nierozsądnie jest się wypowiadać o wysokości kary, jeśli się nie wie, co czuje człowiek na rok wyłączony ze społeczności
Pijaka na drodze można porównać do trzeźwego strzelającego z broni to tarczy obok której stoją żywi ludzie
Cytat: Hipek99 Poza tym, pamiętaj, cudzym życiem rozporządza się bardzo wygodnie, a to właśnie robisz. Winny - wsadzić do ciupy. Zastanów się, czy jeśli Ty zabijesz kogoś nieumyślnie (ot, nie zauważysz znaku ograniczenia prędkośći z 90 do 30km/h), weźmiesz na klatę wyrok na przykład dziesięciu lat więzienia?Z jakiej racji piszesz o mnie? To ja uchwaliłem to prawo? To uchwalił Sejm RP wybrany przez wszystkich Polaków. A życiem także nie rozporządzam ja - tylko sędziowie, właśnie na podstawie takiego prawa, które ma akceptację społeczną.
Poza tym, pamiętaj, cudzym życiem rozporządza się bardzo wygodnie, a to właśnie robisz. Winny - wsadzić do ciupy. Zastanów się, czy jeśli Ty zabijesz kogoś nieumyślnie (ot, nie zauważysz znaku ograniczenia prędkośći z 90 do 30km/h), weźmiesz na klatę wyrok na przykład dziesięciu lat więzienia?
Cytat: Hipek99I ponownie napiszę: nie wiesz, czy cztery lata w więzieniu to jest dotkliwa kara, prawda? Nie wiesz. Więc na jakiej podstawie twierdzisz, że to za mało? Dlatego, ze dziesięć ma dwie cyfry, a cztery tylko jedną?Nie muszę siedzieć w więzieniu, żeby sobie to wyobrazić i ocenić. Podobnie jak ci, którzy to prawo uchwalili, podobnie jak ci którzy owe kary orzekają. A to właśnie sędziowie decydują ile to będzie lat.
I ponownie napiszę: nie wiesz, czy cztery lata w więzieniu to jest dotkliwa kara, prawda? Nie wiesz. Więc na jakiej podstawie twierdzisz, że to za mało? Dlatego, ze dziesięć ma dwie cyfry, a cztery tylko jedną?
Najczęściej jest właśnie odwrotnie - prawo jest odzwierciedleniem poziomu przestępczości
Najlepsze dla społeczeństwa byłoby sprawiedliwe oko za oko, gdyby takich spraw było więcej, to każdy by się poważnie zastanowił, zanim wsiadłby pijany do samochodu.
Tak, w moim mniemaniu jeżdżenie po pijaku jest równoznaczne z chęcią zabicia.(...)Ale sugerujesz, że chciałbym jakiegoś odwetu a odwetem by było hasło "śmierć za śmierć" a nie moje podniecanie się, że 4 lata to mało.
Jeśli prowadził samochód po pijaku, to myślę, że nie jest to jego pierwszy raz po wypiciu. Kiedyś mu się udało i dojechał, tym razem zabił.
Przestępstwa popełnione z głupoty pijanych powinny być zawsze niżej karane niż popełnione z głupoty trzeźwych, mający pełen ogląd sytuacji i możliwość pełnej analizy możliwych konsekwencji.
Cytat: Wilk Pijaka na drodze można porównać do trzeźwego strzelającego z broni to tarczy obok której stoją żywi ludzie No właśnie nie, tu jest problem. Alkohol, jak każdy inny narkotyk, powoduje zaburzenie świadomości i logicznego myślenia. Teraz, mogę sobie pisać, że po alkoholu nigdy nie wsiądę za kółko. Jestem trzeźwy i mówię jak trzeźwy. A pod wpływem? Sami wiecie, jak dziala alkohol, zakładam, że każdy miał za sobą co najmniej jedną sytuację budzenia się rano z myślą "kurna, dlaczego ja to zrobiłem?". Przestępstwa popełnione z głupoty pijanych powinny być zawsze niżej karane niż popełnione z głupoty trzeźwych, mający pełen ogląd sytuacji i możliwość pełnej analizy możliwych konsekwencji.
Nigdzie nie napisałem, że u nas jest okolicznością obciążającą.
Cytat: Hipek99 w 9 Gru 2011, 10:27Myślenie: "zabił - do ciupy" - to średniowiecze, drodzy moi.Żadne średniowiecze kolego. Przypadków, gdzie zabicie człowieka można usprawiedliwić jest niesłychanie mało - w skrócie samoobrona lub wojna. Zabicie niewinnego człowieka przez pijaka - ni cholery nie podchodzi pod jakiekolwiek okoliczności łagodzące i dlatego jest w Polsce karane więzieniem.
Myślenie: "zabił - do ciupy" - to średniowiecze, drodzy moi.
Cytat: Hipek99 w 9 Gru 2011, 10:27Pojawia się termin "mataczenie". Nie byłbym aż tak skłonny do szastania tym terminem. Po pierwsze: facet był pijany, a to w tym wypadku jest okolicznością łagodzącą, bo nie myśli logicznie. Gdy wytrzeźwiał i dotarło do niego, co zrobił, już na trzeźwo, był w szoku.To co zaprezentowałeś - to dla mnie jest całkowicie nie do przyjęcia. Na takiej zasadzie - to można każdą zbrodnię usprawiedliwić - szokiem, alkoholem, narkotykami itd. Żeby było jasne - przypominam, że w polskim prawie ALKOHOL NIE JEST OKOLICZNOŚCIĄ ŁAGODZĄCĄ, a wręcz przeciwnie - jest OKOLICZNOŚCIĄ DODATKOWO OBCIĄŻAJĄCĄ, za wypadek po pijaku są większe kary niż za wypadek na trzeźwo.
Pojawia się termin "mataczenie". Nie byłbym aż tak skłonny do szastania tym terminem. Po pierwsze: facet był pijany, a to w tym wypadku jest okolicznością łagodzącą, bo nie myśli logicznie. Gdy wytrzeźwiał i dotarło do niego, co zrobił, już na trzeźwo, był w szoku.
Cytat: Hipek99 w 9 Gru 2011, 10:27No właśnie nie, tu jest problem. Alkohol, jak każdy inny narkotyk, powoduje zaburzenie świadomości i logicznego myślenia. Teraz, mogę sobie pisać, że po alkoholu nigdy nie wsiądę za kółko. Jestem trzeźwy i mówię jak trzeźwy. A pod wpływem? Sami wiecie, jak dziala alkohol, zakładam, że każdy miał za sobą co najmniej jedną sytuację budzenia się rano z myślą "kurna, dlaczego ja to zrobiłem?". Przestępstwa popełnione z głupoty pijanych powinny być zawsze niżej karane niż popełnione z głupoty trzeźwych, mający pełen ogląd sytuacji i możliwość pełnej analizy możliwych konsekwencji.To jest myślenie śmieszne. Żeby nie wiedzieć co robisz, żeby nie umieć ocenić sytuacji logicznie - musisz być zalany do takiego stopnia, że nie jesteś w stanie prowadzić. To nie jest tak, że człowiek pijany traci w 100% kontrolę nad sobą. I jak napisałem - w polskim prawodawstwie - alkohol dodatkowo przestępcę obciąża, takie żądania jak Twoje - uważam za całkowicie niedopuszczalne.Jak Ty sobie w ogóle możesz coś takiego wyobrazić??? To by była po prostu komedia - usprawiedliwiać pijaków, którzy pozabijali inne osoby - dlatego że wypili?
No właśnie nie, tu jest problem. Alkohol, jak każdy inny narkotyk, powoduje zaburzenie świadomości i logicznego myślenia. Teraz, mogę sobie pisać, że po alkoholu nigdy nie wsiądę za kółko. Jestem trzeźwy i mówię jak trzeźwy. A pod wpływem? Sami wiecie, jak dziala alkohol, zakładam, że każdy miał za sobą co najmniej jedną sytuację budzenia się rano z myślą "kurna, dlaczego ja to zrobiłem?". Przestępstwa popełnione z głupoty pijanych powinny być zawsze niżej karane niż popełnione z głupoty trzeźwych, mający pełen ogląd sytuacji i możliwość pełnej analizy możliwych konsekwencji.
W moim przypadku taka sytuacja w ogóle nie wchodzi w grę - bo NIGDY nie prowadziłem i nie będę prowadził pod wpływem alkoholu, tak jak tysiące innych ludzi, których takie sprawy bulwersują. To nie jest tak jak tu insynuujesz, że potencjalnie każdy może stać się pijanym kierowcą; wystarczy minimalny poziom samokontroli, by tego uniknąć.(...)Takie teksty może wstawiać tylko słaby człowiek, który nie jest w stanie nad sobą zapanować. Ja wiem na 100%, że nigdy po pijaku prowadzić nie będę.
Cytat: Hipek99I ponownie napiszę: nie wiesz, czy cztery lata w więzieniu to jest dotkliwa kara, prawda? Nie wiesz. Więc na jakiej podstawie twierdzisz, że to za mało? Dlatego, ze dziesięć ma dwie cyfry, a cztery tylko jedną?Na podstawie osobistego przekonania, że za zabicie człowieka 4 lata to nie jest dotkliwa kara. Nie trzeba siedzieć w więzieniu by to ocenić - politykę karną kształtują zawsze ci, którzy sami odsiadek na koncie nie mieli.
Cytat: WilkNajczęściej jest właśnie odwrotnie - prawo jest odzwierciedleniem poziomu przestępczościNa jakiej podstawie tak twierdzisz?Na podstawie logiki i obserwacji.
Cytat: Hipek99To jest, drogi cimanie, średniowiecze. Jeszcze mogę rozważać oko za oko w przypadku premedytacji, ale nieumyslne spowodowanie śmierci...Nie szermuj tak łatwo tymi hasłami o średniowieczu. Przypominam, że w kraj, który pierwszy na świecie miał demokratyczną konstytucję - zabił jak psa Bin Ladena, stosując metody rodem ze średniowiecza - i zebrał za skuteczność pochwały ze strony wszystkich liczących się demokracji na świecie, łącznie z Polską; nikt się tym że faceta zabito bez wyroku sądu nie przejął. Oczekiwanie, że ręka sprawiedliwości będzie dla przestępców bardzo ciężka - jest oczekiwaniem powszechnym.
To jest, drogi cimanie, średniowiecze. Jeszcze mogę rozważać oko za oko w przypadku premedytacji, ale nieumyslne spowodowanie śmierci...
A pijany za kierownicą - dla wielu polskich obywateli niedaleko stoi od mordercy; nie musisz dzielić takie poglądu, ale musisz sobie zdawać sprawę - jak jest powszechny.
Cytat: Hipek99Wilk pisze, że celem jest izolacja niebezpiecznych jednostek. Nie kolego - ja wyraźnie napisałem, że PODSTAWOWYM celem kary nie jest izolacja, a jest KARA w pierwotnym tego słowa znaczeniu. Taka kara, która jest bolesna i którą przestępca naprawdę mocno odczuje. I taką karą jest właśnie więzienie.
Wilk pisze, że celem jest izolacja niebezpiecznych jednostek.
Cytat: Hipek99Dalej: niestety, szastacie czasem odsiadki, nie wiedząc, co znaczy dla skazanego rok, pięć lat, czym jest dziesięć, a czym - dwadzieścia pięć. A Ty non-stop powołujesz się na "straty" jakie skazany może ponieść w czasie owej odsiadki - a słowem się nie zająkniesz jakie swoimi czynami spowodował spustoszenie, jak całkowicie niewinnym ludziom zrujnował życie. I za to zrujnowane życie - musi zapłacić i to zapłacić bardzo boleśnie, temu służy górna granica wyroku. Spowodował stratę nieodwołalną - więc i sam musi ponieść konsekwencje bardzo drastyczne. Kwestia jego resocjalizacji - jest dla mnie kwestią wtórną wobec kary jaką musi ponieść, jakiej domaga się poczucie sprawiedliwości masy ludzi, które to poczucie ma odbicie w polskim prawodawstwie.
Dalej: niestety, szastacie czasem odsiadki, nie wiedząc, co znaczy dla skazanego rok, pięć lat, czym jest dziesięć, a czym - dwadzieścia pięć.
Cytat: Hipek99I jeszcze powtórzę: szastać cudzym życiem jest łatwo. Bardzo łatwo jest napisać "gdybym był sędzią, to wydałbym surowszy wyrok". Zastanówcie się wobec tego nad tym, co piszę chyba po raz trzeci w tym poście: zdarzy się Wam spowodować nieumyślnie czyjąś smierć. Zwykłe niedostosowanie prędkości do warunków, przegapienie znaku ograniczenia prędkości, utrata koncentracji za kierownicą, błędy, które mogą zostać popełnione przez każdego. Nie porównuj nieporównywalnych spraw. Prowadzenie po alkoholu - NIE PRZYTRAFIA SIĘ KAŻDEMU, przytrafia się tylko nielicznym, nieodpowiedzialnym ludziom. O ile szansa zabicia kogoś na drodze z powodu nieuwagi - jest niesłychanie mała (nie mówię tu o umyślnym przekraczaniu prędkości); to szansa zabicia kogoś z alkoholem we krwi - rośnie drastycznie, przy 2 promilach już bardzo drastycznie.
I jeszcze powtórzę: szastać cudzym życiem jest łatwo. Bardzo łatwo jest napisać "gdybym był sędzią, to wydałbym surowszy wyrok". Zastanówcie się wobec tego nad tym, co piszę chyba po raz trzeci w tym poście: zdarzy się Wam spowodować nieumyślnie czyjąś smierć. Zwykłe niedostosowanie prędkości do warunków, przegapienie znaku ograniczenia prędkości, utrata koncentracji za kierownicą, błędy, które mogą zostać popełnione przez każdego.
Cytat: Hipek99Teraz, tak sobie teoretyzując bez świadomości powagi konsekwencji, zachowujecie się, jak nie przymierzając, nasi dzielni posłowie, w temacie aborcji. Panowie chętnie krzyczą, że aborcja jest grzechem, że nawet w przypadku gwałtu kobieta powinna urodzić dziecko, może je oddać do adopcji, ale urodzić powinna. A przy tym jedno wielkie guano wiedzą, jak to wygląda z punktu widzenia kobiety.Porównanie całkowicie nierzetelne. Aborcja dla wierzącego katolika - jest po prostu ZABÓJSTWEM. Innymi słowy jeśli ktoś jest wierzącym katolikiem - po prostu nie może się zgodzić na prawo, które zezwala na zabijanie ludzi. Punkt widzenia kobiety, wobec tego jest wtórny; jeśli ktoś kieruje się moralnością chrześcijańską - nie może się zgodzić na zabijanie ludzi POD ŻADNYM POWODEM.A o prawie decyduje większość, a nie mniejszość, a że wpływ katolicyzmu na Polaków ciągle jest duży - dlatego takie mamy prawo w tej kwestii.
Teraz, tak sobie teoretyzując bez świadomości powagi konsekwencji, zachowujecie się, jak nie przymierzając, nasi dzielni posłowie, w temacie aborcji. Panowie chętnie krzyczą, że aborcja jest grzechem, że nawet w przypadku gwałtu kobieta powinna urodzić dziecko, może je oddać do adopcji, ale urodzić powinna. A przy tym jedno wielkie guano wiedzą, jak to wygląda z punktu widzenia kobiety.
Cytat: Hipek99 gdy po kilku latach, sprawca przychodzi po odsiadce i przeprasza, szczerze przeprasza, a przeprosiny zostają przyjęte.Za to nieraz pokazują rodziny, rozgoryczone tym że sprawca przestępstwa sobie kpi z wymiaru sprawiedliwości i udało mu sie elegancko wymigać z odpowiedzialności. Może nie wiesz - ale autora tego wątku bardzo niewiele dzieliło od śmierci pod kołami, został potrącony z winy kierowcy, rehabilitacja kosztowała go parę lat życia - a winny sobie z niego kpi, nie poniósł żadnej kary.A im łagodniejszy wymiar sprawiedliwości - tym łatwiej uniknąć kary. Prawem kaduka zakładasz, że każdy pijany sprawca takiego wypadku będzie go żałował, będzie to dla niego nauczka na całe życie. A wcale nie wszyscy są tacy, nie brakuje ludzi całkowicie niemoralnych, nie brakuje skrajnych egoistów itd.
gdy po kilku latach, sprawca przychodzi po odsiadce i przeprasza, szczerze przeprasza, a przeprosiny zostają przyjęte.
Cały czas piszemy o niecelowym spowodowaniu śmierci i będę się tego trzymał, niezależnie od tego, co myśli "masa": nikt nie wsiada do auta po pijaku, żeby mordować.
Cały czas piszemy o niecelowym spowodowaniu śmierci i będę się tego trzymał, niezależnie od tego, co myśli "masa": nikt nie wsiada do auta po pijaku, żeby mordować