Autor Wątek: Wycieczki Tomka K.  (Przeczytany 2384 razy)

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 25 Lis 2011, 12:42 »
z tym towarzystwem to nie jesteś taki osamotniony. Ja też jeżdżę przez to często sam. Ale np. jutro jadę w towarzystwie mojej żony i może kogoś jeszcze. Ale jak w pracy o tym wspomnę to patrzą jak na wariata. Jeden z moich kolegów jeździ tylko jak jest ładnie i ciepło, choć ma dobry sprzęt, bo gardło boli i rower się zabrudzi... :o
A ja po prostu jeżdżę bo lubie i tak długo póki rower może przejechać.
Powodzenia!

Offline Mężczyzna tomiKG

  • Wiadomości: 68
  • Miasto: Kołobrzeg
  • Na forum od: 14.01.2010
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 25 Lis 2011, 13:03 »
Widzę, że pochodzimy z tych samych stron :) ja z pochodzenia Torunianin, w dodatku z południowej części (z Podgórza), tylko coś mi rodzinkę pogoniło pod koniec lat 80. nad morze i tak tu siedzę... W przyszłym roku latem zamierzam jednak nadrobić zaległości i pozwiedzać rodzinne strony na rowerze :)

Co do głupich spojrzeń i tekstów w stronę "późnojesiennych i zimowych rowerzystów" to mam znajomego, którego próbowaliśmy z Michałem namówić na nasze wycieczki. Stwierdził, że on sezon skończył we wrześniu, bo później temperatura spadła poniżej 15 stopni i było za zimno. Kiedyś sam tak uważałem, teraz wiem ile przyjemności traciłem jeżdżąc tylko w sezonie letnim. W pasie nadmorskim wakacyjna jazda to slalom między niesamowitą zgrają turystów, teraz są to puste wioski, w których często nie widać żywej duszy. Poza tym czytając jak Piotr Strzeżysz przemierza mroźne rejony Alaski i Kanady na rowerze, nocuje w namiocie w temperaturze -20 stopni dlaczego mam siedzieć w domu przed telewizorem mając ładną pogodę i +5 stopni?

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 25 Lis 2011, 13:19 »
W przyszłym roku latem zamierzam jednak nadrobić zaległości i pozwiedzać rodzinne strony na rowerze

wpadaj śmiało ;-)

mnie tam temperatury nie straszne, gorzej że raz że ciężko mi się ostatnio rano wstaje, a dwa że denerwuje mnie ubieranie się w te wszystkie warstwy tylko po to by przejechać się 20 km. jak już iść w chłodzie na rower to na jakiś solidny dystans, a tu często trzeba wstać o przyzwoitej porze żeby nie jeździć po ciemnicy ;-)

co do Twojej traski, to byłem kilka razy w Dźwirzynie. Było to jednak parę ładnych lat temu i tej infrastruktury rowerowej do Mrzeżyna to nie było. Ładnie to wygląda. Muszę się kiedyś wybrać na północ rowerem, bo nie miałem jeszcze okazji ;-)
« Ostatnia zmiana: 25 Lis 2011, 13:24 olo »
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna tomiKG

  • Wiadomości: 68
  • Miasto: Kołobrzeg
  • Na forum od: 14.01.2010
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 25 Lis 2011, 13:30 »
Ja w Toruniu bywam kilka razy w roku, tylko mój rower jeszcze tam nie dotarł ;) Co do trasy Dźwirzyno - Rogowo - Mrzeżyno to świeżynka, robili ją dosłownie kilka tygodni temu i jeszcze nawet oficjalnie nie została otwarta (tzn nie było zbiorowiska VIPów i przecięcia wstęgi ;) ) W każdym razie, jedzie się kapitalnie i tak naprawdę w tej chwili (poza krótkim - może 2-kilometrowym odcinkiem w Kołobrzegu - aktualnie w budowie) od Mrzeżyna do Ustronia Morskiego można przejechać ścieżką rowerową. Dodam, że aktualnie w budowie jest ścieżka z Mrzeżyna do Pogorzelicy, więc w przyszłe wakacje możemy mieć wzdłuż wybrzeża całkiem pokaźnych rozmiarów drogę rowerową.
« Ostatnia zmiana: 25 Lis 2011, 13:32 tomiKG »

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 26 Lis 2011, 00:52 »
Czym się zniechęci? Daj Boże, żebym kiedyś wykręcił chociaż połowę rocznego dorobku kilometrowego Wilka :)
Na raz?! :wink:

od Mrzeżyna do Ustronia Morskiego można przejechać ścieżką rowerową. Dodam, że aktualnie w budowie jest ścieżka z Mrzeżyna do Pogorzelicy, więc w przyszłe wakacje możemy mieć wzdłuż wybrzeża całkiem pokaźnych rozmiarów drogę rowerową.
Matko, to jakiś koszmar! :o Niedługo nie będzie już ani kilometra normalnej drogi, po której dozwolona będzie jazda rowerem!  O0
« Ostatnia zmiana: 26 Lis 2011, 00:56 aard »
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna tomiKG

  • Wiadomości: 68
  • Miasto: Kołobrzeg
  • Na forum od: 14.01.2010
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 29 Lis 2011, 12:26 »
W sobotę wybraliśmy się z Michałem na kolejną listopadową wycieczkę. Postanowiliśmy dojechać do Karlina pociągiem, a następnie wrócić rowerami okrężną drogą.

Pobudka o 7 rano, rzut oka przez okno: bezchmurne niebo, drzewa się lekko bujają od wiatru, ale wygląda to całkiem dobrze. Do tego temperatura +5 stopni, co pod koniec listopada wygląda jak marzenie. W piątek wieczorem przeszła ulewa, więc trochę się obawiałem o pogodę.

Gdy kręciłem się po kuchni zaczęli pojawiać się również domownicy. Od razu usłyszałem: "Taka wichura, a Ty na rower, zwariowałeś?". Siostra wróciła z pracy po nocce: "Coś Ty, przecież zimno jest, wieje tak, że ledwo da się iść!". Ja twardo: "Przesadzacie, dam radę. Jadę."

Zrobiłem kanapki (na śniadanie nie było czasu, więc postanowiłem zjeść w pociągu), zaparzyłem cały termos herbaty i wyszedłem z domu.

Podszedłem do biura, w którym trzymam rower na zapleczu (200 metrów od mojego bloku), wyjąłem moją limuzynę i o 7:55 byłem na dworcu. Michał przyjechał dwie minuty później, kupiliśmy bilety i wsiedliśmy do pociągu.

W Karlinie byliśmy o 8:40. Skierowaliśmy się na ulicę Nadbrzeżną, będącą czymś w rodzaju promenady nad Radwią.

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/karlino_radew.jpg
Ulica Nadbrzeżna w Karlinie prowadzi nas wzdłuż brzegu Radwi

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/karlino_mostkolejowy.jpg
Most kolejowy nad Radwią w Karlinie

Zostawiliśmy za plecami most kolejowy, zrobiliśmy szybkie zakupy w delikatesach i udaliśmy się w kierunku wyjazdu z miasta w stronę krajowej szóstki. Tuż za mostem na Parsęcie odbiliśmy w prawo na Gościno. Od tej chwili dość silny wiatr wiał nam w twarze, w dodatku pierwszy kilometr od zjazdu z głównej drogi prowadził pod górę. To sprawiło, że tempo jazdy nie było zbyt wysokie i wynosiło ok. 14 km/h.

Minęliśmy Kowańcz, dwa Pobłocia (Wielkie i Małe) i dojechaliśmy do Mołtowa, które jest już praktycznie przedmieściem Gościna. W momencie wjazdu do Mołtowa znacznie pogorszył się stan drogi. Na tym przykładzie wyraźnie widać jak w naszym kraju buduje się drogi. Kilka lat temu położono nowy asfalt na odcinku Gościno - Karlino, jednak najwyraźniej uznano, że wjazd do tych miejscowości na nową nawierzchnię nie zasłużył, więc w stronę Gościna dobry asfalt kończy się w Mołtowie, natomiast w stronę Karlina w Kowańczy. Pozostają po obu stronach po trzy kilometry jazdy po dziurach.

Po dojechaniu do Gościna skierowaliśmy się na Nieżyn. Początek tego odcinka to spokojna jazda, jednak przed samym Unieradzem trafiliśmy na krótki (ok. 0,5 km), ale stromy podjazd.

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/unieradz_jezioro.jpg
Prywatne jeziorko koło Unieradza, wiele takich w okolicy

W Unieradzu na przystanku zrobiliśmy sobie kilkanaście minut przerwy. W wiosce znajduje się zabytkowy kościół Św. Michała Archanioła, zbudowany w XIII wieku. Szkoda, że tamtejsze władze gminne nie pomyślały o żadnej tablicy informującej o tym zabytku.

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/unieradz_kosciol.jpg
XIII-wieczny kościół w Unieradzu

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/unieradz.jpg
Centralne miejsce w wiosce - przystanek koło kościoła

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/unieradz_ja.jpg
Chwila przerwy na ciepłą herbatę

Po postoju w Unieradzu ruszyliśmy dalej. Szybko minęliśmy Nieżyn i pojechaliśmy w stronę Byszewa.

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/niezyn_kosciol.jpg
XIX-wieczny kościół w Nieżynie

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/droga_niezyn_byszewo.jpg
Brukowana droga z Nieżyna do Byszewa

Do Byszewa prowadziła nas brukowana droga z dość dobrym poboczem, z którego oczywiście skorzystaliśmy. W Byszewie skręciliśmy w prawo i dobrym asfaltem dojechaliśmy do Niemierza i dalej do drogi wojewódzkiej 102 Kołobrzeg - Międzyzdroje.

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/niemierze_mlyn.jpg
Młyn widoczny z drogi przy wjeździe do Niemierza

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/niemierze.jpg
Michał wjeżdżający do Niemierza

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/niemierze_kosciol.jpg
XV-wieczny kościół w Niemierzu

Szybko przejechaliśmy wojewódzką przez Błotnicę i po przejechaniu 1,5 km uciekliśmy z niej skręcając w lewo do Przećmina. Po chwili asfalt zamienił się w bruk, którym przejechaliśmy przez wioskę. Właśnie w Przećminie spotkał nas odrobinę niebezpieczny moment.

W pewnym momencie z jednej z posesji wybiegł na drogę dość spory wiejski burek. Ruszył za mną i biegł przez kilkaset metrów dosłownie kilka centymetrów od mojej nogi groźnie szczekając. Michał został z tyłu, na czym dobrze wyszedł, bo pies skupił się na mnie. Starałem się zachować spokój i nie zwracać na niego uwagi. Jechałem równym tempem patrząc przed siebie i pies odpuścił.

Odcinek z Przećmina do Korzystna to chyba najprzyjemniejsza jazda tego dnia. Droga gruntowa wśród pól i lasów z dala od ludzi, szkoda, że ciągnęła się tylko przez dwa kilometry. Po kilku minutach zobaczyliśmy przed sobą zabudowania Korzystna.

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/droga_przecmino_korzystno.jpg
Droga z Przećmina do Korzystna

http://hosting8372175.az.pl/pliki_moje/rowerowe/26listopada2011/korzystno.jpg
Korzystno

Po krótkiej przerwie na przystanku pojechaliśmy do Grzybowa. Mieliśmy dużo czasu (było dopiero południe), a Michał mówił, że nowym asfaltem (położonym wiosną tego roku) z Korzystna do Grzybowa jeszcze nie jechał. Po trzech kilometrach jazdy asfaltem dojechaliśmy do Grzybowa, przejechaliśmy przez wioskę i zajrzeliśmy na chwilę na plażę i ścieżką rowerową wróciliśmy do Kołobrzegu. W domu byłem o 12:30.

Trasa (na mapie nie jest zaznaczony dojazd z domu do dworca w Kołobrzegu):
http://www.bikemap.net/route/1343733

Wersja ze zdjęciami :wink:
http://tomikg.bikestats.pl/618350,Karlino-Kolobrzeg.html

długość trasy: 56,014 km
czas jazdy: 3:25:57 h
śr. prędkość: 16,3 km/h
« Ostatnia zmiana: 29 Lis 2011, 13:48 tomiKG »

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 30 Lis 2011, 19:17 »
Pod taki wiatr? Twardziele! :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna tomiKG

  • Wiadomości: 68
  • Miasto: Kołobrzeg
  • Na forum od: 14.01.2010
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 1 Gru 2011, 00:17 »
w sobotę było jeszcze znośnie, choć ponad 30 km pedałowania pod wiatr do przyjemnych nie należy. W niedzielę było dużo gorzej. Człowiek na piechotę ledwo dał radę iść, a co dopiero jechać rowerem...

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 1 Gru 2011, 00:18 »
No to czekamy na relację z niedzieli! :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna tomiKG

  • Wiadomości: 68
  • Miasto: Kołobrzeg
  • Na forum od: 14.01.2010
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 1 Gru 2011, 09:09 »
W niedzielę nie jeździłem, pojechałem z młodymi piłkarzami na turniej (jako opiekun), ale to busem, poza tym tak wiało, że facet miał problem żeby busa utrzymać na prostej drodze (podobno w porywach nawet dochodziło do 120 km/h). Teraz w sobotę planujemy coś spokojnego z Michałem "jeśli pogoda pozwoli", tzn. jeśli nie będzie padać

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 3 Gru 2011, 19:37 »
Czym się zniechęci? Daj Boże, żebym kiedyś wykręcił chociaż połowę rocznego dorobku kilometrowego Wilka :)
Na raz?! :wink:

od Mrzeżyna do Ustronia Morskiego można przejechać ścieżką rowerową. Dodam, że aktualnie w budowie jest ścieżka z Mrzeżyna do Pogorzelicy, więc w przyszłe wakacje możemy mieć wzdłuż wybrzeża całkiem pokaźnych rozmiarów drogę rowerową.
Matko, to jakiś koszmar! :o Niedługo nie będzie już ani kilometra normalnej drogi, po której dozwolona będzie jazda rowerem!  O0
Spokojnie. Jeśli się nie mylę to jest ścieżka wzdłuż morza więc nie koło drogi. To akurat na plus - jechałem nią i jesyt na prawdę fajnie. Widzisz morze i nic więcej. Akurat tam to bym powiedział, że fajna atrakcja turystyczna.

Problem to widzę tylko z pieszymi - wpierniczają się na nią pomimo zakazu :/
"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 4 Gru 2011, 08:29 »
Widzisz morze i nic więcej.
Fascynujące ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 4 Gru 2011, 10:23 »
Widzisz morze i nic więcej.
Fascynujące :wink:

aard - Ty to potrafisz poprawić humor ;D

Offline kamil83

  • Wiadomości: 98
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 26.04.2011
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 10 Gru 2011, 00:18 »
60km, to w sumie żaden dystans. Fajnie, że lubisz i to się liczy. Ja w sumie też rzadko przekraczam 100km dziennie

Offline Mężczyzna tomek szczepura

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 18.12.2011
Odp: Wycieczki Tomka K.
« 29 Gru 2011, 22:56 »
Serwus TomiKG
Ja również przyłączam się do gratulacji, w gruncie rzeczy nie tak istotna jest ilość przejechanych km, jak smak zwycięstwa nad własnymi słabościami - parafrazując tę reklamę "bezcenne",
ktoś kiedyś powiedział, że każda nawet największa wyprawa zaczyna się od pierwszego kroku. Gratuluję Twojego

PS. Ja zaczynałem identycznie, z tym że nawet ubrań rowerowych nie miałem : ), ale radość jaka
Trzymam kciuki




 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum