Niestety odpowiedzi brzmiały "linka do dupy", albo "urzędnik do dupy". Krótko mówiąc nic konstuktywnego.
PRZERWA. Mam jednak jeszcze trochę pracy
Ty mówisz o zabezpieczeniu własnego tyłka, a urzędnik musi myśleć też o innych uczestnikach ruchu. Akurat tutaj popieram urzędnika.
No tak - załóżmy że to już wiemy, że linka jest do dupy.Tylko co innego
Freud o czym piszesz!!!! czy spotkałeś się z wypięciem przyczepki, żaden użytkownik nie potwierdził wypięcia. Każde urządzenie jest projektowane z współczynnikiem bezpieczeństwa który nie wynosi 0,nic. Jak byś przeczytał uważnie to zauważył byś że niektórzy kilkakrotnie przekroczyli prędkość i przyczepka się nie wypięła, z Twoich postów wynika że przyczepki latają po drogach,a tak nie jest -nikomu się nie wypieła . Zostaw sprawy techniczne kompetentnym inżynierom, a jak sądzę to oni projektowali to "cudeńko" i żadnych wektorów nie potrzebuje.
Tak jak napisałem, jestem w stanie "wypiąć" przyczepkę przy prędkości mniejszej niż dopuszczalna przez producenta.
Cytat: owca w 19 Sty 2012, 14:19Tak jak napisałem, jestem w stanie "wypiąć" przyczepkę przy prędkości mniejszej niż dopuszczalna przez producenta.Trochę to offtop, ale czy mógłbyś napisać w jaki sposób wypinasz EW? Pytam bez złośliwości, nigdy nie robiłem takich testów i ciekaw jestem po prostu. Jest jakaś "krytyczna" sekwencja ruchów?
Oponenci tutaj moi niektórzy piszą tak : o czym wogóle mowa, przecież się nie wypina. Ale linka? Nie, w żadnym wypadku, bo jakby się wypięło to się przewrócę.
Oponenci tutaj moi niektórzy piszą tak : o czym wogóle mowa, przecież się nie wypina. Ale linka? Nie, w żadnym wypadku, bo jakby się wypięło to się przewrócę. Problem jest marginalny, nikt jeszcze o takim wypadku nie słyszał, żeby odpięta przyczepka Extrawell wpadła na przeciwległy pas ruchu i zrobiła komuś krzywdę. Jak to często może się przytrafić? Raz na pięć lat, na dziesięć, na piętnaście? Poza tym nie musi nikogo zabić. Może tylko nogi połamie? Ciekawe na kogo trafi? Na Remigiusza? Na Borafu? A może na nasze szczęście na kogoś całkiem obcego? Wtedy matce takiego delikwenta powie się : proszę pani nic się nie stało, to jedyny przypadek od X lat.
Cytat: Freud w 19 Sty 2012, 11:54No tak - załóżmy że to już wiemy, że linka jest do dupy.Tylko co innego Najpierw należy sobie zadać pytanie kluczowe dla całej sprawy, a mianowicie czy taka regulacja jest potrzebna? Zabezpieczenia w sieci elektrycznej są potrzebne w oczywisty sposób, bo świadczy o tym bardzo duża szansa na poważne szkody w przypadku jego braku, powszechność stosowania i doświadczenie wielu ofiar.Extrawheele jeżdżą nie od dziś. Ile było wypadków z powodu ich wypięcia i jakie był szkody z tego tytułu?Obawiam się, że ktoś próbuje ustawowo objąć ochroną przypadek tak rzadki, że wymykający się jakiejkolwiek statystyce, albo wręcz w ogóle teoretyczny.
Freud o czym piszesz!!!! czy spotkałeś się z wypięciem przyczepki, żaden użytkownik nie potwierdził wypięcia. Każde urządzenie jest projektowane z współczynnikiem bezpieczeństwa który nie wynosi 0,nic. Jak byś przeczytał uważnie to zauważył byś że niektórzy kilkakrotnie przekroczyli prędkość i przyczepka się nie wypięła, z Twoich postów wynika że przyczepki latają po drogach,a tak nie jest -nikomu się nie wypieła . Zostaw sprawy techniczne kompetentnym inżynierom, a jak sądzę to oni projektowali to "cudeńko" i żadnych wektorów nie potrzebuje. Na forach są " konstruktorzy" którzy wzmacniają rowery rurami prętami i czymś tam jeszcze - czy nie jest to śmieszne ?Dziwię że w tej sprawie zabiera głos Transatlantyk który nie jeździł i nie zamierza wykorzystywać EW. Czy jazda ponad 1000km non stop po publicznych drogach jest niebezpieczna , jestem pewien że tak . W każdej chwili można zjechać na przeciwległy pas ze zmęczenia, ale jest iluś tam szaleńców bierze w tym udział. I fajnie , bo CI szaleńcy do których należysz przeszli wcześniej testy w mniejszych maratonach zanim można było Wam kibicować w BB. Przyczepka EW też wcześniej musiało zaliczyć testy
Tym bardziej nie należy zajmować się dekretowaniem przypadków skrajnie rzadko występujących, a nawet wtedy niosących relatywnie niewielkie ryzyko.
Uprzedzając - jak przyczepka się wyczepi (wydarzenie sporadyczne) i trafi w kogoś (mało prawdopodobne, nawet kiedy się już wyczepiła) i zabije go (bardzo mało prawdopodobne, nawet wśród trafionych) to nie mówimy tu o katastrofie porównywalnej tym co niesie ze sobą zatonięcie statku, upadek samolotu, czy zawalenie budynku.Tak więc, jeśli już w ogóle do tego dojdzie to nie powiem "nic się nie stało", tylko "to tragiczny wypadek".
A Ty niestety pomijasz ciągle jeden aspekt owej linki - ma chronić przed ewentualnym, mało prawdopodobnym niebezpieczeństwem, wprowadzając nowe, bardzo prawdopodobne zagrożenie.