Dać się da, ale nie polecam. Od Juty da się jechać jedynie do budki pograniczników, potem pozostaje tylko pchanie i noszenie. Z przełęczy nie jest lepiej - początek jest bardzo stromy, będzie problem z zejściem z osakwowanym rowerem, potem z jazdą będzie również ciężko. Generalnie odradzam taką opcję, większość górskich ścieżek nie nadaje się na sztywniaka z sakwami.
Dołem oczywiście się da, mi chodziło o drogę "górą" z okolic Kazbegi.
Atlochowski, słyszałam że byłeś w Wawozie Pankisi, jak było? Strasznie chciałam tam jechać, ale nie starczyło czasu.
Planowaliśmy jeszcze do Shatili, ale Omalo było priorytetowe dla nas.
Nie wiem czy wiesz, ale w wąwozie Pankisi tez jest Omalo
Może jestem jakiś dziwny, ale np Tusheti mi się nie podobało.
O ile Tusheti mnie odrzuciło o tyle droga do Shatili mnie urzekła.
Sam podjazd i przełęcz były super, ale jakoś już na dole coś mi nie pasowało.