Tam się akurat dość łatwo pomylić, jak się dobrze map nie sprawdzi. Taki sam błąd zrobił Miki, gdy byliśmy tam w 2009. Ja jechałem z przodu - i najpierw podjechałem z tego rozjazdu pod lodowiec 2800m, wróciłem na skrzyżowanie i nie widząc jeszcze na trasie Mikiego ruszyłem tunelem na te 2829m. Trochę tam posiedziałem na szczycie - i wracając dalej Mikiego nie widziałem, więc zjechałem na dół uznając że się wycofał; a na dole okazało się że on w tym czasie pojechał pod lodowiec błędnie myśląc że to jest ta najwyższa szosa Alp