Autor Wątek: Rajd dookoła Polski LIPIEC-SIERPIEŃ 2012  (Przeczytany 5611 razy)

Offline Mężczyzna Cieciek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 125
  • Miasto: okolice Poznania
  • Na forum od: 16.01.2012
Witam.

Coś o sobie
Nazywam się Piotr, mam nieco ponad 30 wiosen i planuję w tym roku objechać Polskę rowerem. Do tej pory odbyłem tylko jedną dłuższą (tzn. wielodniową) wyprawę: w 2007 r. w ciągu 41 dni przejechałem razem z kolegą 4998 km przez Szwecję, Norwegię (większość trasy) oraz Finlandię. Celem był Nordkapp, zdobyty 29 lipca 2007 r. Doświadczenie mam więc niezbyt wielkie, ale skoro dałem radę w górzystej i deszczowej Norwegii, dam też w Polsce  ;D

planowana trasa wyprawy w ogólnym zarysie
Dworzec PKP Rzepin - Słubice - Nowe Warpno - Szczecin - Świnoujście - Kołobrzeg - Darłowo - Hel - Trójmiasto - Braniewo - Bartoszyce - Gołdap - Augustów - Hajnówka - Terespol - Hrubieszów - Lubaczów - Przemyśl - Tama Solińska - Muszyna - Zakopane - Żywiec - Cieszyn - Zlate Hory (Czechy) - Kudowa Zdrój - Szklarska Poręba - Zgorzelec - Gubin - Słubice - Dworzec PKP Rzepin)

To plan minimum. Niedługo zacznę wyszukiwać najciekawsze atrakcje w okolicach trasy przejazdu i pewnie wyjdzie nieco więcej.

czas i miejsce planowanego startu i powrotu
Start: pierwszy weekend po EURO2012, czyli sobota 7 lipca, Rzepin
Meta: najpóźniej 12 sierpień, na 99% wcześniej o kilka dni, Rzepin

planowany średni dystans dzienny
Optimum to 100-160 km/dzień, ale tak, by średnia wyszła minimum 125 km/dzień. Jazda każdego dnia!

całkowity planowany dystans wyprawy
3677 +/- 200km

rodzaje noclegów
Na dziko/kemping/życzliwi gospodarze

sposób wyżywienia
Gotowanie we własnym zakresie

przybliżony budżet wyprawy na jedną osobę
Spanie za darmo, jedzenie we własnym zakresie, więc tyle co na życie + niewielka rezerwa.

priorytety/ sposób spędzania czasu
Jest wycieczka rowerowa, więc głównie ma być jazda na rowerze, u was to się fachowo nazywa pochłanianie przestrzeni i widoków  ;D + trochę zwiedzanie miast (mało)

podejście do deszczu
Twardym trza być: jedziemy, choć z doświadczenia wiem, że w deszczu (w Norwegii lało dosyć często i do tego było zimno) ciężko mi było kręcić więcej niż 100 km

preferowane drogi
Niemal 100% asfalt. Kilka, dosłownie pojedynczych kilometrów drogami gruntowymi (w sumie nie więcej niż 30-40 km). Założenie jest takie, by jechać możliwie blisko polskiej granicy i miarę możliwości unikać ruchliwych dróg.

Moje założenia są oczywiście do negocjacji  ;)

Offline pindol

  • Wiadomości: 37
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 22.06.2010
Witaj! Fajny plan... Polska jest naprawde ciekawa. W lipcu objechałem pół Polski (Szczecin ->Zamość). Zakopane radziłbym Ci odpuścić (zatłoczona zakopianka, turystów co nie miara w mieście, a w samym Zakopcu raczej nie ma co zwiedzać). Za to moge ci polecić Kotline Kłodzką! Z Kudowej Zdrój do Międzylesia, a później Lądek Zdrój i do Otmuchowa nad jeziorko;) Widoki niesamowite, asfalt spoko.
pozdro

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Bez przesady - zwiedzić co nieco można. Przede wszystkim są tam Tatry, więc pogapić jest się na co, podjazdów trochę zaznać też można, można zrobić dzień pieszy w górach. Zakopane to nie tylko Krupówki - zresztą po nich się poszwędać czasmi też lubię. Do Zakopanego można też dojechać i wyjechać z niego nie doświadczając zatłoczonej często zakpianki.


Offline Mężczyzna Cieciek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 125
  • Miasto: okolice Poznania
  • Na forum od: 16.01.2012
Jest dokładnie tak, jak pisze Transatlantyk. Wjazd do Zakopca od wschodu przez Białkę Tatrzańską, a więc Zakopianka zostaje z boku. Planując trasę starałem się unikać dróg krajowych jak ognia, choć niestety nie zawsze było to możliwe. Samo Zakopane rzeczywiście średnio ciekawe, ale góry wynagradzają wszystko.

Zastanawiam się nad wyjściem w góry, ale bez butów trudniejsze szlaki odpadają, a przecież nie będę wiózł przez 3500 km dużego klamota, by go raz założyć na nogi  :D

Offline pindol

  • Wiadomości: 37
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 22.06.2010
 Buty możesz wysłać pocztą do jakiegoś pensjonatu, a później je odebrać za niewielką opłatą:P zastanawiałem się kiedyś czy tak nie zrobić... Moim zdaniem bez sensu przyjeżdżać do Zakopca jeśli nie ma się w planie wspinaczki po górach, wystarczy 2 h marszu aby zobaczyć panoramę Tatr. Zraziłem się do Krupówek w pierwszy dzień Nowego Roku kiedy 90% turystów było hołotą z Rosji

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Lepiej wysłać paczkę jako Poste Restante i odebrać w Urzędzie Pocztowym. :)

Zodiak

  • Gość
Dla mnie przejeżdżanie koło takich gór jak Tatry i (tylko przejeżdżanie), to trochę jak chęć zobaczenia oceanu bez wchodzenia do niego (a znam takich, którzy mogli zażyć kąpieli w Atlantyku, ale... w hotelu mieli basen i nie widzieli ku temu powodów). Podczas układania planów wyjazdów rowerowych staram się układać trasę tak, aby zahaczać o jakieś ciekawe pasmo górskie, oczywiście z trekingiem (tak było z Alpami Julijskimi, Alpami Kamnickimi, Tatrami, Jesenikami). Oczywiście takie podejście do sprawy wiąże się z większym bagażem (nie tylko buty, ale i plecak, kijki trekingowe itp.), ale według mnie warto.
A Tatry, cóż... jeżeli już, to w lecie tylko słowackie. Dużo więcej przestrzeni, a znacznie mniej ludzi.
Pozdro.

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Nie zgodzę się, zależy co Cię interesuje - w Tatrach jest kilka podjazdów, które warto zaliczyć. Nie każdy musi chcieć iść w góry, choćby z tego powodu, że się już w nich wielokrotnie było ;]
A rezygnację z kąpieli doskonale rozumiem, morze (ocean) zazwyczaj dużo lepiej wygląda z brzegu.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna Cieciek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 125
  • Miasto: okolice Poznania
  • Na forum od: 16.01.2012
Gdyby to była moja pierwsza wizyta w Zakopanym, wtedy nie miałbym się nad czym zastanawiać. Po kilku wizytach w Tatrach mam zaliczone praktycznie wszystkie ambitniejsze szlaki, część z nich 2-3 krotnie. Nie przepadam za odwiedzaniem tych samych miejsc, dlatego nie czuję ciśnienia na punkcie pójścia w teren. Poza tym moje 2 ostatnie urlopy to były wyjazdy właśnie w góry i to zdecydowanie większe niż Tatry, więc teraz skupiam się głównie na pedałowaniu.
Chociaż opcję wejścia na coś fajnego jeszcze rozważę. Pomysł wysłania butów pocztą jest godny rozważenia :)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Dla mnie opcja wycieczki pieszej podczas wyprawy rowerowej jest raczej nie do przyjęcia. Szkoda by mi było czasu. Tak mam w głowie poskładane/pokręcone - niepotrzebne skreślić.
Przykład takiej wycieczki podałem w poście powyżej jako protest przeciwko opinii, że Zakopane to takie tam, nie warto, lepiej odpuścić.


Offline Mężczyzna endriu68

  • Wiadomości: 206
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 21.11.2011
Super. Trzymam kciuki. Tyle ,że w tym wątku mogę jedynie swój malutki projekt przedstawić :
http://forum.rowerowylublin.org/viewtopic.php?t=4688
lubię takie wyzwania, czy to będzie 40, 30 , czy 22 dni- byle ukończyć . Dlatego będę  Ci kibicował. Mi termin zgoła przeciwny odpowiada więc sorki za OT.  Powodzenia i pozdro dla Poznania.



Offline Mężczyzna Cieciek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 125
  • Miasto: okolice Poznania
  • Na forum od: 16.01.2012
Endriu, niezły kozak z Ciebie. 20 dni taką trasę, to może na kolarce bym zrobił, ale tylko wtedy, gdyby zawsze wiało mocno w plecy i całą drogę było z górki :)

Jest jednak coś, co łączy nasze plany:

Cytuj
opcja – jazda od Gerlitz do Kostrzynia po niemieckiej stronie.

To chyba najlepsze rozwiązanie. Trasa prowadzi prosto wzdłuż Nysy i Odry, jak w mordę strzelił, praktycznie nad samą granicą. Jazda po polskiej stronie to niestety zawsze mniejsze lub większe odjazdy od granicy. Z tego samego powodu w pewnym momencie wjeżdżam do Czech i też cisnę praktycznie po granicy, lecz tam krócej niż w Niemczech.

Również pozdrawiam i życzę powodzenia!

Offline Mężczyzna endriu68

  • Wiadomości: 206
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 21.11.2011
Właśnie liczę na pogodę w czasie Euro2012.
Poleciłbym Ci też opcję: Hel - Gdańsk, tramwajem wodnym.
Myślę ,że marzenia trzeba spełniać, ale weź założenie ,że samemu wystartujesz- mówię Ci , będzie lepiej zacząć, a jak już wsiądziesz , to i pokręcisz. Najgorsze wydają mi się noclegi na dziko. Koledzy z forum mają doświadczenie , im się udało , więc i nam musi.Myślałem kiedyś o trasie PTTK , ale po co mi odznaki - jadę dla siebie .
Cześć.



Offline Mężczyzna Cieciek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 125
  • Miasto: okolice Poznania
  • Na forum od: 16.01.2012
Jeśli nie znajdę chętnego, na pewno pojadę sam. To nie jest duży problem, choć nie ukrywam, że z kimś będzie raźniej.
CO do trasy PTTK - jest do kitu. Czasami jedzie się w zbyt dużej odległości od granicy jak np. w okolicach Malborka czy Lidzbarka Warmińskiego. Wytyczając trasę starałem się korzystać z dróg biegnących możliwie blisko granicy i mimo, że nie zawsze jest możliwe jechać dokładnie po niej, to i tak jest lepiej niż w przypadku trasy PTTK. A medal i puchar mogę sobie sam przyznać  ;D

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
jak będę w Polsce i wszystko będzie ok z terminem, to mógłbym się przyłączyć na kilka dni na szczecin-hel, dalej na wschód mam "pojechane". Co do tramwaju.. Żadna rewelacja :D Jak z resztą i Hel. No ale z tego co czytam, to chcesz w niektóre miejsca pojechać dla samego pojechania, także nie będę Ci niczego sugerował :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum