Autor Wątek: Nocowanie w lesie a dzikie zwierzęta  (Przeczytany 97068 razy)

Offline Mężczyzna Zielkq

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 12.05.2010
    • http://mecenas-zielinski.pl
To i dorzucę coś od siebie, co prawda nie z Polski, jak kolega na poczatku pytał, ale w sumie nie będę pierwszy, a i od Polski rzut beretem :D
Niemcy, nocleg gdzieś przy Odrze, parę kilometrów wcześniej mijany znak w stylu "uwaga, fretki" (przynajmniej tak to wygladało z piktogramu). W nocy przymusowa pobudka jak coś podkradając jabłka (znalezione chwilę wcześniej na jakiejś jabłonce) zaczęło sie tłuc metalowymi kubkami, garnakami i wszystkim tym, co koło tych jabłek leżało... Szkód wielkich nie było, ale resztki jabłek były wszędzie gdzie się tylko dało.
"Podkradacza" co prawda nie widziałem, ale któż to mógł być jak nie "groźna fretka" przed którą znak ostrzegał?  ;)

Offline czarteros

  • Wiadomości: 41
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 12.03.2010
Mnie w tym roku w Mongolii (gdzie byłem nie rowerem, lecz motocyklem) obudziły rano jaki. Wygląda toto podobnie do krowy ale dźwięk wydaje zupełnie inny. Na początku myślałem, że to niedźwiedź, uspokoiłem się dopiero po usłyszeniu odgłosów rwanej trawy.
Pozdrawiam

Bolek

Offline Kobieta dewunska

  • Wiadomości: 402
  • Miasto: Kołobrzeg | Wrocław
  • Na forum od: 11.04.2011
Kolejna opowieść z Rumunii - nocując w krzakach pod "wielką tamą" postanowiliśmy, z uwagi na przeogromne zainteresowanie nami niebudzących zaufania tubylców, zorganować wartę z prawdziwego zdarzenia. Każdy po kolei musiał swoje przy dogorywającym ognisku odsiedzieć, podczas gdy reszta spała. I oczywiście każdy drżał ze strachu "bo w krzakach ktoś jest" najpierw tylko był, z czasem zaczął łamać gałęzie, z czasem coraz bliżej, póżniej już tuż koło naszego namiotu...i w ostatniej chwili zaczął delikatnie dzwonić....dzwonek na szyi krowy...a my, z groźnymi okrzykami, w decydującym momencie zaświeciliśmy jej prosto w oczy...
a dziki? oj, zdarzyło się pare razy słyszeć je tuż obok siebie...
Tourists don\'t know where they were yesterday, travellers don\'t know where they will be tomorrow.

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Ręce mi drżały ze strachu, więc fota nieostra  :D

Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Dzik z Sami Swoi?

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Chyba jakaś dzika świnia :)
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
guziec pewnie
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
"sam jesteś..."  ;D

Offline Mężczyzna krajewski

  • Wiadomości: 800
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2011
guziec pewnie
"to taka afrykańska świnia, tylko ma rogi" ;D
sorry za offtop, ale nie mogłem się powstrzymać.... ;)

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2776
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
kły, nie rogi.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Kobieta Bu

  • Określać znaczy ograniczać
  • Wiadomości: 63
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 04.02.2012
W namiocie na wyprawie jeszcze nie spałam ( czeka mnie to w tym roku) wiec nie podzielę się doświadczeniem, ale zawsze najbardziej boję się psów we wsiach. Trzyma się takiego na łańcuchu i nic dziwnego, że jak potem zwieje to jest niebezpieczny i agresywny. Normalnie zwierzęta niemęczone przez człowieka nie zabijają bez potrzeby  ::) .

A i w naszym rowerowym slangu, na dużą ilość piasku mówi się bobry. Więc bobry i dzikie psy - to jest to, czego Bu się boi.
To tutaj można mnie znaleźć:

www.bukaczmarek.blogspot.com

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Bu (jak z "Potwory i spółka"?), witaj, a najlepiej się przywitaj w odpowiednim wątku.

Pies jest panem swojej zagrody, w lesie zazwyczaj nie rządzi (i po prostu sam unika "towarzystwa" ludzkiego). Pomijam sytuację jak idzie ze swoim panem (wtedy musi być groźny).

A najbardziej zainteresowała mnie druga część wypowiedzi.. Bobry. Całe życie byłem święcie przekonany że bobry boją się ludzi bardziej niż ludzie ich (nie to żeby nie miały powodów). Nawet "podglądanie" bobrów w ich środowisku jest wysoce ciężkie.. że aż udało mi się tylko raz, jak bobry przyszły po marchewkę :) (ale to się nie liczy, oswojone były)
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Kobieta Bu

  • Określać znaczy ograniczać
  • Wiadomości: 63
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 04.02.2012
Bo to było tak:

Jak rok temu przed pierwszą wyprawą rozmawiałyśmy z siostrą : "och jak to będzie jak to będzie" to ona nagle powiedziała coś w rodzaju:
- A jak zaatakują nas dzikie psy i bobry?
Bardzo mnie to wtedy rozśmieszyło.
A potem, na jakimś rowerowym szlaku, zjeżdżałam na moich trekkingowych oponach z niezłej górki i okazało się, że na dole leży duuuuużo piachu wiec rozdarłam się na cały głos
UWAAAGAAAA BOOOOOBRYYYYY
Kolano trochę rozwalone no a bobry utrwaliły się na dobre  ;D
To tutaj można mnie znaleźć:

www.bukaczmarek.blogspot.com

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
 ;D Uśmiałem się, aż kot się na mnie spojrzał i sobie poszedł..
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
A najbardziej zainteresowała mnie druga część wypowiedzi.. Bobry. Całe życie byłem święcie przekonany że bobry boją się ludzi bardziej niż ludzie ich (nie to żeby nie miały powodów). Nawet "podglądanie" bobrów w ich środowisku jest wysoce ciężkie.. że aż udało mi się tylko raz, jak bobry przyszły po marchewkę :) (ale to się nie liczy, oswojone były)
Zdarzają się agresywne i zdesperowane osobniki :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum