Autor Wątek: Rajd dookoła Polski LIPIEC-SIERPIEŃ 2012  (Przeczytany 5613 razy)

Offline Mężczyzna Zielkq

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 12.05.2010
    • http://mecenas-zielinski.pl
Cytuj
opcja – jazda od Gerlitz do Kostrzynia po niemieckiej stronie.
To chyba najlepsze rozwiązanie. Trasa prowadzi prosto wzdłuż Nysy i Odry, jak w mordę strzelił, praktycznie nad samą granicą. Jazda po polskiej stronie to niestety zawsze mniejsze lub większe odjazdy od granicy.
Jeżeli chcesz podgonić na zachodniej granicy, czy też zobaczyć, jak mogłbyby wygladać porządne ścieżki/szlaki rowerowe, to opcja wskoczenia na "Oder-Neiße" warta jest polecenia. Niemal cały czas równy asfalt, brak samochodów i masa sakwiarzy po drodze w sezonie wakacyjnym. Do minusów tego rozwiązania zaliczyłbym tylko monotonię - w znacznej części (zwłaszcza mniej więcej od 1/3 wysokości granicy patrząc od południa) trasa biegnie szczytem wału/pod wałem, także za wiele zobaczyć wtedy nie można...

Najgorsze wydają mi się noclegi na dziko. Koledzy z forum mają doświadczenie , im się udało , więc i nam musi.
Też za pierwszym razem miałem obawy, ale potem już leci, nie ma się czego bać, tylko warto rozważnie wybierać miejsca noclegowe  :)

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
"Problem" jest taki, że jest naprawdę dość monotonnie, no i czasem się troszkę odjeżdża tym wałem ;) ale jeśli chodzi o spokój, to fajnie, tylko czasem potrafi "przywiać" :)
Więcej informacji na stronie bodajże Memorka, który to z synem tamtą trasą jechał wzdłuż Odry :)

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Chłopaki gdzie tam jest monotonnie? Przyroda doliny dolnej Odry jest moim zadaniem wspaniała. Mi tam się nie nudzi i wracam ciągle.

Ja na Oder-Neise widzę inny problem - z aprowizacją. U nas w każdej wiosce jest sklep czynny od rana do wieczora przez cały tydzień. W Niemczech to tylko knajpki są. My na zakupy wjeżdżaliśmy do Polski.

Marek

Offline Mężczyzna Cieciek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 125
  • Miasto: okolice Poznania
  • Na forum od: 16.01.2012
Dzięki panowie za oświecenie mnie w temacie drogi rowerowej Oder-Neisse Radweg. Planując trasę nie miałem pojęcia, że coś takiego istnieje. Trzeba lekko zmodyfikować trasę: no bo jeśli jest wybór między ścieżką rowerową po stronie niemieckiej biegnącej nad samą Odrą i Nysą, a polskimi drogami (na niektórych odcinkach nawet drogi krajowe!) to wybór może być tylko jeden.

Pytanie dla bywalców trasy: jak z noclegiem na trasie. Trzeba zjeżdżać na stronę polską (nie, żeby to jakiś wielki problem był), czy można rozbić się z namiotem u Niemców?

@oszej

Ja z wyprawy na pewno się nie wycofam, za mocno już się na to nastawiłem. Jeśli się zdecydujesz na jazdę, wiesz gdzie mnie szukać :)

Offline Mężczyzna Zielkq

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 12.05.2010
    • http://mecenas-zielinski.pl
"Problem" jest taki, że jest naprawdę dość monotonnie, no i czasem się troszkę odjeżdża tym wałem ;)
Chłopaki gdzie tam jest monotonnie? Przyroda doliny dolnej Odry jest moim zadaniem wspaniała. Mi tam się nie nudzi i wracam ciągle.
To zależy co kto lubi. Mi tam najbardziej do gustu przypadł południowy, niemiecki odcinek i jego przebieg przez te małe miasteczka/wioski, gdzie ciężko o przejeżdżający samochód. Ale mnie tam bardziej interesowała architektura domów szachulcowych i ichniejszy kllimat, niż przyroda i to może dlatego?

Ja na Oder-Neise widzę inny problem - z aprowizacją. U nas w każdej wiosce jest sklep czynny od rana do wieczora przez cały tydzień. W Niemczech to tylko knajpki są. My na zakupy wjeżdżaliśmy do Polski.
Przy czym przejścia graniczne też nie są co chwilę i to trzeba brać pod uwagę przy robieniu zapasów... Przy czym w tych większych niemieckich miejscowościach też bez problemu można znaleźć jakiegoś Lidla, Aldiego, czy pochodne.
Pytanie dla bywalców trasy: jak z noclegiem na trasie. Trzeba zjeżdżać na stronę polską (nie, żeby to jakiś wielki problem był), czy można rozbić się z namiotem u Niemców?
Z tego co się orientowałem przed wyjazdem (2011), to prawo zakazywało rozbicia namiotu "na dziko". Jadąc miałem w zamiarze zjeżdżanie właśnie na stronę polską na nocleg, ale nie wiele mi z tego wyszło... (rozkład przejśc granicznych nie dopasował się do dziennych przebiegów). Śpiąc po niemieckich lasach, zagajnikach nie miałem żadnych problemów, przy czym wszystkie miejscówki wybierałem tak, aby w okolicy względnie nie było przypadkowych ludzi...

Pozdrawiam

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
My spaliśmy przy Oder-Neise raz. Pytaliśmy do popołudnia o jakieś pole namiotowe, ale wszyscy mówili nam tylko o spilplatz w Stolpe. Ja tam po niemiecku to słaby jestem, ale spilpatz to nie camping :) Na miejscu okazało się, że rzeczywiście w Stolpe oficjalnie można się rozbić na placu zabaw tuż nad Odrą.
Pola namiotowego nie widzieliśmy żadnego, same pensjonaty.

Marek

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Pytanie dla bywalców trasy: jak z noclegiem na trasie. Trzeba zjeżdżać na stronę polską (nie, żeby to jakiś wielki problem był), czy można rozbić się z namiotem u Niemców?
Ja przejechałem Oder-Neisse dwa lata temu, ale nocowaliśmy po stronie polskiej. To był czas powodziowy, właśnie przechodziła fala kulminacyjna z Warty, były nawet przesiąki, zamknięty jeden most i nie kursował prom. I zdecydowanie nie było monotonnie. Trasa jest rewelacyjna i polecam ją wszystkim sakwiarzom.


Tutaj więcej zdjęć.

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Mam nadzieję, że właściciel bloga się nie obrazi za podlinkowanie:
http://mlynarz.bikestats.pl/index.php?category=6769

Jeśli jeszcze nie widziałeś to polecam. Na pewno znajdzie się tam coś ciekawego.
Pozdrawiam

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
My z Agnieszką również planujemy w tym roku pojechać dookoła Polski. Niestety nie zrobimy tego na raz. Prawdopodobnie dostanie tyle urlopu co zawsze. Drugą cześć "rajdu" planujemy na jesień(październik).
Pierwszy etap, to Lublin - Bieszczady(generalnie bez szczegółów) - Przelot przez polskie górki aż do Jeleniej i potajemne zdobycie śnieżki o świcie. Finał, mamy zamiar osiągnać w Szczecinie skąd wrócimy PKP.

Drugi etap to trasa Wybrzeże - Mazury - Lublin...

Na ile da radę to osiągnać, zalezy od tego jaka pogoda i przede wszystkim ile i jak szef da jej wolne.
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Zatem oczekuje Was na jesień
:D

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Spoko - Mamy Cię w "planie", może nawet nie jesienią;) Wszystko wyjdzie w fazie realizacji:)
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
A rezygnację z kąpieli doskonale rozumiem, morze (ocean) zazwyczaj dużo lepiej wygląda z brzegu.
Z ust mi to wyjąłeś. Powiem więcej: miałem kiedyś okazję popatrzeć na Pacyfik z chilijskiej Isla Negra. Popatrzyłem i nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby się moczyć w tym obrzydlistwie :)
Basen zresztą też mi do niczego nie jest potrzebny :)

no bo jeśli jest wybór między ścieżką rowerową po stronie niemieckiej biegnącej nad samą Odrą i Nysą, a polskimi drogami (na niektórych odcinkach nawet drogi krajowe!) to wybór może być tylko jeden.

Brawo! Też bym wybrał polskie drogi. A już skoro piszesz, że są tam krajówki, to w ogóle miodzio! ;D
Aaa, Ty nie lubisz krajówek? :O A, to sorry :)

A przy okazji: jeśli jeszcze nie zbierasz gmin, to może kiedyś zaczniesz. Popatrz sobie zatem na mapkę Vagabonda i dobrze się zastanów nad tymi odcinkami przez Niemcy i Czechy :)
http://zaliczgmine.pl/users/view/11
« Ostatnia zmiana: 28 Sty 2012, 22:50 aard »
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna marek kapron

  • Wiadomości: 18
  • Miasto: Biłgoraj / Tewkesbury (UK)
  • Na forum od: 12.09.2011

Offline Mężczyzna Cieciek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 125
  • Miasto: okolice Poznania
  • Na forum od: 16.01.2012
Dzięki za namiary.
Na pewno z niektórych skorzystam.

Offline pindol

  • Wiadomości: 37
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 22.06.2010
Ja również nie przepadam z krajówkami, ale jedną mogę ci szczególnie polecić; droga nr.31 z Gryfina do Kostrzyna w lubuskim; niezły asfalt, sporo ciekawych wzniesień, dużo lasów,mały ruch i fajne wiochy po drodze ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum