Spoko mogę polecić Schwalby Hurricane. Na przednim kole używam takiej opony już od prawie roku. W tym ma za sobą, szybkie, asfaltowe sprinty, miejskie krawężnikowanie, jak i górskie błoto czy glinę. Bieżnik jakiegoś specjalnego zmęczenia nie ma, mimo że mało nie jeżdżę. Na góry czy ostry teren nie polecam, ale na lżejsze drogi będzie dobra. Używam wersji 26x2.0 ale spoko można dostać 28x1.60. Jest fajnie zbudowana jak na typowy semislick. Czoło opony to wyraźnie wysunięty i pogrubiony kawałek gumy z delikatnym bieżnikiem, gęsto ponacinanym małymi lamelkami w krztałcie litery V z podwójnym nacięciem na obwodzie koła. Gdy się jedzie z głową, można pokusić o spore dociśnięcie na mokrym. Przy sporych prędkościach jest dość cicha, a po napompowaniu na max czyli na 5 BAR, toczy się dość lekko. Dla osób z elektrownią na pokładzie, przyda się wytłoczony na boku bieżnik dla prądnicy. W zeszłym roku, model na koło 26, kosztowało coś około 60zł, więc tragedii nie ma. Mimo tego że przez ten rok opona zaliczyła wszystkie możliwe typy nawierzchni (poza śniegiem i lodem ;-) ), ani razu nie złapałem na niej kapcia.