Autor Wątek: Świnoujście - Gdańsk (Październik 2011)  (Przeczytany 1572 razy)

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Przy wszystkich Alpach, Meksykach i innych Turcjach, marne 500km po Polsce wyczynem nie jest - ale od czegoś trzeba zacząć zdobywać doświadczenie.
Poniżej linki do opisanej wycieczki. Miłego czytania :)

Prolog
1. Świnoujście - Pogorzelica
2. Pogorzelica - Łazy
3. Łazy - las między Poddąbiem a Dębiną
4. Las między Poddąbiem a Dębiną - Łeba
5. Łeba - Karwia
6. Karwia - Gdynia
Epilog
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Wszystko może być wyczynem .. a nic nie musi ;-)
Nie ważne dokąd ... nie ważne ...

Gratulacje!
… why so serious ?

Offline Mężczyzna Muszka

  • dawniej Martin_Tychy
  • Wiadomości: 360
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 05.01.2011
3 razy F. :wink: Fajny wyjazd, bardzo fajnie napisana relacja, fajne warunki. Brakuje mi tylko jakiś zdjęć.

Myślałem nad podobną trasą w przyszłym roku.

A teraz takie mały pytanko - czy przypadkiem w kilku miejscach nie pomyliłeś kierunków ? Kilka razy odniosłem wrażeniem, że pisząc "zachód" miałeś na myśli "wschód".  :P
« Ostatnia zmiana: 14 Lis 2011, 22:21 Martin_Tychy »

Offline senes54

  • Wiadomości: 176
  • Miasto: Nowy Żmigród
  • Na forum od: 31.01.2011
Ciekawy opis, szkoda że nie ma zdjęć. A tak z ciekawości co to były za śpiwory?

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
marne 500km po Polsce wyczynem nie jest

...ale też nie przesadzaj z tą skromnością.

"Skromnosć cuchnie."
 :D
PS. relacje czytałam wcześniej, na bajkstatsie:)
 
« Ostatnia zmiana: 15 Lis 2011, 14:17 martwawiewiórka »
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
robb:
Dzięki!

Martin_Tychy:
Pogoda nie nastrajała do robienia zdjęć, szczególnie "potem", gdy człowiekowi nie chciało się przerywać jazdy. Do tego nawet na świeżych bateriach aparat dawał radę zrobić dwa-trzy zdjęcia, potem trzeba było grzać baterie w dłoni.

Kierunki - faktycznie, chyba w kilku miejscach pomyliłem, ale dłonie mam zwykle dużo szybsze niż myśl, więc piszę to, co siedzi w podświadomości.

senes:
Śpiwory to Nordic III Season Mammuta.

martwawiewiorka:
Napisałem "w porównaniu". Gdy wszedłem do działu z wyprawami, to zaskoczyło mnie, gdzie ludzie wytarmoszą te swoje rowery. Co nie znaczy, że uważam, że to, co zrobiliśmy (szczególnie o tej porze roku) nie jest wiele warte.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Co nie znaczy, że uważam, że to, co zrobiliśmy (szczególnie o tej porze roku) nie jest wiele warte.

Uff! :D
To dobrze.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Kobieta Bu

  • Określać znaczy ograniczać
  • Wiadomości: 63
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 04.02.2012
Trochę późno, ale jednak nie mogę się powstrzymać, aby kilka słów nie wyszeptać na temat twojej wyprawy, a głównie dlatego, że prawie identyczną przebyłam kilka miesięcy przed Tobą. Miło było czytać o czymć, co w sumie sama przeżyłam. I śmieszne jest także to, że tylko wspominasz nazwę miejscowości, która dla mnie tak dobrze się kojarzy, albo fragment trasy, który dla Ciebie był nudny, a dla mnie nie, bo właśnie wtedy... i tak dalej. A i jeszcze jedno! Jestem tu nowa, jeszcze się zbyt dobrze nie rozejrzałam ( mimo, że czytam i czytam i czytam) i dziwuję się nad twoim dziennym licznikiem! Bardzo często ponad stówę... hmm ja chyba jakaś dziwna jestem... Jak jakaś pojedyncza wycieczka z domu, odprężony umysł, wypoczęte mięśnie to 108 kilometrów się zrobi, ale w trakcie wyprawy hmm najwięcej to było 75, a potem idę od razu spać. W gruncie rzeczy to wyglądało to tak: osiem/dziewięć godzin na rowerze ( w tym zwiedzanie, pływanie, łapanie żab, podziwianie widoków i wdrapywanie się na górki) potem znalezienie noclegu, jeść ( ilości ponadprzeciętne) spacer i spać. Na nic innego nie miałam siły  :lol:
To tutaj można mnie znaleźć:

www.bukaczmarek.blogspot.com

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
osiem/dziewięć godzin na rowerze ( w tym zwiedzanie, pływanie, łapanie żab, podziwianie widoków i wdrapywanie się na górki)

Pływanie i zwiedzanie na rowerze?! :o ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
pewnie, że można pływać na rowerze

Po takich filmikach ma się ochotę na pugsley'a :D

My home is where my bike is.

Offline Kobieta Bu

  • Określać znaczy ograniczać
  • Wiadomości: 63
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 04.02.2012
miało być:  na rowerze z przerwą na...  :roll:
To tutaj można mnie znaleźć:

www.bukaczmarek.blogspot.com

Offline ostry7

  • Wiadomości: 193
  • Miasto: Ełk
  • Na forum od: 15.03.2011
Dawno nie czytałem takiej dobrej relacji, np:
"Zgodnie z zasadą "w śpiworze ciepło, na zewnątrz zimno, poczekajmy", czekamy. Nie wiemy na co czekamy, więc to, na co czekamy, nie przychodzi, zatem w końcu wyłazimy na zimny świat"
  :lol: :lol: :lol: - mistrzostwo.

No i wyprawa fajna, przymierzam się też do takiej trasy, pewnie po twojej relacji trochę zmodyfikuję trasę.

A co do "marnych 500km" to też się na tym łapię że czytając te forum nagle wszystkie moje wyprawy jakoś maleją, ale myślę że trzeba się tego wystrzegać, bo bardzo szybko okaże się, że nie jestem w stanie zrobić czegoś dla siebie naprawdę wielkiego, bo nie ma takiej możliwości z choćby braku czasu, czy pieniędzy.

A no i twardzi jesteście - w październiku takie rzeczy :)


"Ja wolę byc ostatni, zamiast zostać na przedzie, przynajmniej nie muszę się wciąż oglądać za siebie"

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum