1. Schroniska młodzieżowe mają podstawową zaletę - są tanie. Jak dla mnie jest ich trochę za mało.
2. Jesienią raczej nie jeżdżę z namiotem. Dwie są istotne przyczyny:
a) mogą się już trafić bardzo chłodne noce
b) jeżdżę na ogół dość długie trasy, więc czas jest dla mnie cenny. Rozbicie namiotu, wcześniej znalezienie jakiegoś miejsca, zajmuje jednak czas i najlepiej dokonać tego za dnia, więc dajmy na to około 18.00 trzeba kończyć jazdę. Gdy mam natomiast umówiony nocleg na jakiejś kwaterze, mogę sobie spokojnie jechać do jakiejś 20.00, lub dłużej - i tak czeka na mnie prysznic i łóżko.
3. Noclegu szukam planując wyjazd. Szacuję, że danego dnia będę w stanie dojechać do np. Kuźni Raciborskiej, wpisuję więc w googla "noclegi Kuźnia Raciborska" i wyskakuje mi szereg propozycji. W tym konkretnym przypadku wybrałem agroturystykę w Nędzy, zadzwoniłem, uzgodniłem cenę, umówiłem się, byłem wieczorem o 21.00, jeszcze właściciel wyjechał po mnie autem kilka kilometrów, bo nie mogłem ich znaleźć w tej Nędzy
Jadąc na wyprawkę w Rudawy Janowickie korzystałem z dwóch noclegów (agroturystyka), które wydawały mi się drogie (45 i 50 zł).
Akurat jednak w tych przypadkach byłem tak dobrze przyjęty przez gospodarzy i były tam świetne warunki - że już później po nabraniu dystansu do sprawy stwierdziłem, że warto było. Przeciętna cena to około 30-35 zł, najmniej udało mi się zapłacić 25 zł,
i to w agroturystyce znalezionej doraźnie w środku nocy.