Autor Wątek: 4 lata bez zawiasów  (Przeczytany 9089 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 8 Gru 2011, 21:38 »
Całkiem fajny - czytaj uważniej. Czy ja napisałem, że 4 lata to sprawiedliwie? Ja napisałem, że to wypadek a nie morderstwo.


Offline Mężczyzna maciekkk

  • Wiadomości: 413
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 29.05.2011
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 8 Gru 2011, 23:07 »
  cytat z poprzedniej strony
nierozsądnie jest się wypowiadać o wysokości kary, jeśli się nie wie, co czuje człowiek na rok wyłączony ze społeczności

a co czuje mąż zmarłej w wypadku, co czują dzieci ??  nawet po tych 4 latach odsiadki(winnego)  nikt  nie zwróci im żony/matki !!  Jeśli prowadził samochód po pijaku, to myślę, że nie jest to jego pierwszy raz po wypiciu. Kiedyś mu się udało i dojechał, tym razem zabił.  Uważam, że 4 lata, to za mało.

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 10:27 »
Jesli chodzi o samą karę, to w fachowej literaturze jest szczegółowo opisane, jaka kara powinna być. Nie pamiętam wszystkich przymiotników, ale bardzo dobrze zapamiętały mi się dwa: adekwatna i nieuchronna. Tu pojawia się powód, dla którego napisałem przykład z biciem dziecka: kara klapsa może być adekwatna do przewinienia; spranie kablem już adekwatne nie jest. Po to przez długie lata panowie kryminolodzy pracowali, analizując przypadki wykroczeń, żeby do rozpraw sądowych był włączony pierwiastek psychologii. Pojawiły się terminy zabójstwa w afekcie, szoku poporodowego i inne, które mogą mieć wpływ na to, jak powinien być ukarany sprawca. Myślenie: "zabił - do ciupy" - to średniowiecze, drodzy moi.

Pojawia się termin "mataczenie". Nie byłbym aż tak skłonny do szastania tym terminem. Po pierwsze: facet był pijany, a to w tym wypadku jest okolicznością łagodzącą, bo nie myśli logicznie. Gdy wytrzeźwiał i dotarło do niego, co zrobił, już na trzeźwo, był w szoku. A po spowodowaniu takiego wypadku, jak czyjaś śmierć, szok jest na tyle silny, na tyle mocno działa podświadomy mechanizm bronienia swojego tyłka, że logiczne myślenie idzie w odstawkę, człowiek, gdyby mógł, wezwałby diabła i podpisał cyrograf. Potem pojawia się zejście z tego szoku i powrót do logicznego myślenia. I teraz dopiero mamy wybór: współpraca i wzięcie przewinienia na klatę, czy próby faktycznego matactwa. W naszym przypadku widać, że facet wybrał opcję wzięcia na klatę. Nie dowiemy się, czy szczerze przepraszał i żałował, wie to tylko on.

Cytat: Wilk
Pijaka na drodze można porównać do trzeźwego strzelającego z broni to tarczy obok której stoją żywi ludzie
No właśnie nie, tu jest problem. Alkohol, jak każdy inny narkotyk, powoduje zaburzenie świadomości i logicznego myślenia. Teraz, mogę sobie pisać, że po alkoholu nigdy nie wsiądę za kółko. Jestem trzeźwy i mówię jak trzeźwy. A pod wpływem? Sami wiecie, jak dziala alkohol, zakładam, że każdy miał za sobą co najmniej jedną sytuację budzenia się rano z myślą "kurna, dlaczego ja to zrobiłem?". Przestępstwa popełnione z głupoty pijanych powinny być zawsze niżej karane niż popełnione z głupoty trzeźwych, mający pełen ogląd sytuacji i możliwość pełnej analizy możliwych konsekwencji.

Cytat: Wilk
Cytat: Hipek99
    Poza tym, pamiętaj, cudzym życiem rozporządza się bardzo wygodnie, a to właśnie robisz. Winny - wsadzić do ciupy. Zastanów się, czy jeśli Ty zabijesz kogoś nieumyślnie (ot, nie zauważysz znaku ograniczenia prędkośći z 90 do 30km/h), weźmiesz na klatę wyrok na przykład dziesięciu lat więzienia?
Z jakiej racji piszesz o mnie? To ja uchwaliłem to prawo? To uchwalił Sejm RP wybrany przez wszystkich Polaków. A życiem także nie rozporządzam ja - tylko sędziowie, właśnie na podstawie takiego prawa, które ma akceptację społeczną.
Piszę o Tobie, bo w tym momencie piszesz, jak Twoim zdaniem powinien zostać ukarany człowiek. Piszesz, jak byś go ukarał, będąc sędzią. Zatem - (w świecie teorii, oczywiście), rozporządzasz jego życiem. I nie napisałeś, czy będąc sprawcą takiego nieumyślnego przestępstwa (tak, jak napisałem powyżej), miałbyś odwagę powiedzieć "Panie sędzio, popełniłem straszne przestępstwo. Dawaj pan maksymalny wymiar kary!".

Cytat: Wilk
Cytat: Hipek99
I ponownie napiszę: nie wiesz, czy cztery lata w więzieniu to jest dotkliwa kara, prawda? Nie wiesz. Więc na jakiej podstawie twierdzisz, że to za mało? Dlatego, ze dziesięć ma dwie cyfry, a cztery tylko jedną?

Nie muszę siedzieć w więzieniu, żeby sobie to wyobrazić i ocenić. Podobnie jak ci, którzy to prawo uchwalili, podobnie jak ci którzy owe kary orzekają. A to właśnie sędziowie decydują ile to będzie lat.
Powtórzę: teraz dyskutujesz z punktu widzenia sędziego, pisząc, jak powinien ten sędzia karać człowieka. Ponawiam pytanie zatem, bo brakuje mi konkretnej odpowiedzi: na jakiej podstawie twierdzisz, że cztery lata to za mało za nieumyślne spowodowanie śmierci? Dlatego, że maksymalna wartość to 12?

Cytat: Wilk
Najczęściej jest właśnie odwrotnie - prawo jest odzwierciedleniem poziomu przestępczości
Na jakiej podstawie tak twierdzisz?

Cytat: ciman
Najlepsze dla społeczeństwa byłoby sprawiedliwe oko za oko, gdyby takich spraw było więcej, to każdy by się poważnie zastanowił, zanim wsiadłby pijany do samochodu.
To jest, drogi cimanie, średniowiecze. Jeszcze mogę rozważać oko za oko w przypadku premedytacji, ale nieumyslne spowodowanie śmierci...

Cytat: Calkiem fajny
Tak, w moim mniemaniu jeżdżenie po pijaku jest równoznaczne z chęcią zabicia.
(...)
Ale sugerujesz, że chciałbym jakiegoś odwetu a odwetem by było hasło "śmierć za śmierć" a nie moje podniecanie się, że 4 lata to mało.
To, co na pewno teraz sugerujesz, to zmianę kwalifikacji prawnej jazdy po pijanemu na "usiłowanie zabójstwa". Nie pijani powodują jednak tych wypadków najwięcej, z tego, co pamiętam, bardziej niebezpieczni są przekraczający prędkość i nieustępujący pierwszeństwa. Zatem - przekroczenie prędkości (powyżej jakiejś rozsądnej granicy) jak i nieustąpienie pierwszeństwa, powinny również zostać przekwalifikowane na "usiłowanie zabójstwa".

Cytat: maciekkk
Jeśli prowadził samochód po pijaku, to myślę, że nie jest to jego pierwszy raz po wypiciu. Kiedyś mu się udało i dojechał, tym razem zabił.
Wróżysz z fusów. Nie masz pewności - nie pisz.

Podsumowując: brakuje jednoznacznego określenia celu kary. Moim zdaniem celem kary jest resocjalizacja i przywrócenie człowieka społeczeństwu, Wilk pisze, że celem jest izolacja niebezpiecznych jednostek. Brakuje mi w tej teorii określenia dwóch terminów: "niebezpieczna jednostka" i "izolacja" - na jak długo... i co potem, gdy izolacja się skończy.

Dalej: niestety, szastacie czasem odsiadki, nie wiedząc, co znaczy dla skazanego rok, pięć lat, czym jest dziesięć, a czym - dwadzieścia pięć. Łączy się to oczywiście z tym, co napisałem powyżej: czy celem ma być resocjalizacja, czy izolacja; ja piszę z punktu widzenia resocjalizacji. Akurat interesowałem się tym tematem, czytałem sporo, chodziłem nielegalnie na wykłady z kryminologii; moja Pani zresztą z wykształcenia jest kryminalistykiem. Jestem w stanie wyobrazić sobie, ile dla osoby, która nieumyślnie spowodowała śmierć, ważą dwa, ile ważą cztery, a ile waży dwanaście lat.

I jeszcze powtórzę: szastać cudzym życiem jest łatwo. Bardzo łatwo jest napisać "gdybym był sędzią, to wydałbym surowszy wyrok". Zastanówcie się wobec tego nad tym, co piszę chyba po raz trzeci w tym poście: zdarzy się Wam spowodować nieumyślnie czyjąś smierć. Zwykłe niedostosowanie prędkości do warunków, przegapienie znaku ograniczenia prędkości, utrata koncentracji za kierownicą, błędy, które mogą zostać popełnione przez każdego. I teraz postawcie się przed sądem i zastanówcie się, czy na przykład dziesięć lat więzienia byłoby sprawiedliwą i adekwatną karą. Taką, po której wracacie do domu ze świadomością, że zostaliście ukarani, że nie popełnicie tego błędu ponownie, że wracacie do życia.

Teraz, tak sobie teoretyzując bez świadomości powagi konsekwencji, zachowujecie się, jak nie przymierzając, nasi dzielni posłowie, w temacie aborcji. Panowie chętnie krzyczą, że aborcja jest grzechem, że nawet w przypadku gwałtu kobieta powinna urodzić dziecko, może je oddać do adopcji, ale urodzić powinna. A przy tym jedno wielkie guano wiedzą, jak to wygląda z punktu widzenia kobiety. Nie mają pojęcia, co czuje zgwałcona kobieta, nie mają pojęcia, jak to jest przez dziewięć miesięcy nosić w sobie dziecko sprawcy tego gwałtu, nie mają pojęcia, jak to jest, już po porodzie, podejmować decyzję, czy zachować to dziecko, czy oddać. Ale krzyczec - krzyczą, bo sami są poza tym tematem. Więc i Wy nie popełniajcie tego błędu w tym temacie, wstawcie się w sytuację sprawcy i wtedy krzyczcie o surowości kar. Bo taka sytuacja może spotkać każdego z Was. Pisać, że nigdy nie wsiądziecie do auta pod wpływem możecie sobie pisać i setki razy. Ale czy na pewno nigdy się to nie zdarzyło, dowiecie się dopiero podsumowując swoje życie przy jego końcu. Wcześniej - to tylko teoretyzowanie.

Nie ma co powoływać się na bliskich ofiary, wiadomo, że krzywda stała się wielka. Wiadomo, że ludzie ci na początku chcą zabić sprawcę. Gazety chętnie pokazują zapłakanych ojców, którzy mówią, że kara śmierci to za mało, rozszlochane matki, mówiące, że nie istnieje adekwatna kara. Dużo mniej chętnie pokazują (a takie sytuacje też mają miejsce), gdy po kilku latach, sprawca przychodzi po odsiadce i przeprasza, szczerze przeprasza, a przeprosiny zostają przyjęte. Jest różnica między pierwszym procesem, gdy rodzina mówi o karze śmierci, a czwartym, pół roku później, gdy już mija chęc zemsty, gdy czas zalecza rany, a rodzina już nie domaga się tak surowo śmierci.

Brawa dla tych, którzy przeczytają całość.  ;D
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 11:08 »
Przestępstwa popełnione z głupoty pijanych powinny być zawsze niżej karane niż popełnione z głupoty trzeźwych, mający pełen ogląd sytuacji i możliwość pełnej analizy możliwych konsekwencji.
A jak to pisałeś, to trzeźwy byłeś?

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 11:15 »
Bylem. I?
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 11:17 »
a jeszcze tkaie pytanie z ciekawości, wiadomo ile miał %o ?

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 11:18 »
Alkohol nie jest sytuacją łagodzącą zarówno w systemie etycznym, jak i prawnym. Niektóre kraje przyjęły, że przestępstwa popełnione po alkoholu są surowiej karane, tzw. rauchdelikt
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 11:21 »
Żeby nie było: to jest moja prywatna opinia.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 11:42 »
Sprawdziłem u źródła, w praktyce, przynajmniej u nas, mamy tak, że alkohol nie jest okolicznością obciążającą. Okolicznością łagodzącą jest wtedy, gdy biegli stwierdzą, że spowodował on u sprawcy brak świadomości.
 
 Czyli, fragment, w którym piszę powyżej
 
Cytuj
Cytat: Wilk
Pijaka na drodze można porównać do trzeźwego strzelającego z broni to tarczy obok której stoją żywi ludzie
No właśnie nie, tu jest problem. Alkohol, jak każdy inny narkotyk, powoduje zaburzenie świadomości i logicznego myślenia. Teraz, mogę sobie pisać, że po alkoholu nigdy nie wsiądę za kółko. Jestem trzeźwy i mówię jak trzeźwy. A pod wpływem? Sami wiecie, jak dziala alkohol, zakładam, że każdy miał za sobą co najmniej jedną sytuację budzenia się rano z myślą "kurna, dlaczego ja to zrobiłem?". Przestępstwa popełnione z głupoty pijanych powinny być zawsze niżej karane niż popełnione z głupoty trzeźwych, mający pełen ogląd sytuacji i możliwość pełnej analizy możliwych konsekwencji.
odnieść należy tylko do stanu braku świadomości.

Hipka, w całym jego geniuszu i błyskotliwości dedukcji, poniosło w tym fragmencie.  ;D A tak pięknie i logicznie mi się to układało.
Przepraszam.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 11:51 »
Proszę czytać moje posty ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem, że u nas jest okolicznością obciążającą. Nie ma za co przepraszać, każdy ma prawo mieć swoje poglądy.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 11:56 »
Cytuj
Nigdzie nie napisałem, że u nas jest okolicznością obciążającą.
A i ja nigdzie nie napisałem, że Ty napisałeś.  :wink: Po prostu odniosłem się do "rauchdelikt", o którym wspomniałeś, pisząc, jak to wygląda u nas.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Kobieta suchyy

  • trolololo
  • Wiadomości: 1479
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 24.07.2006
    • www
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 13:16 »
Całkowicie zgadzam się w tym temacie z Wilkiem. Jednocześnie mam nadzieję, że Hipek99 będzie mnie sądził, jak popełnię jakieś głupstwo.

Ja rozumiem, że picie alkoholu może być okolicznością łagodzącą jeśli ktoś mi zarzyga dywan, ale bez przesady. Trzeba mieć trochę samokontroli, jakieś normalne odruchy i do samochodu nie wsiadać nie tylko po pijanemu, ale w ogóle po alkoholu... tak na wszelki wypadek. A jak ktoś nie ma takich odruchów to niech nie zabiera samochodu na imprezę, albo znajdzie sobie odpowiedzialnych znajomych którzy nie pozwolą mu wsiąść do samochodu.

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 13:43 »
Myślenie: "zabił - do ciupy" - to średniowiecze, drodzy moi.

Żadne średniowiecze kolego. Przypadków, gdzie zabicie człowieka można usprawiedliwić jest niesłychanie mało - w skrócie samoobrona lub wojna. Zabicie niewinnego człowieka przez pijaka - ni cholery nie podchodzi pod jakiekolwiek okoliczności łagodzące i dlatego jest w Polsce karane więzieniem.
Zapomniałeś o jeszcze jednym - nieumyślnym spowodowaniu śmierci. Jeśli chcemy traktować pijaków za kierownicą, jako morderców, którzy wsiadają, żeby zabić, traktujmy tak samo na przykład ludzi, którzy skrajnie przekraczają prędkość, wyprzedzają na przejściu dla pieszych. Ludzi, którzy wymuszają pierwszeństwo na przejazdach rowerowych można również pod to podciągnąć.

Pojawia się termin "mataczenie". Nie byłbym aż tak skłonny do szastania tym terminem. Po pierwsze: facet był pijany, a to w tym wypadku jest okolicznością łagodzącą, bo nie myśli logicznie. Gdy wytrzeźwiał i dotarło do niego, co zrobił, już na trzeźwo, był w szoku.

To co zaprezentowałeś - to dla mnie jest całkowicie nie do przyjęcia. Na takiej zasadzie - to można każdą zbrodnię usprawiedliwić - szokiem, alkoholem, narkotykami itd. Żeby było jasne - przypominam, że w polskim prawie  ALKOHOL NIE JEST OKOLICZNOŚCIĄ ŁAGODZĄCĄ, a wręcz przeciwnie - jest OKOLICZNOŚCIĄ DODATKOWO OBCIĄŻAJĄCĄ, za wypadek po pijaku są większe kary niż za wypadek na trzeźwo.
Powyżej napisałem, że alkohol nie jest okolicznością obciążającą. Po drugie, to, co napisałem, nie usprawiedliwia przestępstwa, gdzieś Ty to wyczytał?! Piszę tylko, że to, że facet na początku próbował kombinować, można tłumaczyć. To, że zdecydował się (i to szybko, nie ukrywał się pół roku) współpracować z Policją, znaczy, że był gotów wziąć odpowiedzialność za swoje czyny.

No właśnie nie, tu jest problem. Alkohol, jak każdy inny narkotyk, powoduje zaburzenie świadomości i logicznego myślenia. Teraz, mogę sobie pisać, że po alkoholu nigdy nie wsiądę za kółko. Jestem trzeźwy i mówię jak trzeźwy. A pod wpływem? Sami wiecie, jak dziala alkohol, zakładam, że każdy miał za sobą co najmniej jedną sytuację budzenia się rano z myślą "kurna, dlaczego ja to zrobiłem?". Przestępstwa popełnione z głupoty pijanych powinny być zawsze niżej karane niż popełnione z głupoty trzeźwych, mający pełen ogląd sytuacji i możliwość pełnej analizy możliwych konsekwencji.

To jest myślenie śmieszne. Żeby nie wiedzieć co robisz, żeby nie umieć ocenić sytuacji logicznie - musisz być zalany do takiego stopnia, że nie jesteś w stanie prowadzić. To nie jest tak, że człowiek pijany traci w 100% kontrolę nad sobą. I jak napisałem - w polskim prawodawstwie - alkohol dodatkowo przestępcę obciąża, takie żądania  jak Twoje - uważam za całkowicie niedopuszczalne.
Jak Ty sobie w ogóle możesz coś takiego wyobrazić??? To by była po prostu komedia - usprawiedliwiać pijaków, którzy pozabijali inne osoby - dlatego że wypili?
Czytaj dwa posty wyżej. Moja wypowiedź jest nieaktualna.

W moim przypadku taka sytuacja w ogóle nie wchodzi w grę - bo NIGDY nie prowadziłem i nie będę prowadził pod wpływem alkoholu, tak jak tysiące innych ludzi, których takie sprawy bulwersują. To nie jest tak jak tu insynuujesz, że potencjalnie każdy może stać się pijanym kierowcą; wystarczy minimalny poziom samokontroli, by tego uniknąć.
(...)
Takie teksty może wstawiać tylko słaby człowiek, który nie jest w stanie nad sobą zapanować. Ja wiem na 100%, że nigdy po pijaku prowadzić nie będę.
Och, oczywiście! Albowiem jesteś Wybrańcem, przybyszem z innego wymiaru! Pisać możesz "jestem przekonany, że nie będę prowadzić po pijaku". Ale wiedzieć, będziesz wiedział dopiero pod koniec życia. Fajnie, masz silną wolę, widać to po Twoich wycieczkach, ale nadal pozostajesz, póki co, człowiekiem. Zastanów się, ilu takich "nigdy nie będę" jak Ty, budzi się nagle z ręką w nocniku.

I tak, uważam, że każdemu może przytrafić się chwila ogłupienia/słabości. Problem tylko tego, jak silnego bodźca do tego potrzebuje. Jednemu wystarczą dwa piwa i postanowienie o niejeżdżeniu trafi szlag, inny wypije 0.7 litra wódki. Chwilowo nadal jesteśmy tylko ludźmi.

Cytat: Hipek99
I ponownie napiszę: nie wiesz, czy cztery lata w więzieniu to jest dotkliwa kara, prawda? Nie wiesz. Więc na jakiej podstawie twierdzisz, że to za mało? Dlatego, ze dziesięć ma dwie cyfry, a cztery tylko jedną?

Na podstawie osobistego przekonania, że za zabicie człowieka 4 lata to nie jest dotkliwa kara. Nie trzeba siedzieć w więzieniu by to ocenić - politykę karną kształtują zawsze ci, którzy sami odsiadek na koncie nie mieli.
Tak, ale tę politykę kształtują ci, którzy siedzą w tym temacie. Prawnicy, kryminolodzy, ludzie, którzy badają ten temat.

Cytat: Wilk
Najczęściej jest właśnie odwrotnie - prawo jest odzwierciedleniem poziomu przestępczości
Na jakiej podstawie tak twierdzisz?


Na podstawie logiki i obserwacji.
No to tu się nie zgodzę. W Norwegii, którą przytoczyłeś, przestępczość jest bardzo niska. Jeden Breivik wiosny nie czyni. Psychol może trafić się wszędzie. Naprawdę uważasz, że w Polsce zostałby schwytany przed samym wydarzeniem?

Cytat: Hipek99
To jest, drogi cimanie, średniowiecze. Jeszcze mogę rozważać oko za oko w przypadku premedytacji, ale nieumyslne spowodowanie śmierci...
Nie szermuj tak łatwo tymi hasłami o średniowieczu. Przypominam, że w kraj, który pierwszy na świecie miał demokratyczną konstytucję - zabił jak psa Bin Ladena, stosując metody rodem ze średniowiecza - i zebrał za skuteczność pochwały ze strony wszystkich liczących się demokracji na świecie, łącznie z Polską; nikt się tym że faceta zabito bez wyroku sądu nie przejął. Oczekiwanie, że ręka sprawiedliwości będzie dla przestępców bardzo ciężka - jest oczekiwaniem powszechnym.
Nie mieszaj polityki do tej dyskusji. W naszej dyskusji - życie jest wartością. W polityce międzynarodowej - życie jest walutą. Mądrzejsi od nas tu wszystkich dyskutowali, czy Bin Ladena opłaca się zabijać, chwytać, a jeśli chwytać, to czy go wydać, czy nie. Bo przecież mogli go z łatwością przechwycić.

A pijany za kierownicą - dla wielu polskich obywateli niedaleko stoi od mordercy; nie musisz dzielić takie poglądu, ale musisz sobie zdawać sprawę - jak jest powszechny.
Wiem o tym. Dlatego między innymi tu sobie dyskutujemy. Dla mnie bliżej mordercy niż pijak jest pajac, który wyprzedza na wzniesieniu, na trzeciego, który przez miasto pędzi 130km/h, pajac, który wyprzedza na przejściu, który na skręcie warunkowym w prawo zwalnia... z 70 do 50km/h. To są ludzie, których spotykam na co dzień. Bo, pewnie jak wszyscy tu obecni, każdego dnia tylko to, że myślę za siebie i za innych, ratuje mnie od śmierci pod kołami jakiegoś debila.


Cytat: Hipek99
Wilk pisze, że celem jest izolacja niebezpiecznych jednostek.

Nie kolego - ja wyraźnie napisałem, że PODSTAWOWYM celem kary nie jest izolacja, a jest KARA w pierwotnym tego słowa znaczeniu. Taka kara, która jest bolesna i którą przestępca naprawdę mocno odczuje. I taką karą jest właśnie więzienie.
Ok. Cofam.

Cytat: Hipek99
Dalej: niestety, szastacie czasem odsiadki, nie wiedząc, co znaczy dla skazanego rok, pięć lat, czym jest dziesięć, a czym - dwadzieścia pięć.

A Ty non-stop powołujesz się na "straty" jakie skazany może ponieść w czasie owej odsiadki - a słowem się nie zająkniesz jakie swoimi czynami spowodował spustoszenie, jak całkowicie niewinnym ludziom zrujnował życie. I za to zrujnowane życie - musi zapłacić i to zapłacić bardzo boleśnie, temu służy górna granica wyroku. Spowodował stratę nieodwołalną - więc i sam musi ponieść konsekwencje bardzo drastyczne. Kwestia jego resocjalizacji - jest dla mnie kwestią wtórną wobec kary jaką musi ponieść, jakiej domaga się poczucie sprawiedliwości masy ludzi, które to poczucie ma odbicie w polskim prawodawstwie.
Zauważ, że dyskutujemy o niecelowym spowodowaniu śmierci i tylko o tym. Nie dyskutujemy o morderstwach.
Nigdzie nie napisałem, że sprawca nie ma zapłacić za swoje czyny. Nigdzie nie napisalem, że kara ma być nie dotkliwa.
"Sprawiedliwość masy ludzi" to jest retoryka motłochu z widłami: "Łobwiesić bękarta na drzewie!". Na szczęście prawa nie tworzy "masa ludzi". "Masa ludzi" uważa, że sprawca to psychopata, który z ironicznym usmieszkiem na ustach ładuje się w człowieka. Zapomina o tym, że to też jest człowiek, dla którego to zdarzenie też jest tragedią. Który do końca życia będzie miał świadomość, że zrujnował komuś życie. Który nieczęstwo w swoim otoczeniu ma łatkę "mordercy". I - podkreślam - nie znaczy to, że usprawiedliwiam kogokolwiek. Że skoro mu jest przykro, to można go wypuścić od razu. Nie!


Cytat: Hipek99
I jeszcze powtórzę: szastać cudzym życiem jest łatwo. Bardzo łatwo jest napisać "gdybym był sędzią, to wydałbym surowszy wyrok". Zastanówcie się wobec tego nad tym, co piszę chyba po raz trzeci w tym poście: zdarzy się Wam spowodować nieumyślnie czyjąś smierć. Zwykłe niedostosowanie prędkości do warunków, przegapienie znaku ograniczenia prędkości, utrata koncentracji za kierownicą, błędy, które mogą zostać popełnione przez każdego.

Nie porównuj nieporównywalnych spraw. Prowadzenie po alkoholu - NIE PRZYTRAFIA SIĘ KAŻDEMU, przytrafia się tylko nielicznym,  nieodpowiedzialnym ludziom. O ile szansa zabicia kogoś na drodze z powodu nieuwagi - jest niesłychanie mała (nie mówię tu o umyślnym przekraczaniu prędkości); to szansa zabicia kogoś z alkoholem we krwi - rośnie drastycznie, przy 2 promilach już bardzo drastycznie.
Oj tak. A dokładnie 66,7% statystyk w internecie jest wyssanych z palca. Podaj dane. Podaj analizę. Podaj prawdopodobieństwo, że osoba trzeźwa popełni jeden z błędów, który opisałem, i zabije człowieka. Podaj prawdopodobieństwo, że pijany kierowca zabije człowieka. Wtedy pogadamy. Teraz - teoretyzujesz.
Tu masz dane z 2008 roku. Zastanów się, czy bardziej prawodopodobne jest, że zabije pijany, czy kretyn jadący za szybko.

Cytat: Hipek99
Teraz, tak sobie teoretyzując bez świadomości powagi konsekwencji, zachowujecie się, jak nie przymierzając, nasi dzielni posłowie, w temacie aborcji. Panowie chętnie krzyczą, że aborcja jest grzechem, że nawet w przypadku gwałtu kobieta powinna urodzić dziecko, może je oddać do adopcji, ale urodzić powinna. A przy tym jedno wielkie guano wiedzą, jak to wygląda z punktu widzenia kobiety.

Porównanie całkowicie nierzetelne. Aborcja dla wierzącego katolika - jest po prostu ZABÓJSTWEM. Innymi słowy jeśli ktoś jest wierzącym katolikiem - po prostu nie może się zgodzić na prawo, które zezwala na zabijanie ludzi. Punkt widzenia kobiety, wobec tego jest wtórny; jeśli ktoś kieruje się moralnością chrześcijańską - nie może się zgodzić na zabijanie ludzi POD ŻADNYM POWODEM.
A o prawie decyduje większość, a nie mniejszość, a że wpływ katolicyzmu na Polaków ciągle jest duży - dlatego takie mamy prawo w tej kwestii.
Porównanie - zgoda, od czapy. To, co chciałem przekazać, a czego nie napisalem wprost, to to, że kobiety wierzące, są w tej akurat kwestii bardziej liberalne. Bo są w stanie sobie wyobrazić tę sytuację. Bo są w stanie się wczuć. Wiedzą więcej niż mężczyźni.


Cytat: Hipek99
gdy po kilku latach, sprawca przychodzi po odsiadce i przeprasza, szczerze przeprasza, a przeprosiny zostają przyjęte.

Za to nieraz pokazują rodziny, rozgoryczone tym że sprawca przestępstwa sobie kpi z wymiaru sprawiedliwości i udało mu sie elegancko wymigać z odpowiedzialności. Może nie wiesz - ale autora tego wątku bardzo niewiele dzieliło od śmierci pod kołami, został potrącony z winy kierowcy, rehabilitacja kosztowała go parę lat życia - a winny sobie z niego kpi, nie poniósł żadnej kary.

A im łagodniejszy wymiar sprawiedliwości - tym łatwiej uniknąć kary. Prawem kaduka zakładasz, że każdy pijany sprawca takiego wypadku będzie go żałował, będzie to dla niego nauczka na całe życie. A wcale nie wszyscy są tacy, nie brakuje ludzi całkowicie niemoralnych, nie brakuje skrajnych egoistów itd.
Nie, nie zakładam niczego. Nie brakuje ludzi niemoralnych, nie brakuje psychopatów, ale to nie jest powód, żeby każdego traktowac jako potencjalnego psychopatę. Po prostu jestem zwolennikiem tego, że lepiej, żeby wypuścić bandytę, niż żeby zamknąć niewinnego człowieka.

Nie wiedziałem o sytuacji z autorem wątku. Nie piszę jednak o "nieponoszeniu żadnej kary".

Cały czas piszemy o niecelowym spowodowaniu śmierci i będę się tego trzymał, niezależnie od tego, co myśli "masa": nikt nie wsiada do auta po pijaku, żeby mordować.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Kobieta suchyy

  • trolololo
  • Wiadomości: 1479
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 24.07.2006
    • www
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 13:58 »
Cały czas piszemy o niecelowym spowodowaniu śmierci i będę się tego trzymał, niezależnie od tego, co myśli "masa": nikt nie wsiada do auta po pijaku, żeby mordować.

Każdy kto wsiada do samochodu po pijaku myśląc "Spoko, jestem mistrzem kierownicy, te kilka piw nie wpłynie na to jak prowadzę samochód" zasługuje na to, żeby być bardziej surowo ukaranym za wypadki które spowoduje. Bardziej surowo niż ktoś, kto taki sam wypadek spowoduje na trzeźwo. A nawet jeśli ktoś mógłby wypić 0,5 litra wódki i prowadzić tak jak to robi na trzeźwo, to powinien mieć świadomość, że każda kolizja w której weźmie udział, będzie jego winą. Nawet jak mu ktoś cofnie na maskę.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: 4 lata bez zawiasów
« 9 Gru 2011, 14:03 »
Cały czas piszemy o niecelowym spowodowaniu śmierci i będę się tego trzymał, niezależnie od tego, co myśli "masa": nikt nie wsiada do auta po pijaku, żeby mordować
Hipku, nie wsiadł żeby mordować, jednak zachował się tak, że zwiększył możliwość spowodowania wypadku. Jego wina jest więc większa niż w przypadku czysto losowego zdarzenia.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum