Autor Wątek: Rymowanki o rowerze...  (Przeczytany 15188 razy)

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Rymowanki o rowerze...
« 3 Maj 2012, 08:33 »
Mam nadzieje ujrzeć na zlocie was wszystkie!
Aby wasz czar mógł mnie urzec
I by nasze koła kręciły się z piskiem
Aby móc z autopsji pokazać Wilkowi,
Jak żyje mazowiecka i jak to się robi!
Że i u nas na nizinach choć ludzi jest mało,
Z wadami i bez wad jesteśmy ekipą wspaniałą.
Każdego dnia, każdy z nas samodzielnie kręci
W każdym dużo jest ambicji dużo jest chęci.
Dużo jest zapału do wspólnego pedałowania
Szkoda tylko,  że czas ciągle nam przeszkadza
ciągle nam zabrania...

Bo Mazowiecka grupa, jest silna w nogach
I nawet jeśli tego nie wiesz,
widać to na każdych blogach
Tu nie trzeba udowadniać Wilkowi
Pokazaliśmy mu już TAK TO SIE ROBI

Kiedy nawet na tym forum cisza jest i pomór
Wcale to nie znaczy, że mazowiecka  w domu.
Kiedy za oknami upał duszno jest jak w piekle
My  kręcimy regularnie kręcimy zaciekle
I nawet drogi Wilku jeśli w to nie wierzysz
Nikt do wiary cie nie zmusza, ani do pacierzy
My jesteśmy integralni swą nieintegralnością
Gdy ty piane bijesz z ludźmi my piszemy z miłością
Nas nie trzeba straszyć, ani też namawiać
Dla nas mazowieckiej rower, to świetna zabawa
I nawet jeśli z tobą nie jeździmy
Drogi Willku, my się nie nudzimy!

Bo Mazowiecka grupa, jest silna w nogach
I nawet jeśli tego nie wiesz,
widać to na każdych blogach
Tu nie trzeba udowadniać Wilkowi
Pokazaliśmy mu już TAK TO SIE ROBI

Bo każdy kto z Mazowsza rowerem się wywodzi
Czy nawet tu zamieszkał, albo się urodził
Ten wie już od małego, że Mazowsze to jest siła
Siła rowerowa, koleżeństwo no i oczywiście przyjaźń.
Nikt z nas nie rozumie, czemu tak się dzieje stale
Że wyrywasz się z schematów drogi Michale
Że gdy tylko czasem, gdy słońce cie przegrzeje
Lub gdy za oknami wiatr zbyt mocno cię przewieje
Zaczynasz rewolucje i zwierasz  bitwy szyki
Tak jak gdybyś nie z Mazowsza kręcił ale z Ameryki!
Z serca całego mazowiecka  życzy ci zdrowia,
Żebyś na wyprawach kręcił a nie chodził na nogach
Aby gdy pod górke rower chcesz wprowadzić
Siły z niebios odradziły ci ten pomysł ciekawy
Chcemy także wspólnie wszyscy z Mazowsza
Abyś był tu z nami i znami pozostał.
Jedna jednak jest zasada w sumie i każdy ją stosuje
Pisz z życzliwością do nas a każdy cię zrozumie
bo nikt nie lubi twoich postów, gdy uczysz cały świat
Bo pewnie jak sam czujesz, nie jesteś bez wad!

Bo Mazowiecka grupa, jest silna w nogach
I nawet jeśli tego nie wiesz,
widać to na każdych blogach
Tu nie trzeba udowadniać Wilkowi
Pokazaliśmy mu już TAK TO SIE ROBI
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Odp: Rymowanki o rowerze...
« 23 Paź 2012, 10:36 »
Coś z innej półki. Mniej rytmiczne w czytaniu ale o zacięciu rowero-rapu:P

Wycieczka zwykła tak jak kropla rosy
Zwykła wycieczka przez zamglone szosy
Przez poranki wilgotne i przez liści pełne stosy
Zimny ranek nieomal jak końcówka nocy...


I wiozę na ramie liść żółty jesienny
Wiozę jednaki miarowy niezmienny
Na gapę go wiozę bo w ramę się wciska
W powietrzu wirują liściaste igrzyska
Z nieba spadają i kleją się do pyska
I znów zerwał kolejne poryw wietrzyska
Pizga znów o poranku mocniej niż zwykle
Zimno i zimniej chyba nie przywyknę
Wszędzie mgły i wilgoć gdy tylko wymknę
Się rano, co dzień to samo aż do opadów śniegu
Życie jest pełne codziennych zabiegów
Wożę więc liście dumnie i uroczyście

Z ulic zniknęły już dziuńki i dresy
Radość i chwała, bo miałem ich przesyt
Nie znośni nie winni podobni do innych
Był to dla mnie wszak problem nie mały
Więc zostałem ja, codzienny i trwały
Jak posag z żelaza ze spiżu czy skały
Codziennie od rana czy chłód czy upały...
Nie jeżdżę ospały ja mam w sobie siłę
Latem czy wiosną jesienią czy w zimę
Na rower znów wsiadam korbami przekręcam
Ludzi motywuje, przerażam zachęcam

Żal mi okropnie tych co stoją na przystanku
Na busa czekając w mrozie o poranku
W cywilnym ubranku w palteczkach i butkach
W ich oczach pokora nadzieja, choć krótka
Tuż obok jest kiosk i jest z fajkami budka
Nic ich nie grzeje więc tupie ta grupka

Ja ja sobie jadę i jestem przykładem
Sam się ogrzewam swoim jednośladem.
Nie zrażony zakazem, wydanym przez lud
Siły i ciepła mam tu przecież w bród
I dupie mam chłód co ziębi czekaczy
Gdy stoją na busa czekając co pracy.
Nie będę tłumaczył bo to nic nie znaczy
Jesienią rowerem, do szkoły do pracy.
I tak jak rodacy lecz troszkę całkiem inny
Rower jesienią jest szybki i zwinny
Ja jestem niewinny, że wy tam marzniecie
Nikt wam rowerów nie schował po lecie
Nikt nie zabiera nie usuwa przecież
Chcecie marznijcie ja dalej już lecę.

Jak dogrzać się zimą, gdy śniegi przymrozki
Rower bez troski espedy i  noski
Codziennie do wioski stołecznej w siodełku
I w ulicznym zgiełku cieplej niż pudełku.
Temperaturę mi ponoszą ci co znów szosą
Wiozą swą dupę ciepłą i bosą.
Odziani w garniaki, udają cwaniaki
Mają silniki, klimy i haki.
Żwawe wycieraczki Ogrzewane siedzenia,
światła przeciwmgielne i klakson do trąbienia
lecz to nic nie zmienia z trudnego położenia
 stoją w sznureczku czekając do ruszenia
Gdy światło się zmienia oni nadal stoją
Czekają z pokorą i zimna się nie boją
Kasę wydają na benznynę swoją
Płacą żądają wygód niech stoją!

Rowerem jest szybciej, zdrowiej i fajniej
Czasem jest ślisko, lecz raczej zwyczajnie
Całkiem normalnie jeździ się zimą,
Nawet pomimo tych rannych przymrozków,
 śniegów, opadów, soli i czerwonych nosków.
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum