Autor Wątek: składam wyprawówkę - accent nordkapp + sztywniak  (Przeczytany 5675 razy)

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
Jak już kupujesz amortyzator to kup coś normalnego, czyli ten "powietrzny". Ale dojdzie Ci zakup pompki (o ile teraz nie masz, bo pisałeś coś o jeździe na fullu). Pewnie zaraz mnie wszyscy zbesztają, że taka konstrukcja na wyprawę to bezsens,w ogóle amortyzator to bezsens, ale tak.. Jeździjmy na ostrym kole :D Tylko, waga. Wcześniej o nią walczyłeś, a te widelce amortyzowane pod 28" to pewnie ponad 2kg ważą...

Jedno jest pewne. Nie kupuj sztycy amortyzowanej. Kupisz, popiszczysz, poklniesz, wyrzucisz;)
Imo rozrysowywanie tego w CADzie nie ma najmniejszego celu, te ramy się w zasadzie nie różnią, a największą różnicę będziesz miał po tym... jaki dobierzesz mostek. Te ramy mają taki sam tylny trójkąt, na zwrotności/przyczepności(docisku koła) nic nie zyskasz, nic nie stracisz, tak samo z kątami. Po zdjęciu widać, żeś szczupły, to zwiększenie kąta przy podsiodłówce teoretycznie powinno Cię odciążyć przed zwiększenie kadencji.. Tylko - to nie zawody, to nie wyścig, a tego 1* nie odczujesz przy jeździe rekreacyjnej. Tu nie liczą się milisekundy :)
A wektory to można sobie rozrysować chyba tylko po to, żeby wiedzieć, jak daleko do tyłu trzeba wziąć tyłek, żeby jeździć na jednym kole  ::) cóż, haters gonna hate:D
Co do korby - nie wiem, ile masz pary w nogach.. Mam korbę alu w szosówce, i ją pogiąłem. Przy depnięciach widać jak się rozgina. I nie jeżdżę, nie pedałuję "na nogach". No ale ja nie ważę 60kg, przez to siła jest większa. Ja osobiście nie szedłbym w SR jeśli chodzi o korbę. Składasz taki sprzęt, kup no Pan normalną korbę. Ja poleciłbym Ci np. Deore na HT2. Banalny montaż/demontaż, środek suportu w razie co prawie nic nie waży, niska waga zestawu, wyższa sztywność. Ale zza mnie zaraz odezwą się głosy, że najlepiej kwadrat, bo to standard, bo wszędzie dostaniesz części, a "oktan" to przerost formy nad treścią ;) Jedno jest pewne - nie idź w nic, co któremu za support robi "technologia" mini-isis. To po prostu nie działa :)
Jeździłem na BB7 (203mm) i powiem Ci szczerze, że na aktualnej Deorce jeździ mi się lepiej. Miałem problem z ciągłym doregulowywaniem zacisku (taka czasem bolączka mechaników :) ) Poza tym te nowe modele to już chyba nie jest monoblok, więc albo szukaj czegoś 2007 czy wcześniej, albo jeśli Ci zależy na tarczowych pójdź w jakiegoś dobrego hydraulika. Co innego, że kwestią hamowania też są zastosowane klocki.

I hamulec i korba to modele M-59x. I tego się trzymaj. Nie idź w 4xx. Shimano samo dobrze wie, dlaczego ten produkt oznacza 4 na początku, a nie 5 ;) A moim zdaniem i na korbie i na hamulcach nie ma co oszczędzać, co można zrobić np. na tylnej przerzutce :)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
A ja jeździłem na sztycy amortyzowanej i sobie chwaliłem. Nic nie piszczało, nie musiałem kląć. Fakt - pękła po niecałych 30.000 km.
Teraz, gdy mam za sobą tysiące przejechanych kilometrów, siedzenie przyzwyczaiło się do siodełka, jeżdżę na sztywnej i jest wszystko OK, ale kiedyś amortyzowana była bardzo przydatna.


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Cytuj
Tymczasem mógłbym zająć się kołami i nie wiem które piasty kupić:
1. http://allegro.pl/novatec-d711-i-d712-komplet-415g-xc-mtb-race-wys-0-i2028448093.html
    lekkie, drogie i różne długości szprych więc większy problem w razie awarii.
2. http://allegro.pl/novatec-d041-d042-p-t-czarne-xc-mtb-enduro-wys0-i2040110332.html
    cięższe, tańsze, równe szprychy ...
I najważniejsze - zagadka wytrzymałościowa:
Nr 1 ma oś aluminiową większej średnicy i co za tym idzie łożyska o większej średnicy wewnętrznej i większej ilości mniejszych kulek.
Nr 2 cieńsza oś stalowa, łożyska o mniejszej średnicy wew. i mniej większych kulek.
Czyli która powinna być bardziej niezniszczalna?

chyba trochę za bardzo teoretyzujesz :wink: stal jako taka powinna być bardziej wytrzymała od alu, ale waga robi swoje. jak masz kasę, to bierz te lżejsze. Jak się szybko posypią (czyli po tych 10k km czy ilu tam), to kupisz tańsze cięższe :wink:
do tego w maszynach jak Ci się łożyska posypią, to kupujesz zamienne za grosze i masz piasty jak nowe.
a w kulkowych piastach konusy są dość drogie (ostatnio mi krzyknęli ~30zł za konusa jednego ;D żartownisie), a jak Ci bieżnia się wytrze w piaście to już po zabawie.



Cytuj
HAMULCE - tarczowe mechaniczne avid BB7. Podobno są to najlepsze hamulce mechaniczne i lepsze od niektórych hydraulicznych. tył 160mm, na przód można by dać większą tarczę choćby po to żeby mniej się przegrzewały na górskich zjazdach ale nie wiem czy to bezpieczne przy takim "wylajtowanym" widelcu :/

miałem BB5 i mnie wkurzały trochę. Grzało się toto cholernie na dłuższym zjeździe, klocki szybko szły... musiałem pierwszy raz w życiu na zjeździe stanąć, bo już mi tak siła hamowania spadła przez temperaturę że się bałem że wyrżnę.

a z drugiej strony, w BB7 masz więcej regulacji które umożliwiają bardzo łatwe regulowanie hamulców (masz pokrętła do przysuwania tłoka i klocka do tarczy o jakieś ułamki milimetrów), ale to co mnie wkurzało w BB5, będzie też wkurzać w BB7 :wink: brałbym v'breaki :P

Cytuj
SUPPORT - na kwadrat raczej bym nie chciał, a z tych innych systemów to który jest najlepszy / najlżejszy / najłatwiejszy w serwisowaniu i najłatwiej dostępny?
czemu nie kwadrat? :wink: najłatwiej dostępny (co to za pytanie w ogóle :P), wytrzymały (w HTII się ludziom ponoć sypią nieźle łożyska)


o ten widelec to bym się chyba nie bał. Wilk jeździ też na wylajtowanym sprzęcie, i jakoś na niego nie narzeka. Nie pozwól wielbicielom stali wyrzucić Ci z głowy aluminiowe marzenia :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
A ja jeździłem na sztycy amortyzowanej i sobie chwaliłem. Nic nie piszczało, nie musiałem kląć.
Transatlantyku, ja swoje doświadczenie opieram na pożyczaniu roweru od mamy, która ma taką to sztycę, jej nie piszczy, a mi już tak :( Smarowanie pomagało.. na 50-100 km :) A może po prostu nie trafiłem.. Ale i tak dla mnie to przerost formy nad treścią, przy takiej wadze...

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Obaj piszemy o własnych doświadczeniach. Mamy je różne. Może jakość sztycy, może pech po prostu? Ja tylko zwróciłem uwagę, żeby nie potępiać w czambuł po złych doświadczeniach w jednostkowych przypadkach. Bo przecież idea takiej sztycy ma sens.
A za wygodę ludzie nawet chętnie płacą.


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Mikiemu150 amortyzowana sztyca padła po... 300km? 500? :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
Może faktycznie powinienem wcześniej udowodnić swoją "rację", słowem - na pewno na jakość pracy wpłynie i cena, i waga. Ja jestem od Ciebie cięższy, a główna użytkowniczka roweru, której nie skrzypi/piszczy - jest lżejsza. Może u Ciebie javor będzie skrzypieć co drugi raz :D?

Offline Mężczyzna javor

  • Wiadomości: 27
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 06.01.2012
    • Mój bikestats
Tak myślałem, każdy pisze co innego więc dalej niewiele wiem :)

Jak już kupujesz amortyzator to kup coś normalnego, czyli ten "powietrzny". Ale dojdzie Ci zakup pompki (o ile teraz nie masz, bo pisałeś coś o jeździe na fullu). ... Tylko, waga. Wcześniej o nią walczyłeś, a te widelce amortyzowane pod 28" to pewnie ponad 2kg ważą...
Akurat ten amor waży 1,8 kg więc nie taka tragedia (nie porównując do sztywnego) a pompkę do amorów owszem posiadam. Z tym że pompka to dodatkowe 230 gram czyli nici z oszczędności wagowych względem sprężynowego na wyprawie, chyba że na krótkiej bez pompki.

Jedno jest pewne. Nie kupuj sztycy amortyzowanej. Kupisz, popiszczysz, poklniesz, wyrzucisz;)
A ja jeździłem na sztycy amortyzowanej i sobie chwaliłem. Nic nie piszczało, nie musiałem kląć. Fakt - pękła po niecałych 30.000 km.
Teraz, gdy mam za sobą tysiące przejechanych kilometrów, siedzenie przyzwyczaiło się do siodełka, jeżdżę na sztywnej i jest wszystko OK, ale kiedyś amortyzowana była bardzo przydatna.
Dochodzę do wniosku że kupię i dam jej szansę, może u mnie się sprawdzi. Od razu rozłożę i nasmaruję ośki smarem stałym to może uniknę skrzypienia i szybkiego złapania luzów.

Ja poleciłbym Ci np. Deore na HT2. Banalny montaż/demontaż, środek suportu w razie co prawie nic nie waży, niska waga zestawu, wyższa sztywność.
Chyba coś takiego będę szukał, choć czytałem że wcale nie jest rewelacyjna trwałość tego supportu ... no ale przynajmniej łatwo i tanio można łożyska wymienić.

miałem BB5 i mnie wkurzały trochę. Grzało się toto cholernie na dłuższym zjeździe, klocki szybko szły... musiałem pierwszy raz w życiu na zjeździe stanąć, bo już mi tak siła hamowania spadła przez temperaturę że się bałem że wyrżnę.
Na zjazdach górskich to chyba niema siły, każdy będzie się przegrzewał a klocki nie szybko się ścierają tylko przy takich zjazdach się po prostu topią a płyn w zacisku gotuje ... nawet w samochodach. V-brake też się topi i znika na zjazdach w szybkim tempie. Można to ograniczyć przez większe tarcze i zaciski z klockami o dużej powierzchni np Hayes Stroker Ace ale troche to kosztuje :/ Dodatkowo mamy więcej tłoczków czyli miejsc potencjalnego wycieku :( Ale jak znam siebie to będę co chwilę stawał robić zdjęcia to może i zwykłych nie przegrzeję :)

o ten widelec to bym się chyba nie bał. Wilk jeździ też na wylajtowanym sprzęcie, i jakoś na niego nie narzeka. Nie pozwól wielbicielom stali wyrzucić Ci z głowy aluminiowe marzenia :P
Chętnie bym sobie pośmigał po równym asfalcie na tym sztywniaku mosso, ale np na Bałkany i Rumunię to już może być na nim nieprzyjemnie :/ Amortyzator będzie jednak bardziej uniwersalny, choć mniej fajny :(

Mikiemu150 amortyzowana sztyca padła po... 300km? 500? :P
Ojej, jest o tym gdzieś na forum?

... na pewno na jakość pracy wpłynie i cena, i waga. Ja jestem od Ciebie cięższy, a główna użytkowniczka roweru, której nie skrzypi/piszczy - jest lżejsza. Może u Ciebie javor będzie skrzypieć co drugi raz :D?
Moja waga oscyluje między 66 - 70 kg a więc jest szansa że sztyca wytrzyma i może nawet nie będzie skrzypieć :)

A co myślicie o takich oponkach i rozmiarze 1,75?
http://www.cyklotur.com/x_C_Sz2__T_opona-contact-ii-CONTINENTAL.html?PT=53189692&PZTA=D&HNT=T&PD=53010636&WSZDZ=T
Tańsze i lżejsze od drutowanych marathonów, wersja zwijana też istniej ale nie znalazłem w żadnym polskim sklepie.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Ojej, jest o tym gdzieś na forum?

Po 2000km ;), ale to był wyjątek, ta dziwna konstrukcja Suntura. Zwykłe sztyce amortyzowane tak łatwo nie padają, ale też nie amortyzują tak dobrze. Przejeździłem też sporo na zwykłej, ale przeszkadzały mi luzy i to że mocno bujała. Ostatecznie mam sztywną sztycę i siodełko na sprężynach ;)

Na wszelki wypadek, załączam duży obrazek sztycy, której nie należy kupować.


Offline Mężczyzna javor

  • Wiadomości: 27
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 06.01.2012
    • Mój bikestats
A co dokładnie się z nią stało? O takiej myślałem tylko model wyższej - aluminiowej.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
z hamulcami różnie to bywa, ale sensu w mechanicznych tarczówkach zbytnio nie widzę. Nadal musisz walczyć siłowo z klamką hamulcową, co eliminują hydrauliki, i do tego  w tarczówkach jednak szybciej siadają klocki. IMO albo V'ki, albo tarczowe hydrauliki. Sam w rowerze piwotów na ramie nie mam, to z tyłu założyłem tarczówke hydrauliczną, a z przodu zwykłego v'breaka ;D


a co do amorka.... polecam lekturę:
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=3211.msg75549#msg75549
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=3211.msg77554#msg77554

sam jeżdżę na strasznie kiepskim amorze, i planuję jego wymianę...
większość kilometrów w sumie i tak robię na szosówce (alu + widelec karbon) i jest super wygodna, wcześniej miałem szosę całą ze stali i trzęsło na niej mniej, a z kolei jak przejechałem się na stalowym Surly to myślałem że mi plomby powypadają... także też różnie bywa :wink:
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
A co dokładnie się z nią stało?

Mam właśnie chyba tą wyższą. Prawie wszystkie ten nity złapały duże luzy i po prostu bałem się, że mi się rozwali w trasie.

Waxmund, o ile pamiętam to na jednych wybojach na swojej szosie zamknąłeś już oczy, bo myślałeś jej nie utrzymasz, a ja przejechałem bez problemu? ;)

Offline Mężczyzna ciman

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 26.05.2009
z hamulcami różnie to bywa, ale sensu w mechanicznych tarczówkach zbytnio nie widzę. Nadal musisz walczyć siłowo z klamką hamulcową, co eliminują hydrauliki, i do tego  w tarczówkach jednak szybciej siadają klocki. IMO albo V'ki, albo tarczowe hydrauliki. Sam w rowerze piwotów na ramie nie mam, to z tyłu założyłem tarczówke hydrauliczną, a z przodu zwykłego v'breaka ;D
Z tym się kompletnie nie zgodzę... Używam w góralu mechanicznych Avidów BB7 (z tarczą 203mm) i z teflonowymi pancerzami różnica w działaniu klamek między hydrauliką jest niewielka. Doceni się je natomiast, gdy rozwali się przewód na końcu świata :)
Klocki organiczne może i szybko schodzą, ale nie metaliczne (ale niestety swoje kosztują - w BB7 oryginalne Avida ok. 70zł na jedno koło).

Offline Mężczyzna javor

  • Wiadomości: 27
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 06.01.2012
    • Mój bikestats
Straszne to co się stało Danielowi z amortyzatorem. Golenie miał aluminiowe ... może więc lepiej kupić tańszy na sprężynie ze stalowymi goleniami i rurą sterową? Bo ten powietrzny suntour ma jedno i drugie z aluminium a złamanie się widelca to chyba najgorsza z możliwych awarii :/

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011

Z tym się kompletnie nie zgodzę... Używam w góralu mechanicznych Avidów BB7 (z tarczą 203mm) i z teflonowymi pancerzami różnica w działaniu klamek między hydrauliką jest niewielka. Doceni się je natomiast, gdy rozwali się przewód na końcu świata :)

No ja akurat tu się nie zgodzę. Miałem to samo BB7 z tarczą 203mm, i dla mnie jest duży skok jakościowy. I miałem ten teflonowy pancerz, i linka tez niby pokryta teflonem. Teflon się starł, a linka poszła rdzewieć :) Może po prostu zostałem oszukany. Ponadto, czy ktoś przerwał przewód hamulcowy? Piszę o przewodzie hydraulicznym. Poza tym, jak ktoś jest bardzo przezorny, weźmie analogicznie do "lepszego" pancerza w normalnych hamulcach, lepszy pancerz do hydraulików, ryzyko awarii jest bardzo znikome.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum