Autor Wątek: 2012 - rokiem wypraw rowerowych  (Przeczytany 9173 razy)

Offline Mężczyzna DamianD

  • Wiadomości: 162
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 08.12.2009
    • http://www.DamianDrobyk.pl
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 4 Sty 2012, 18:24 »
Ej! :-)
Chyba to robią . .tylko nie tymi które chciałeś ;-)
Teraz już wiesz co to renifer  :icon_twisted:
Fakt ;) ale konstruktywna krytyka też się przydaje, to motywuje do działania i minimalizuje liczbę błędów.

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 4 Sty 2012, 18:29 »
wygląda pięknie
tak, to prawda :D
i pewnie pysznie smakuje.
Biedny renifer :( Smakuje raczej niespecjalnie. W północnej Norwegii i Finlandii bez problemu można kupić suszone mięso renifera lub kiełbaskę. W namiotach Saamów widzieliśmy też zupę z kociołka z mięsem renifera :) Niestety nie próbowaliśmy :P
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 4 Sty 2012, 18:51 »
O
Masz racje Wilku, pierwsze cztery wyprawy rowerowe to przygotowanie do zawodów rowerowych na których wreszcie chcę się zmieścić na pudle.... temu też służy jazda z przyczepą z którą jak zauważyłeś jest bardziej ciężko niż z sakwami.

A konkretnie to gdzie się chcesz ścigać? Hmm..jazda z sakwami jako trening pod zawody :) Kto wie, może to faktycznie sposób.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 4 Sty 2012, 19:21 »
Śnieżka to typowy uphill, czy prestiżowy, ciężko powiedzieć. W światku maratończyków MTB stanąć na pudle w Istebnej, Głuszycy, Karpaczu, Złotym Stoku, Krynicy to jest prestiż :)
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 4 Sty 2012, 19:27 »
Wilku i Furman . .wydzielić Wam temat?
… why so serious ?

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 4 Sty 2012, 23:14 »
Michale . .skąd Ty wiesz czy czyiś luz jest sztuczny czy też nie ?

Nie zgadasz się z poprzednikami jak zwykle.
Byle się nie zgadzać ?

Błędy
Karibu i Zorzę już przerabialiśmy

Najwyższy szczyt (???) Danii to Mollehoy a nie Yding Skovhoj .. śmiesznym jest nazywanie 170 metrów "szczytem" ale do konwencji więcej-wyżej itd to oczywiście pasuje. Możesz nam podać definicję szczytu itd co i tak nie będzie miało znaczenia bo nie chodzi tu o definicję tylko o dorabianie wielkości do niczego.

Najwyższym szczytem (ale nie punktem) Finlandii jest Ridnitsohkka, o wysokości 1316 m a nie Halti Háldi, którego szczyt leży w Norwegii - najwyższy punkt Finlandii to 1328.

Eksploracja całej Skandynawii jakoś obejmuje tylko kilkadziesiąt kilometrów w Szwecji ... to jak to jest ? Żeby zaliczyć gminę nie wystarczy kilka kilometrów :-) ale żeby zaliczyć Szwecję już tak ?

Mam pisać dalej o pomyłkach i przesadzaniu?

Podróż podróżą, wyczyn wyczynem, a styl stylem.

Ale oczywiście możesz się nie zgadzać. Bez względu na wszystko.
… why so serious ?

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 5 Sty 2012, 01:40 »
Z karibu to przesadzacie imho. To przecież ten sam
zwierzak, jedynie nazywany inaczej na różnych
kontynentach. Wciąż pozostaje Rangiferem
tarandusem po obydwu stronach oceanu.

Skąd Algonkinowie mieli wiedzieć, że powinni
mówić na ich qalipu 'renifer'? :>


Co innego mylenie najwyższych szczytów, czy też
'zdobywanie' takich jak ten w Danii :>


Ale i tak połamania. Wielka sprawa, bez względu
na to jak to 'opakujesz' przed wyjazdem.

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Elwood

  • Gość
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 5 Sty 2012, 04:04 »
A`propos pomyłek.
Historycznie  oba szczyty Nun Kun od królestwa Ladakhu, odzielało Królestwo Zanskaru.

Obecny podział administracyjny jest dla mnie lekko niejasny ale wynika z niego, że:
Stan Dżammu i Kaszmir dzieli się na następujące okręgi (dystrykty):
1.Anantnag
2.Budgam
3.Barampula
4.Doda
5.Jammu
6.Kargil
7.Kathua
8.Leh (Ladakh)
9.Pulwama
10.Punch
11.Rajauri
12.Śrinagar
13.Udhampur

Zanskar zaś wchodzi w skład dystryktu Kargil.

Z drugiej manierki Ladakh występuje jako region, który swym zasięgiem obejmuje prawie połowę stanu Dżammu i Kaszmir i m.in. dystrykt... Kargil!

Jeżeli idzie o Stok Kangri.
Geograficznie należy on do łańcuchu Zanskar, który od łańcucha Ladakhu oddziela dolina Indusu.

Osobiście nie zgodziłbym się ani z Robbem, ani z Damianem... :)


Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 5 Sty 2012, 10:18 »
No ale co wg Ciebie jest tą autopromocją? Sama zapowiedź wyprawy?
Przecież jest osobna strona www promująca wyprawę. Czy oni nie zrobili tej strony sami? Czy informacje na takiej stronie nie są autopromocją? I żeby była jasność, ja nie mam nic przeciwko autopromocji jako takiej ale ta Damiana nie do końca mi się podoba. Gusty są różne (na szczęście), bo np. Tobie się podoba. Choć myślę, że patrzysz na zamierzenia Damiana łaskawym okiem, bo odpowiada Ci jego styl i podejście do podróżowania na rowerze. O ile pamiętam, to w stosunku do Emesa, gdy ogłosił zamiar swojej wyprawy z Północy na Południe nie byłeś już takim entuzjastą.
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 5 Sty 2012, 12:43 »
dawno się nie kłóciliście :P

Damian, powodzenia na wyprawach! Plany rzeczywiście bardzo ciekawe, choć nowatorskości też chyba specjalnie nie zauważam :P w dzisiejszych czasach gdzie by nie pojechać, to jedzie się już czyimiś śladami :wink: chyba że nowatorskością nazywamy pojechanie z punktu A do B trochę inną trasą niż poprzednicy :wink:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Zodiak

  • Gość
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 5 Sty 2012, 13:35 »
Jedni jeżdżą po to, żeby po wyprawie poinformować świat o swojej wielkości, inni po to, żeby zaspokoić głód podróżowania. Są gusta i guściki.

A co do planu, bardzo ambitny, głównie z powodu obciążenia organizmu. Chyba niewielu wytrzymałoby taką intensywność jazdy. Ja nie podjąłbym się wyzwania takiego kalibru jeszcze z innego powodu - chodzi o znużenie. Taka seria wypraw zapewne spowodowałaby, że na kolejną, powiedzmy trzecią, jechałbym z musu, w myśl powiedzenia, co za dużo to niezdrowo.

Ale to nie krytyka przedsięwzięcia. Chylę czoła i trzymam kciuki. A czepianie się szczegółów zostawiam innym. Są w tym o niebo lepsi  :P

Pozdro i powodzenia.

Elwood

  • Gość
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 5 Sty 2012, 14:12 »
W poszukiwaniu utraconego raju...

Damian, nie przejmuj się.
Uwaga, autopromocja!
Patrz, jak to ja się nakradłem:

(w kolejnych filmikach również nie było lepiej).

P.S.
Zmodyfikuj skandynawską trasę ciut. Zrezygnuj z promu i pociągnij ten kawałek przez Rosje. Przy okazji odwiedź muzem w Pskowie, które i mi poleciła mi tu forumowa koleżanka, odświeżając temat Gleba Travina (dzięki Ania). Wiza tranzytowa 34€ ledwie...

P.S.`
Tyle km, co sobie planowałeś, ja z trudem robię 4x4 przez 6-8 tygodni. Nawet gdy hopka ma ledwie 170m, trzeba do niej dojechać!
Może w miejsce tego promu (z Twej marszruty) kopsnij się na Bornholm? Będzie to miłe urozmaicenie w chwilami monotonnej podróży.

P.S.``
Robb, czemu nie sprostujesz błędu w Wiki, miast ćwiczyć kolegę?

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 5 Sty 2012, 14:36 »
po prostu z mlekiem matki wyssałeś niechęć do jakiegokolwiek wyczynu

Skoro tak mówisz .... widocznie znasz moją Matkę.

Ja tam się cieszę, że Damian tam jedzie i że zrobi to o czym marzy.
I cieszę się, że Damian o tym wie i nie bardzo się przejmuje tym co tutaj piszemy.

Mam osobistą nadzieję, że poprawi drobiazgi co by nie było się czego czepiać i skupić tylko na jego wyczynie.

Dawaj Damian dawaj :-)

… why so serious ?

Elwood

  • Gość
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 5 Sty 2012, 14:55 »
No ale pewien jesteś, że to pieszych obejmuje? Bo dla rosyjskich służb granicznych rowerzysta jest pieszym. Do tego 34E to jest cena oficjalna, tak średnio połowa tej właściwej, a załatwić się tego bez vouchera nie da, więc jeśli nie masz znajomości (zaproszenie) to zostaje  pośrednictwo biurowe, czyli koszt ok. 300zł, a tu już się robi przydużo.

Cóż, poza zejściem z padołu, nic nie jest pewne ;)

Cena jest sztywna dla każdej wizy (nawet wielokrotnej) i wypadku wizy tranzytowej również. Przy umotywowaniu w podaniu do konsula (papierek dodatkowy) celu, nie ma żadnego problemu, choć jest to w jakiś sposób zależne od konsulatu.
W ostateczności można zawsze podać, że jedzie się autem (co również wskazuje się w podaniu). W samej wizie nie ma nic w temacie środka transportu obecnie. W Gdańsku mamy przyjaznego konsula tak a`propos.

Na pewno informacji pełnej udzieli konsulat, pod który się podlega. O ile ma się go pod ręką, nie warto korzystać z pośrednika.




Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: 2012 - rokiem wypraw rowerowych
« 5 Sty 2012, 15:02 »
...to masz bardzo specyficzny sposób okazywania tej radości  :lol:

Gdybyś nie doszukiwał się wyolbrzymiania w każdej mojej wypowiedzi i gdybyś wiedział o czym rozmawiamy z Damianem na co dzień, gdybyś przeczytał wszystkie moje wypowiedzi w tym temacie - nie tylko te o błędach w prezentacji ale i te które są jak najbardziej "za"
(czy ja choć raz napisałem coś przeciwko wyczynowi Damiana?)

To może byś się tak nie dziwił.
… why so serious ?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum