ja dzisiaj bez problemu trzykrotnie zdjąłem i założyłem oponę schwalbe marathon bez żadnego problemu i siłowania się, dosłownie w parę minut. nie żebym znalazł sobie jakieś nowe hobby, ale na piątkowej wyprawce Cinek i Pustelnik opowiadali mi jak to skutecznie zrobić i chciałem sprawdzić czy mi się uda. Sukces swój uważam za tym większy, iż piątkowy wykład oraz dzisiejsza praktyka odbywały się w odmiennym stanie umysłu ;-)
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
jako ostatni wciskasz obszar koło wentyla
Hose - niekoniecznie musi być to bicie. Miałem taki problem w swojej szosówce. Skutkują mi dwie metody :1. Posmarować brzegi obręczy wodą ( raczej nie mydłem, bo go nie usuniesz później, a woda odparuje. Ha - skrytykowałem metodę mikiego 150 - może nie jestem takim złym człowiekiem? ), a potem ponadnormatywne ciśnienie. Jakie? - no to zależy od Twojej odwagi.2. Napompować tak na 0,5 - 0,75 nominalnego ciśnienia i przejechać się rowerem kilkadziesiąt metrów. Zamiast jeździć rowerem można toczyć samo koło po podłożu dociskając je bardzo mocno.Edit : Robb może nie jeździł na Maratonach Racerach - one tak nie mają
Hose - niekoniecznie musi być to bicie. Miałem taki problem w swojej szosówce. Skutkują mi dwie metody :
a potem ponadnormatywne ciśnienie. Jakie? - no to zależy od Twojej odwagi.
jak szerokie są racery?
Racery moje mają rozmiar 28x1,35. Dopóki nie miałem Focusa czułem się jak na szosówce