ja najzwyczajniej przewierciłem widelec na wylot :-)
Cytat: robb w 20 Gru 2011, 11:44czy 12.000 km jest jakimś wyznacznikiem ?Jedwabny Szlak, 8 miesięcy i nic nawet nie drgnęło :-)A były w tym pamirskie szutry :-) i różne takieNo tak - ale Ty przewierciłeś GÓRNE otwory, a nie dolne, które pękły Mateuszowi. A górne mają raczej charakter stabilizacyjny, żeby się to nie bujało, natomiast większość ciężaru opiera się na dolnych. Poza tym widelec na dole jest dużo węższy niż u góry, więc takie przewiercanie byłoby dużo bardziej ryzykowne, a jeśli to kiedyś jednak pęknie w trakcie jazdy - może doprowadzić do bardzo groźnego wypadku.Można pomyśleć o jeszcze jednej opcji o której tu chyba nikt jeszcze nie wspomniał - a mianowicie montażu na osi piasty. Nie wiem czy w tym konkretnym przypadku jest to wykonalne, ale jeśli da się tak fizycznie założyć - to będzie to najprostsze rozwiązanie, jeśli zacisk jest za krótki, można np zastosować taki z tylnego koła. O wytrzymałość raczej nie ma się co obawiać, od dawna jeżdżę z tylnym bagażnikiem na zacisku piasty, a na tyle są przecież dużo większe obciążenia i ciężary.
czy 12.000 km jest jakimś wyznacznikiem ?Jedwabny Szlak, 8 miesięcy i nic nawet nie drgnęło :-)A były w tym pamirskie szutry :-) i różne takie