Kaukaz Wielki

[Robb]

na Śnieżkę nie jeżdżą "auta" tylko obsługa restauracji i obserwatorium :-)

Patrząc na zdjęcia chłopaków w jaki sposób jeździli po górach śmiem twierdzić, że gdyby wszystkim rowerzystom pozwolić jeździć po polskich parkach narodowych i to w podobnym stylu to by jednak te szlaki zniszczyli :-)
A tak, to co zrobili jest niszowe i nikomu nie szkodzi.

Co innego asfaltowe szlaki po czeskiej stronie Karkonoszy .. tam - proszę bardzo - jeździć wolno i jeździ wielu. Grzecznie i w zgodzie z pieszymi.

[Robb]

To czyste wygodnictwo panów z parku narodowego.

To panowie z restauracji i Obserwatorium IMGW :-)
nie plujmy na panów z parku .. przynajmniej nie za to ;-)

[Robb]

wygodnictwo panów z parku, że nikt na rowerach im się nie pałęta ... teraz kumam ;-)
myślałem o jeżdżeniu samochodami

[aard]

dwa wymienione przez Ciebie szlaki akurat nie reprezentują praktycznie żadnego poziomu trudności.

Zdan, "ten który pojechał Danielowi"

[Elwood]

Podzielam zdanie Borafu.
Z drugiej manierki mało kto docenia w Polsce pracę leśników (nie jestem, ale doceniam). To dzięki ich pracy areał leśny powiększa się i nie jest tylko obszarem przemysłowym i jest tam co oglądać.
Drogi zrywkowe są konieczne dla ZUL-i i ich sprzętu. To jak rusztowanie na budowie. Ale czy to znaczy, że każdy może śmigać po rusztowaniu?
Hasanie rowerów po szlakach o ile będzie niszowym, wielkich szkód nie narobi. Czasami za pewne chodzi o bezpieczeństwo pieszych (w przypadku dołnhila).

Lasy i Parki narodowe bronią się przed szkodliwym wpływem masowego ludzkiego "parcia" ograniczeniami i zakazami. Niektóre f-cznie sa z czterech liter czasami, ale dzięki temu mamy to co mamy i powinniśmy to szanować.
Poza tym jest coś takiego, jak społeczna inicjatywa danego środowiska, która daje spore możliwości i to legislacyjne.

To, że zaopatrzenie wozi się na Śnieżkę (czy do innych schronisk w obrębie parków) również jest koniecznościa, która ostatecznie służy turystom.

Roob, znowu popadasz w klasyczną manierę, tym razem gościa, któremu wydaje się, że rozumy pozjadał w fotografii.
Fotki Zdana oddają klimat, podobają się, czego więcej? Lubisz wbijać szpilę w tyłek... Niepotrzebnie.

[Robb]

Darek .. no co Ty ?

My się chyba nigdy online nie zrozumiemy :-)
Lepiej nam wychodziło na źywo :-)

Pewnie, źe świetnie oddają klimat ich podróźy. Napisałem tylko, źe szkoda źe na większości są oni a nie Gruzja .. i tyle :-)
peace ... Elwoodzie drogi :-)
I nie pisz proszę, źe ja w czymkolwiek pozjadałem rozumy.. Ani ja nie pozjadałem, ani Tobie nie wypada tak pisać.

Zawsze jak zwrócę komuś uwagę na jego ego to dla niektórych wychodzę na mądralę :-) i wszystko co najgorsze :-)

Ach te ego ....

R

[Robb]

@jedenkg, dzięki! Szkoda, życia na jeżdżenie z sakwami - pakuj się w góry na specu

@Borafu, bredzisz. Albo nigdy nie siedziałeś na siodełku, albo nie widziałeś Tatr i BG na oczy

8 listopada

i tyle go widzieli :-)
pewnie zaraz będzie, że się czepiam ;-)

[Elwood]

I nie pisz proszę, źe ja w czymkolwiek pozjadałem rozumy.. Ani ja nie pozjadałem, ani Tobie nie wypada tak pisać.

Zawsze jak zwrócę komuś uwagę na jego ego to dla niektórych wychodzę na mądralę :-) i wszystko co najgorsze :-)

Ach te ego ....

R

Boś tu ojciec dyrektor i musisz brać na klatę.
Raduj się!

[Zbyszek]

8 listopada

i tyle go widzieli :-)

Jak wielu innych jemu podobnych 

[furman]

Cały ten temat i posty jego autora to typowe zachowanie tego człowieka. W krakowskim środowisku rowerowy Zdan jest znany   z dość "oryginalnych" wypowiedzi na przeróżnych forach. Jak widać nie stało się przypadkiem.

[cinek]

Fajne dzikie góry, fajne fotki, szkoda, że praktycznie wszystkie obliczone na efekt "jacy jesteśmy zajebiści, cały czas się kurzy na szlaku za nami, adrenalina kapie z bidonów".

Elwood, Lasy Państwowe, to żadnej zasługi nie mają, respektują zapisy ustawy, która mówi, że co roku ma 10% więcej drewna przyrosnąć niż się wytnie i tyle.

A kolega Zdan zadanie wypełnił: pochwalił się na kolejnym forum i zniknął :-)

[Giovanni]

Każdy widzi co chce. Mi się za pierwszym oglądaniem rzuciły w oczy przestrzenie, teraz spojżałem jeszcze raz i znów "na pierwszym planie" je widzę. Nic tam nie ocieka.
A że nowy Kolega małomówny. To nie zawsze wada.