Autor Wątek: Samotnie nad Bajkał  (Przeczytany 4264 razy)

Offline Mężczyzna IVAN VII

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: CZĘSTOCHOWA
  • Na forum od: 04.01.2012
    • Wyprawy rowerowe
Samotnie nad Bajkał
« 6 Sty 2012, 19:51 »

                                      SAMOTNIE  NAD  BAJKAŁ 2010

     Pomysł wyjazdu nad Bajkał zrodził się prawie natychmiast po powrocie z samotnej wyprawy                                                                                                   
 przez Białoruś do Petersburga w 2009 r.. Nie chciałem znów jechać samotnie więc zamieściłem ogłoszenia o wyprawie na wielu forach rowerowych i turystycznych. Zgłosił się tylko jeden kandydat do wspólnego wyjazdu na Syberię Krzysztof- Han Solo .Przygotowania trwały całą zimę. Uzupełniliśmy sprzęt biwakowy, z trudem zdobyliśmy mapy , przygotowaliśmy rowery do jazdy po syberyjskich bezdrożach. Niestety! Kolega z Częstochowy z którym drobiazgowo opracowałem trasę i odbyłem wiele integracyjnych wyjazdów zachorował.
Pojechałem sam. W Moskwie zatrzymałem się 3 dni. Jazda rowerem po moskiewskich ulicach to spore wyzwanie..Na szerokich ulicach centrum po których pędzą agresywnie prowadzone auta nie spotkaliśmy rowerzystów. Jakoś przeżyłem...
Na dworcu Jarosławskim zapakowałem się do pociągu kolei transsyberyjskiej, rower bez problemu po odkręceniu przedniego koła zmieścił się na półce. Gdy pociąg ruszył poczułem się trochę nieswojo... Sam , tyle tysięcy kilometrów od Polski. Rosjanie nie dali mi wiele czasu na rozmyślania. Zaczęli rozmowę a że są bardzo bezpośredni po godzinie wiedzieliśmy już o sobie sporo... Pięć i pół tysiąca kilometrów dzielących Moskwę od Irkucka przejechałem w bardzo miłym i wesołym towarzystwie. Imieniny /Jana/ obchodziłem w pociągu... W rozmowach prowadzonych nie zawsze przy herbatce nie unikaliśmy trudnych tematów. W Irkucku rozmawiałem z napotkanymi rowerzystami na temat mojej trasy. Twierdzili że da się przejechać ale samotnie może być trudno...Bajkału nie można objechać brzegiem Tylko na niewielkim odcinku liczącej 2000 km linii brzegowej poprowadzono drogi, pozostała część to góry i tajga. Z Irkucka ruszyłem w kierunku Bajkału w ulewnym deszczu. Asfalt skończył się po 20 km...Jazda w deszczu po górskiej, skalistej pokrytej błotem i kamieniami drodze nie była przyjemna. Trzeciego dnia stanąłem na brzegu Bajkału. Turbaza prowadzona przez Polaka i Rosjankę była nieczynna...Rybacy za rejs z jedną osobą na wyspę Olchon podali cenę zaporową. Poza tym poznana Buriatka odradzała samotną jazdę z rybakami. Trzeba więc było wracać. Rower na 15 minut włożyłem do wartkiego strumienia aby zmyć sporą warstwę błota. Przenocowałem w nieczynnej bani /saunie/ turbazy.
Aby dotrzeć do wyspy Olchon miałem do wyboru ok.250 km przez odludną tajgę albo 400 asfaltem po górach. Pierwszy nocleg wypadł w baraku drwali w górach obok wioski z której prowadziła dróżka przez tajgę na Olchon. Drwale stanowczo odradzili dalszą jazdę po tajdze, sami mieli kłopoty aby terenowymi samochodami nią jechać.
Opowiadali że droga rozmyta przez deszcze poza tym teren słabo zaludniony no i istnieje realna możliwość spotkania niedźwiedzia . Wróciłem w okolice Irkucka skąd asfaltem przez spore góry pojechałem na Olchon .Po drodze trochę padało a na kilkadziesiąt km przed przeprawą promową skończył się asfalt. Musiałem wieźć spore zapasy żarcia bo sklepów po drodze było bardzo mało. Nocowałem w namiocie ,komary mocno dokuczały... Olchon to największa wyspa Bajkału ponad 100 km długości i kilkanaście szerokości. Pogada poprawiła się a Olchon przywitał długim stromym podjazdem po kamienistej gruntowej drodze. Dojechałem do Chużiru największej /jedynej / wioski Olchonu.
Nocowałem w drewnianym domku w turbazie prowadzonej przez kierowniczkę miejscowego muzeum. Jako Polak i samotny turysta dostałem sporą zniżkę !  Mimo że Olchon otaczają czyściutkie wody największego na świecie zbiornika słodkiej wody nie funkcjonuje tam wodociąg, wodę dowożą beczkami.
Mieszkający w turbazie Rosjanie zaproponowali mi wycieczkę samochodami do położonego w zalesionym ,górzystym terenie jeziorka z wodą radonową o leczniczych właściwościach. Ja miałem mapę wyspy , oni terenowe Toyoty, pojechaliśmy...Do jeziorka nie prowadziły żadne znaki i mimo mapy zabłądziliśmy. Dopiero po paru godzinach napotkany Buriat pokazał nam drogę. Olchon ma mikroklimat i deszcze na szczęście go omijają. Robiłem całodniowe wyprawy po wyspie i nad Małe Morze  /część Bajkału/
Dróg tam w zasadzie nie ma. Samochody jadą przez step, a gdy "droga" bardzo się „wyjeździ” i widać skałę jadą po stepie obok ,step szeroki, Rosja wielka ! Na Syberii nawet do miejsc atrakcyjnych turystycznie nie prowadzą znakowane trasy, można przejechać kilkadziesiąt kilometrów i nie ma kogo zapytać o drogę. Napotkani rosyjscy rowerzyści jechali na "góralach" z ogromnymi plecakami na plecach. Zupełny brak sklepów sprawia że prowiant na wiele dni trzeba wozić ze sobą, wodę też bo strome ,skaliste brzegi jeziora uniemożliwiają jej nabranie. Woda w Bajkale jest krystalicznie czysta i piekielnie zimna .Na tym najgłębszym jeziorze świata /1640 m / lód zalega do końca kwietnia. Wieczorami ok 22giej wiele osób szło na stromy , skalisty brzeg Bajkału aby obserwować zachody słońca. Słońce chowa się za góry leżące na przeciwległym brzegu .Jeszcze długo oświetla od dołu chmury tworząc niesamowite, ciągle zmieniające się widoki .To bajkalskie "białe noce". Razem z synem gospodyni kilka razy rozpaliliśmy na brzegu małe ognisko i długo siedzieliśmy obserwując zachody, rozmawiając i zagryzając pitą wódkę suszonym omulem . /ryba podobna do sielawy/
Jazda rowerem po stepie to pełna swoboda, można przejechać wiele kilometrów nie napotkawszy nikogo. Wystraszone szelestem kół roweru po suchej trawie stepowe  susełki szybko chowają się w swoich norkach...Czasem w oddali pojawi się Buriat na koniu... Trzeba tylko uważać aby nie zabłądzić. Z Olchonu wróciłem do Irkucka aby brzegiem Angary , jedynej rzeki wypływającej z Bajkału znów dojechać nad jego brzegi. Pogoda cały czas była słoneczna. Rower mimo katowania na syberyjskich bezdrożach sprawował się bez zarzutu. . Ostatnie trzy dni spędziłem w Irkucku zwiedzając miasto i najbliższą okolicę .Mieszkałem w malutkim hosteliku z kilkoma Polakami którzy zatrzymali się w Irkucku w drodze do Chin. W Irkucku i okolicy wiele polskich śladów. Kilka szczytów nazwano imionami polskich zesłańców którzy wnieśli ogromny wkład w poznanie i zagospodarowanie Syberii. Jest w Irkucku ulica Powstańców Polskich i polski kościół katolicki wzniesiony ze składek zesłańców. Naszyte na moich sakwach orzełki sprawiły ze Rosjanie szybko odgadywali skąd przyjechałem, pozwoliło to nawiązać wiele sympatycznych kontaktów. 35 dni szybko minęło i trzeba było wracać...Samotnie ciężko ? Nie bardzo ! Najbardziej bałem się awarii roweru i zachorowania bowiem telefon stracił zasięg prawie natychmiast po wyjeździe z Irkucka. Najwięcej kłopotów było przy robieniu zakupów z bezpiecznym zaparkowaniem roweru no i z robieniem pamiątkowych zdjęć na tle... Największe zaskoczenie ? No oczywiście sam Bajkał i Kolej Transsyberyjska, czysta, punktualna i bezpieczna.
  Parę fotek z wyjazdu : http://foto.onet.pl/7fkoy,kwwbcg6sw8ws
Zainteresowania : międzynarodowa turystyka rowerowa,historia,amatorsko- sporty siłowe , siatkówka
Rowerkiem- Litwa,Łotwa,Estonia,Szwecja ,Finlandia,Niemcy,Belgia,Holandia, Francja ,Anglia,Słowacja,Austria, Luksemburg, Monako ,Watykan, Włochy, Białoruś ,Rosja-Syberia ,Andora ,Hiszpania ,Czechy , Portugalia.Ukraina,Węgry,Dania ,Norwegia

Offline Mężczyzna marek.dembowski

  • Wiadomości: 1653
  • Miasto: Ogrodzieniec
  • Na forum od: 06.04.2007
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 6 Sty 2012, 20:49 »
IVAN VII z dużą przyjemnością przeczytałem opis Twojej wyprawy nad Bajkał :) Zdjęcia świetnie oddają nastój i charakter wyprawy (transsatlanytyk powinien być w pełni zadowolony ;)) Sądzę, że trzeba mieć wiele odwagi i determinacji by zaplanować i odbyć taką wyprawę. Napisz skąd taki pomysł i czy bardzo to jest trudne do zorganizowania i kosztowne? Czy to była Twoja pierwsza wyprawa rowerowa? Masz jakieś plany na przyszłość?
...prawie wszyscy pytają: "Ile przejechałeś?" a ja wolałbym usłyszeć np. "Co ciekawego zobaczyłeś?"... - Michał Sitarz

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 6 Sty 2012, 20:52 »
Tę relację z wyprawy znam od dość dawna i chwaliłem w wątku powitalnym IVANA :D


Offline Mężczyzna IVAN VII

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: CZĘSTOCHOWA
  • Na forum od: 04.01.2012
    • Wyprawy rowerowe
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 6 Sty 2012, 21:35 »
Marek.dembowski ! W 2004 roku na promie z Finlandii do Szwecji poznaliśmy rowerzystę z Petersburga ale rodowitego Sybiraka /Jekaterynburg/ W następnych latach kilkakrotnie odwiedzał nas w Częstochowie skąd startował do wypraw po Europie Zachodniej.Tak co roku powolutku doskonaliłem rosyjski,...W 2009 pojechałem samotnie przez Białoruś z rewizytą do Andrieja do Petersburga. Językowo radziłem sobie coraz lepiej, głowę też mam nie najsłabszą więc postanowiłem pojechać dalej" w Rosję". Wybór padł na kolej transsyberyjską i Bajkał.
 Wizy białoruską , rosyjską, bilety kolejowe załatwiłem przez biuro podróży Mapy kupiłem w Warszawie w Sklepie podróżnika. W rowerze wymieniłem obręcze na mocniejsze , założyłem też super wytrzymałe i niezbyt grube opony Schwalbe Dureme..Koszty ? Da się wytrzymać !
Od 2004 roku to moja ósma wyprawa zagraniczna. Z Andriejem pojechałem  w 2011 roku przez Włochy,Monako, Francję ,Andorę,Hiszpanię do Portugalii
Zainteresowania : międzynarodowa turystyka rowerowa,historia,amatorsko- sporty siłowe , siatkówka
Rowerkiem- Litwa,Łotwa,Estonia,Szwecja ,Finlandia,Niemcy,Belgia,Holandia, Francja ,Anglia,Słowacja,Austria, Luksemburg, Monako ,Watykan, Włochy, Białoruś ,Rosja-Syberia ,Andora ,Hiszpania ,Czechy , Portugalia.Ukraina,Węgry,Dania ,Norwegia

Offline Mężczyzna Muszka

  • dawniej Martin_Tychy
  • Wiadomości: 360
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 05.01.2011
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 6 Sty 2012, 21:52 »
A możesz ujawnić jak cenowo przedstawia się kolej transsyberyjska ?

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 6 Sty 2012, 22:07 »
Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem Twojej wyprawy. Gratulujemy wytrwałości i serdecznie pozdrawiamy :)

Offline Mężczyzna IVAN VII

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: CZĘSTOCHOWA
  • Na forum od: 04.01.2012
    • Wyprawy rowerowe
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 6 Sty 2012, 22:17 »
Muszka !Cena zależy od standardu pociągu,osobowy  czy pasażerski i od rodzaju wagonu .Wagony z przedziałami droższe. Ja jechałem tzw "plackartnym" Cena z Irkucka przez Moskwę /przesiadka/
do Brześcia to 765 zł.
M+K  !  Z Przyjemnością obejrzałem  Waszą stronę i wpisałem się do Księgi .
                                                                      Pozdrawiam !
Zainteresowania : międzynarodowa turystyka rowerowa,historia,amatorsko- sporty siłowe , siatkówka
Rowerkiem- Litwa,Łotwa,Estonia,Szwecja ,Finlandia,Niemcy,Belgia,Holandia, Francja ,Anglia,Słowacja,Austria, Luksemburg, Monako ,Watykan, Włochy, Białoruś ,Rosja-Syberia ,Andora ,Hiszpania ,Czechy , Portugalia.Ukraina,Węgry,Dania ,Norwegia

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 7 Sty 2012, 11:01 »
Jak się załatwia wizę do Rosji, to trzeba dokładnie wiedzieć kiedy się wjedzie i na jak długo? Czy da radę wyrobić wizę dajmy na to w Mongolii albo Kazachstanie, albo jakoś przez internet?

Offline Mężczyzna IVAN VII

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: CZĘSTOCHOWA
  • Na forum od: 04.01.2012
    • Wyprawy rowerowe
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 7 Sty 2012, 11:27 »
Trzeba znać dokładne terminy wyjazdu.Wiza turystyczna może być 1-krotna lub 2-krotna do 30 dni jest wydawana na podstawie vouchera. Voucher mogą wystawiać tylko rosyjskie firmy turystyczne oraz hotele . Wszystko można załatwić za pośrednictwem biura podróży.
Dokładne informacje można znaleźć na stronie Ambasady Federacji Rosyjskiej. Mieszkasz w Wejherowie więc najbliższą placówkę konsularną FR masz w Gdańsku.
Zainteresowania : międzynarodowa turystyka rowerowa,historia,amatorsko- sporty siłowe , siatkówka
Rowerkiem- Litwa,Łotwa,Estonia,Szwecja ,Finlandia,Niemcy,Belgia,Holandia, Francja ,Anglia,Słowacja,Austria, Luksemburg, Monako ,Watykan, Włochy, Białoruś ,Rosja-Syberia ,Andora ,Hiszpania ,Czechy , Portugalia.Ukraina,Węgry,Dania ,Norwegia

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 7 Sty 2012, 11:37 »
Ale co zrobić jeśli zaczynam podróż w innym kraju i do Rosji wjeżdżam dopiero po kilku miesiącach, w dodatku nie wiem kiedy dokładnie ( jak to na wyprawach).

Elwood

  • Gość
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 7 Sty 2012, 11:53 »
Możesz załatwić sobie wizę półroczną np.
Albo o ile wyrobisz się w 10 dni podwójną tranzytową o bardzo szerokich widełkach.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 7 Sty 2012, 12:02 »
Ok, dzięki, półroczna mnie urządza ;)

Offline Mężczyzna szczepan

  • Wiadomości: 279
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 27.12.2011
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 21 Sty 2012, 10:06 »
a jakie to miki masz plany na nową wyprawę??? ;)
pesymista to ten, który z dwojga złego wybiera oba...

www.halawojtowicz.pl

Offline Jakub Gdula

  • Wiadomości: 56
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.06.2008
    • http://www.jgdula.friko.pl
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 11 Lut 2012, 16:50 »
A jak wygląda W PRAKTYCE obowiązek meldunkowy w Rosji? Bo teoretycznie jest to uciążliwe, szczególnie przy wyprawach trampingowych...
Wyprawy rowerowe po Europie
www.jgdula.friko.pl

Offline Mężczyzna IVAN VII

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: CZĘSTOCHOWA
  • Na forum od: 04.01.2012
    • Wyprawy rowerowe
Odp: Samotnie nad Bajkał
« 12 Lut 2012, 21:36 »
Jak wygląda w praktyce ? Tak jak w Rosji. Nic nie wiadomo !
W 2010 jechałem przez Białoruś do znajomego Rosjanina mieszkającego w Petersburgu. Na granicy białorusko -rosyjskiej gruby , spocony rosyjski pogranicznik na mój widok machnął niedbale ręką pokazując kierunek. Chciałem zrobić sobie fotkę pod tablicą  "Rosja" ale nic takiego nie spotkałem. Szczęśliwy że tak łatwo pokonałem granicę rosyjską pojechałem dalej.
 W Petersburgu Andriej powiedział że "registrację" zrobimy za pośrednictwem Rosyjskiej Poczty.Urzędniczka poza paroma rublami opłaty poprosiła o dokument przekroczenia granicy.
Ruble miałem ,potwierdzenia przekroczenia granicy nie...  Pojechaliśmy do dzielnicowej komendy Milicji. Tam też poprosili o potwierdzenie. Tłumaczenie że na granicy nikt nie wydawał pisemka z potwierdzeniem nic nie pomogły. Pojechaliśmy do głównej komendy petersburskiej milicji zajmującej się takimi sprawami. Gdy milicjant , z wyglądu potomek Czyngiz-hana poprosił o potwierdzenie Andriej wpadł we wściekłość... Po godzinie oczekiwania milicjant przyniósł upragnioną 'registracje".
W 2011 na Syberii w Irkucku za parę rubli "registrację" załatwiła recepcjonistka w hotelu.
Myślałem że w drodze powrotnej do Kraju białoruscy pogranicznicy będą wymagali registracji.
Nic podobnego ! Olali moje z takim trudem zdobyte registracje, nie pozwolili tylko na rowerze przekroczyć granicy w Brześciu !  Przekraczanie granicy białorusko-polskiej na rowerze to temat na osobne opowiadanie...
Zainteresowania : międzynarodowa turystyka rowerowa,historia,amatorsko- sporty siłowe , siatkówka
Rowerkiem- Litwa,Łotwa,Estonia,Szwecja ,Finlandia,Niemcy,Belgia,Holandia, Francja ,Anglia,Słowacja,Austria, Luksemburg, Monako ,Watykan, Włochy, Białoruś ,Rosja-Syberia ,Andora ,Hiszpania ,Czechy , Portugalia.Ukraina,Węgry,Dania ,Norwegia

Tagi: rosja syberia 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum