Autor Wątek: nawracanie na samochód  (Przeczytany 850 razy)

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 3978
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
nawracanie na samochód
« 25 Paź 2011, 23:30 »
.. . ,
« Ostatnia zmiana: 5 Cze 2021, 14:17 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Odp: nawracanie na samochód
« 25 Paź 2011, 23:50 »
Dlatego właśnie jak jadę to staram się myśleć za innych - NIESTETY.
Po ulicy już kilka razy uratowałomi to skórę.
Ostatnio jadąc ulicą, widziałem, że jest wąsko i że zaparkowane są samochody na poboczu. Jechał taksówkarz z przeciwka, wymijając te samochody zaparkowane na poboczu. Stanąłem, bo wiedziałem, że może nie widzieć mojej lampki i że tak będzie bezpieczniej.

Wyobraźcie sobie, że zauważył mnie jak był na mojej wysokości :|
Trąmbnął dopiero wtedy - tak jakby cokolwiek to miało dać. Ja stałem na poboczu specjalnie, bo wiedziałem, że może być sytuacja.

Niestety - też mam takie doświadczenia. Na ulicy ograniczone zaufanie i myślenie za innych jest moim zdaniem bardzo ważne.

W takich miejscach jak opisujesz pas rowerowy powinien być oddzielony choćby niskim wąskim krawężnikiem od reszty pasa ruchu, albo chociaż jakimiś pachołkami.

Tematów tego typu jest co niemiara i możnaby wiele mówić o tym jak jest niebezpicznie na drogach ;)

A nie możesz po prostu zmienić trasy dojazdowej do pracy na rowerze ?
« Ostatnia zmiana: 25 Paź 2011, 23:51 Freud »
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: nawracanie na samochód
« 25 Paź 2011, 23:53 »
Trąmbnął dopiero wtedy
A dlaczego w ogóle trąbnął?

W takich miejscach jak opisujesz pas rowerowy powinien być oddzielony choćby niskim wąskim krawężnikiem od reszty pasa ruchu, albo chociaż jakimi pachołkami.
Nie zgadzam się. Jak już wreszcie łaskawie pozwalają nam jechać po jezdni (przypomnę: ideałem byłby brak jakichkolwiek ścieżek rowerowych, a przynajmniej nakazu jazdy po nich), to Ty chcesz się od niej dobrowolnie oddzielić?! :o

A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Odp: nawracanie na samochód
« 26 Paź 2011, 00:00 »
Trąmbnął dopiero wtedy
A dlaczego w ogóle trąbnął?
Dobre pytanie :) Tego to ja sam nie wiem - mogę się tylko domyślać.
Bo mnie dopiero zauważył? Pomyślałem wcześniej, że "pewnie mnie nie zauważy".
Wyprzedzał kolumnę stojących samochodów. Widząc mnie w ostatniej chwili na poboczu pewnie się musiał wystraszyć? Sam nie wiem. Ja sięwystraszyłem bo się kompletnie nie spodziewałem, że zatrąbi :P

W takich miejscach jak opisujesz pas rowerowy powinien być oddzielony choćby niskim wąskim krawężnikiem od reszty pasa ruchu, albo chociaż jakimi pachołkami.

Nie zgadzam się. Jak już wreszcie łaskawie pozwalają nam jechać po jezdni (przypomnę: ideałem byłby brak jakichkolwiek ścieżek rowerowych, a przynajmniej nakazu jazdy po nich), to Ty chcesz się od niej dobrowolnie oddzielić?! :o
Okej, ale skoro jużjest droga rowerowa, to nie lepiej zrobić ją tak, aby nie stwarzała niebezpieczeństwa?
Czy nie jest tak, że jadąc swoim pasem (drogą rowerową) kierowca łamie przepis jeśli wjeżdza na nas?
Skoro robiądrogę rowerową w miejscu, gdzie warunki są okropne, to niech jakoś ją zabezpieczą.

Mi może nie chodzi o separację, ale o zwiększenie jakkolwiek bezpieczeństwa na niej poprzez JAKIEŚ zabiegi.
Moje propozycje nie do końca może są szczęśliwe - raczej chcę oddać ideę zwiększenia bezpieczeństwa.

Po co mi ścieżka rowerowa, która powoduje, że muszę się obawiać że może nie dojadę?
I po drugie: skoro zrobili ścieżkę rowerową to ja rozumiem, że mi nikt tu nie robi łaski że ja mogę po niej jechać tak? :D

A tutaj podjazdy pisał:
[CUT]
A na szlak dojeżdżam chodnikiem, mimo, że obok jest piękny, nowoczesny, europejski pas rowerowy ... który wykorzystują samochody do "meldowania"* na ograniczeniu do 50 km/h
[CUT]
Paranoja.
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: nawracanie na samochód
« 26 Paź 2011, 00:05 »
Ja najbezpieczniej czuję się na równiutkim asfalcie jadąc ulicą między autami, ścieżki to porażka, ile razy ścieżka zaczyna się i kończy przed skrzyżowaniem, a skręcający w prawo mają zasadniczo gdzieś rowerzystę (no bo pierwszeństwa nie ma, a nawet jak ma to i tak im to wisi).

Ostatnio widziałem gościa, który wyrżnął się na ścieżce, bo wiatr mu zwiał kaptur na oczy i zahaczył o słup. Zagrożenie jest wszędzie :P

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: nawracanie na samochód
« 26 Paź 2011, 00:06 »
Po co mi ścieżka rowerowa, która powoduje, że muszę się obawiać że może nie dojadę?
Ale po co Ci ścieżka rowerowa w ogóle? :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Odp: nawracanie na samochód
« 26 Paź 2011, 00:11 »
Po co mi ścieżka rowerowa, która powoduje, że muszę się obawiać że może nie dojadę?
Ale po co Ci ścieżka rowerowa w ogóle? :)
Właśnie nie wiem :D :wink: Dla komfortu jazdy może? :D :wink: W większości ścieżek w ZG mi jest wygodniej BEZ ściezki rowerowej właśnie z tego względu, że więcej z tym kłopotu niż pomocy. Po drodze mi się dobrze jeździ, ale tutaj właśnie trzeba mieć łeb na karku.

EDIT:
I tutaj zawsze się zastanawiam: okej - znajdą się pały i wlepią mi mandacik "bo nie jechał po ścieżce rowerowej - a przecież JEST!".
I jak tu wyjaśnisz, że JEST ale do "D"?
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Odp: nawracanie na samochód
« 26 Paź 2011, 00:17 »
A nie możesz po prostu zmienić trasy dojazdowej do pracy na rowerze ?
[CUT]
 2. nie mam już żadnego zaufania do kierowców (co ubarwia jazdę samochodem mi i innym, sorry - zanim kierowcy mnie nie uszkodzili, miałem zaufanie, teraz jadę dopiero jak ci, co mają mi ustąpić pierwszeństwa, dokonają tego czynu - jak w naszej ulubionej Ameryce)
[CUT]
ja nie mam od samego początku ;) I tak powinno zostać. Nawet przy nauce jazdy mi trener mówił: Paweł zasada ograniczonego zaufania - pamiętaj o tym.
Z pierwszeństwem to jest nagminne, że samochody traktują nas podrzędnie "a bo rower".

EDIT:
podjazdy - po wypadku to chyba jednak Ci się nie dziwie. Obyś jednak znalazł pozytywne myślenie i sposób na w miarę bezpieczną jazdę - o ile taka jest możliwa w ogólę :D
« Ostatnia zmiana: 26 Paź 2011, 00:19 Freud »
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna tranquilo

  • Wiadomości: 1692
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.01.2011
    • Na rowerowej ścieżce
Odp: nawracanie na samochód
« 26 Paź 2011, 06:48 »
Dziś, jadąc do pracy cudem uniknąłem skoszenia przez zmotoryzowanego. A uniknąłem tylko dlatego, że jadąc główną drogą, która lekkim łukiem zakręcała w prawo, zjechałem do lewej krawędzi pasa by zjechać w podporządkowaną. W tym samym momencie pewien kierowca jadący główną z naprzeciwka, postanowił skrócić sobie zakręt tak, że przejechał dosłownie na milimetry ... po mojej prawej stronie.
Konkluzja jest taka, że nie wiem jak by się nie uważało, to zawsze znajdzie się jakiś bezmózgi idiota, który wszystko popsuje

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: nawracanie na samochód
« 26 Paź 2011, 08:15 »
do pracy mam 16 km i niestety tylko trasa przelotowa. Masakra. Nawet nie próbuje jechać tam rowerem, TIRY a droga bez pobocza.Chcę żyć. A marzy mi się dojeżdżać do pracy rowerem...

Offline Mężczyzna Rammzes

  • Wiadomości: 35
  • Miasto: Słupsk/Szczecin
  • Na forum od: 24.10.2011
Odp: nawracanie na samochód
« 26 Paź 2011, 15:04 »
Myślę podobnie jak aard. Ścieżek rowerowych powinno być jak najmniej. Są one zazwyczaj budowane w kompletnie nieprzemyślany sposób. Ich zadaniem ma być ułatwienie jazdy rowerzystom, jednak jest na odwrót - one przeszkadzają.


Raz miałem taką sytuację, że jechałem po ulicy. Po lewej stronie na chodniku była ścieżka rowerowa, po prawej jest sam chodnik. Zgodnie z tym co mówi prawo, nie muszę wiedzieć, że ścieżka po lewej stronie jest. Za kilkaset metrów mamy przejście i przejazd rowerowy. Od tej pory ścieżka jest także po prawej stronie, czyli powinienem po niej jechać. Jednak nie ma żadnego znaku, że takowa się tam znajduje. Jadę ulicą dalej, aż tu policjant mnie woła. Oczywiście chciał mi wystawić mandat. Tłumaczyłem mu, że znaku nie ma. On chyba widząc, że nie znalazł sobie jelenia przyczepił się... do braku świateł. Ostatecznie mandatu nie dostałem, jednak stałem tam 30minut, a mnie się spieszyło...


Kolejnym razem jechałem ścieżką rowerową. Jest przejazd rowerowy, więc jadę. Niestety jakiś młodzieniaszek w samochodzie skręcił, nie pokazując kierunkowskazu. Zaliczyłem lot przez maskę. Kierowca uciekł. Od tamtej pory pokonując miasto na rowerze nie ma beztroskiej jazdy, lecz ciągła myśl, że każdy samochód "chce cię zepchnąć z drogi". To pomaga, i uratowało już kilka razy od kolejnego lotu.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum