Autor Wątek: Malowanie roweru  (Przeczytany 36725 razy)

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4828
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Odp: Malowanie roweru
« 8 Gru 2011, 00:46 »
Mój rower był malowany proszkowo - poszedł do pieca (olśniło mnie! Nazwę swój rower Feniks!  :lol: ), więc żadna plastelinka nie wchodziła w grę.  Śrubki po samym malowaniu wylądowały w śmietniku.

a mufę zabezpiecza sie starym suportem
a gwint na widelcu?

Offline sumdetective

  • Wiadomości: 250
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 14.03.2010
Odp: Malowanie roweru
« 8 Gru 2011, 00:50 »
To używa się takie specjalne śrubki tylko do malowania :D a mufę zabezpiecza sie starym suportem :)

co za marnotrawstwo śrubek! specjalne do malowania, to musiałbym malować wręcz wyczynowo!

a gwint na widelcu?

no logicznie - starym widelcem! :icon_twisted:
Dlaczego rower? ... bo ma dwa kólka.

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15541
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Malowanie roweru
« 8 Gru 2011, 00:54 »
Cytat: yoshko w Dzisiaj o 00:43

    a mufę zabezpiecza sie starym suportem

a gwint na widelcu?

W Colorexie mówili by zakleić papierem i taśma papierową albo założą kawałek gumowego węża :)

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4828
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Odp: Malowanie roweru
« 8 Gru 2011, 00:58 »
To my chyba mówimy o innych metodach malowania ;)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15541
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Malowanie roweru
« 8 Gru 2011, 00:59 »
Ja mówię o proszkowym :)

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4828
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Odp: Malowanie roweru
« 8 Gru 2011, 01:08 »
Mi kazali usunąć wszystkie plastikowe elementy, żeby się nie stopiły, tak wiec gumowy wąż też by raczej nie dał rady i mufę wraz z gwintem na rurze sterowej zabezpieczyli specjalną taśmą.
No ale warsztat w którym malowali mi rower, zajmował się raczej prostymi rzeczami (ogrodzenia itp.), wiec może stąd różnica?
« Ostatnia zmiana: 8 Gru 2011, 01:10 Robert! »

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15541
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Malowanie roweru
« 8 Gru 2011, 01:19 »
Następnie pomalowane elementy są nagrzewane do temperatury 140-200oC

Papier ma temp zapalania ok. 230oC

Sądzę, że taką temperaturę wytrzyma taki twardy wąż ogrodowy :)


Trafiłem na coć takiego: http://www.pomalujrower.pl/

PS: Gość malujący proszkowo silniki: "Ja zaklejałem taśmą malarską"
« Ostatnia zmiana: 8 Gru 2011, 01:26 yoshko »

Offline Mężczyzna chmurat

  • Wiadomości: 317
  • Miasto: Czechowice-Dziedzice
  • Na forum od: 26.10.2011
Odp: Malowanie roweru
« 8 Gru 2011, 09:42 »
Widelec będę kupował nowy więc tu nie ma problemu, a suport może jakiś stary uda mi się w sklepie dostać ;) Tylko jak zabezpieczyć rurę sterową, a raczej miski sterów? :P
Daleko jeszcze?

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7348
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Malowanie roweru
« 8 Gru 2011, 14:11 »
wybić je na czas malowania?

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6183
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Malowanie roweru
« 8 Gru 2011, 22:07 »
Następnie pomalowane elementy są nagrzewane do temperatury 140-200oC

Papier ma temp zapalania ok. 230oC

Sądzę, że taką temperaturę wytrzyma taki twardy wąż ogrodowy :)

Temperatura topnienia większości tworzyw sztucznych to ok. 180-200 *C. Są przy niej nie tylko plastyczne, ale wręcz "lejące". Mało prawdopodobne, żeby jakikolwiek profesjonalny warsztat ryzykował:
- zanieczyszczenie pieca stopioną gumą
- zanieczyszczenie produktu (ramy, widelca) stopioną gumą
Papier już prędzej bym widział - zanieczyszczenie pieca odpada, ale nadal może zanieczyścić świeżo położony lakier.

Moim zdaniem zakłada się toto na czas malowania, a przed włożeniem do pieca się toto ściąga. Co za problem?
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna chmurat

  • Wiadomości: 317
  • Miasto: Czechowice-Dziedzice
  • Na forum od: 26.10.2011
Odp: Malowanie roweru
« 8 Gru 2011, 22:31 »
Dzisiaj specjalnie kupiłem ściagacz do korb żeby przystosować ramkę do malowania. Spory Błąd zrobiłem odcinając niepotrzebne elementy ramy (zaczepy do pompki czy do starego typu hamulców bo były nigdy nie używane) ale został ślad niestety :) Prawie wszystkie gwinty zabezpieczone, miski wybite i tylko starego suportu nie znalazłem żadnego wiec mufa suportowa jest 'goła', może tam w lakierni coś wymyślą ;]
Daleko jeszcze?

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15541
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Malowanie roweru
« 9 Gru 2011, 00:29 »
Lakiernik wspominał tez cos o silikonie ale możliwe, ze używają jakiś specjalny.
A ws. tej gumy to aard może mieć rację, że ja zdejmują po malowaniu przed wypalaniem.

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Odp: Malowanie roweru
« 9 Gru 2011, 07:46 »
Mi kiedyś (widelec) owijali zwykła folią alu i zaklejali taką taśmą "klejącą". Pewnie każdy warsztat ma swoje metody

ale został ślad niestety
No.. Bierzesz kątówkę z tarczą listkową, redukujesz to do zera (albo nawet minus zera). Szpachla pod proszek (dość droga niestety, ale bywają małe pudełeczka) i na gładko to.

cos o silikonie
Silicon (najzwyklejszy) wytrzymuje nawet wrzący olej.. Więc to 180* to pikuś. Ale raczej bym stosował bezkwasowy.. bo rama trochę może skorodować. Najlepiej czerwony "mechaniczny"
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna chmurat

  • Wiadomości: 317
  • Miasto: Czechowice-Dziedzice
  • Na forum od: 26.10.2011
Odp: Malowanie roweru
« 9 Gru 2011, 10:01 »
Bierzesz kątówkę z tarczą listkową, redukujesz to do zera (albo nawet minus zera). Szpachla pod proszek (dość droga niestety, ale bywają małe pudełeczka) i na gładko to.

Rama już w lakierni, trochę szkoda że nie poczytałem wcześniej, ale tylko trochę bo to rama na rower zimowy albo do trenażera przez lato(ciekawe po co?;)). Spiłowałem pilnikiem, najpierw grubszym potem drobnym, nie będzie źle :)
Daleko jeszcze?

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4040
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Malowanie roweru
« 4 Lut 2012, 11:34 »
Pytanie do was - Chciałbym na swoim niebieskim Tokaido nakleić forumowa naklejkę Yoshka, i zaimpregnować ja bezbarwnym lakierem, aby była 100% wodoodporna. Jak takie naklejki mogą znieść lakierowanie? Czy lakier jest jakiś toksyczny dla takich klejów w naklejkach, czy rozpuszcza je, zniekształca?

Pozdro!
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum