No, plany się ciągle zmieniały, ale teraz już wiem wszystko: jadę nad morze pociągiem razem z
wyprawką, po rozstaniu nocleg pewnie w Kołobrzegu, a potem spinam łydę na Hel i do Trójmiasta. Zajmie to jakieś 3-4 dni, przy czym zastanawiam się jeszcze nad odbiciem na Kaszuby na jeden dzień, potem pociągiem do Krakowa.
W związku z temperaturami haniebnie nielutowymi, noclegi od Kołobrzegu po Trójmiasto będę odbywał w terenie, protestując przeciwko zbyt łagodnym zimom
Zainteresowanych zapraszam serdecznie