniosek Roberta!). czy tam coś czuć, nie wiem;)
Co prawda, jedno z Twoich zdjęć, Wilku, można poczuć aż za bardzo...(to z poparzoną nogą). Ale mam wątpliwości co do umieszczeniu go w kalendarzu:D
Zdjęcia miały być z wyjazdów w 2011 roku; wypraw bądź też krótszych wycieczek.