Tymczasem mógłbym zająć się kołami i nie wiem które piasty kupić:1. http://allegro.pl/novatec-d711-i-d712-komplet-415g-xc-mtb-race-wys-0-i2028448093.html lekkie, drogie i różne długości szprych więc większy problem w razie awarii.2. http://allegro.pl/novatec-d041-d042-p-t-czarne-xc-mtb-enduro-wys0-i2040110332.html cięższe, tańsze, równe szprychy ...I najważniejsze - zagadka wytrzymałościowa:Nr 1 ma oś aluminiową większej średnicy i co za tym idzie łożyska o większej średnicy wewnętrznej i większej ilości mniejszych kulek.Nr 2 cieńsza oś stalowa, łożyska o mniejszej średnicy wew. i mniej większych kulek.Czyli która powinna być bardziej niezniszczalna?
HAMULCE - tarczowe mechaniczne avid BB7. Podobno są to najlepsze hamulce mechaniczne i lepsze od niektórych hydraulicznych. tył 160mm, na przód można by dać większą tarczę choćby po to żeby mniej się przegrzewały na górskich zjazdach ale nie wiem czy to bezpieczne przy takim "wylajtowanym" widelcu :/
SUPPORT - na kwadrat raczej bym nie chciał, a z tych innych systemów to który jest najlepszy / najlżejszy / najłatwiejszy w serwisowaniu i najłatwiej dostępny?
A ja jeździłem na sztycy amortyzowanej i sobie chwaliłem. Nic nie piszczało, nie musiałem kląć.
Jak już kupujesz amortyzator to kup coś normalnego, czyli ten "powietrzny". Ale dojdzie Ci zakup pompki (o ile teraz nie masz, bo pisałeś coś o jeździe na fullu). ... Tylko, waga. Wcześniej o nią walczyłeś, a te widelce amortyzowane pod 28" to pewnie ponad 2kg ważą...
Jedno jest pewne. Nie kupuj sztycy amortyzowanej. Kupisz, popiszczysz, poklniesz, wyrzucisz;)
A ja jeździłem na sztycy amortyzowanej i sobie chwaliłem. Nic nie piszczało, nie musiałem kląć. Fakt - pękła po niecałych 30.000 km.Teraz, gdy mam za sobą tysiące przejechanych kilometrów, siedzenie przyzwyczaiło się do siodełka, jeżdżę na sztywnej i jest wszystko OK, ale kiedyś amortyzowana była bardzo przydatna.
Ja poleciłbym Ci np. Deore na HT2. Banalny montaż/demontaż, środek suportu w razie co prawie nic nie waży, niska waga zestawu, wyższa sztywność.
miałem BB5 i mnie wkurzały trochę. Grzało się toto cholernie na dłuższym zjeździe, klocki szybko szły... musiałem pierwszy raz w życiu na zjeździe stanąć, bo już mi tak siła hamowania spadła przez temperaturę że się bałem że wyrżnę.
o ten widelec to bym się chyba nie bał. Wilk jeździ też na wylajtowanym sprzęcie, i jakoś na niego nie narzeka. Nie pozwól wielbicielom stali wyrzucić Ci z głowy aluminiowe marzenia
Mikiemu150 amortyzowana sztyca padła po... 300km? 500?
... na pewno na jakość pracy wpłynie i cena, i waga. Ja jestem od Ciebie cięższy, a główna użytkowniczka roweru, której nie skrzypi/piszczy - jest lżejsza. Może u Ciebie javor będzie skrzypieć co drugi raz ?
Ojej, jest o tym gdzieś na forum?
A co dokładnie się z nią stało?
z hamulcami różnie to bywa, ale sensu w mechanicznych tarczówkach zbytnio nie widzę. Nadal musisz walczyć siłowo z klamką hamulcową, co eliminują hydrauliki, i do tego w tarczówkach jednak szybciej siadają klocki. IMO albo V'ki, albo tarczowe hydrauliki. Sam w rowerze piwotów na ramie nie mam, to z tyłu założyłem tarczówke hydrauliczną, a z przodu zwykłego v'breaka
Z tym się kompletnie nie zgodzę... Używam w góralu mechanicznych Avidów BB7 (z tarczą 203mm) i z teflonowymi pancerzami różnica w działaniu klamek między hydrauliką jest niewielka. Doceni się je natomiast, gdy rozwali się przewód na końcu świata