Autor Wątek: Dofinansowanie ze strony miasta/gminy.  (Przeczytany 12460 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7934
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Sorry Borafu, ale dyskusja jest dyskusją. To dokąd anu jeździł rowerem w tej dyskusji, na ten temat nie ma nic do rzeczy.
Mógł nie jeździć nigdzie. Nie wszystkie jego stwierdzenia mi się podobają, na przykład że to przeważnie rowerowi turyści próbują zgarniać dziwne pieniądze, ale nie to jest istotą tej dyskusji. Pytanie go o podróże jest tylko odbijaniem piłeczki.


Offline Mężczyzna anu

  • Wiadomości: 1096
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.05.2009
A Karkonoszami demagogi był zarzut do nie że biorąc zniżkę na namiot nie brałem pod uwagę dobra sklepu oraz sugestia, że do oficjalnego katalogu można brać zdjęcia z sieci.

Powiedz mi gdzie sugerowałem, że sklep mógłby sobie po prostu wziąć fotografie z sieci? Mam wrażenie, że tylko dla zdyskredytowania osoby o odmiennych poglądach niż ty, jesteś zdolny  posuwać się do manipulacji.

Ja napisałem, że w dzisiejszych czasach, kiedy lustrzanki i inny dobrej jakości sprzęt fotograficzny są dostępne masowo, niemal każda fotografia nadaje się do publikacji. Gdzie ty widzisz w tym Karkonosze? Niestety usypałeś je sam.

Co do twojego układu ze sklepem nigdy nie sugerowałem, że jest on dosłownie nieuczciwy. Owszem środki od prywatnego przedsiębiorcy nie podlegają tak ścisłej kontroli, ale mimo tego ciągle mogę sobie choć teoretycznie rozważać skuteczność takich układów. Czy przedsiębiorca istotnie coś zyskał, czy pieniądze przez niego wyłożone były raczej darowizną niż inwestycją. Owszem on może inwestować lub marnować swoje pieniądze jak chce. Ale ja mogę sobie  teoretycznie analizować każdą sytuację.

Akurat w twoim przypadku czytelniejszy byłby dla mnie inny układ. Oczywiście teoretycznie, bo nie wymagam takich manewrów od fotografa amatora ani od małego sklepu. Ale wyobraźmy sobie takie postępowanie: ty sprzedajesz swoje zdjęcie agencji fotograficznej, a za uzyskane pieniądze kupujesz namiot po normalnej cenie, natomiast sklep zleca opracowanie katalogu profesjonalnej agencji reklamowej, która posługując się swoją wiedzą i doświadczeniem, wybiera akurat twoje zdjęcie oferowane przez agencję fotograficzną. Prawda, że to by wyjaśniało i wartość twojego zdjęcia i jego wpływ na pozycję rynkową sklepu? Bez tego była to amatorska wymiana bez żadnej analizy ekonomicznej. Co więcej być może to nie sklep dokonał darowizny, a ty - bo twoja fotografia mogła być teoretycznie warta wielokrotnie więcej niż rabat na namiot.

A ja nie wiem czy Ty jeździsz bo nie znalazłem takiej informacji na forum.

Naprawdę stawiasz znak równości pomiędzy pisaniem relacji na forum, blogach lub wyspecjalizowanych witrynach rowerowych, a jeżdżeniem z sakwami na rowerze? Jedni piszą relacje, inni nie - wolna wola.To, że ktoś tego nie robi, nie znaczy, że nie jeździ. Niestety znów się plączesz logicznie. Informuję cię, że nie mam konta na żadnym portalu społecznościowym. Mimo to istnieję - trudne do uwierzenia, ale prawdziwe. Informuję cię też, że używam roweru w różnej formie niemal od zawsze, natomiast to, że nie pociąga mnie opisywanie i dokumentowanie tego, to już inna rzecz.

Miło się z Tobą dyskutuję- Ty post wielkości A4 a ja cię lekko wyśmiewam

No wiesz, inni z kolei zarzucają mi, że się nie odnoszę do wypowiedzi w wątku. Jak za krótko źle, jak za długo też źle. A może po prostu źle, że mam na jakąś sprawę inne spojrzenie i zawsze da się utoczyć jakiś argument na nie. Ale akurat tego typu argument nie ma nic do rzeczy.

Twoje porównania są raczej śmieszne i nietrafione a nie prowokujące- np. sponsoring i prostytucja.

Akurat sam się porównałeś do tej kontrowersyjnej profesji. Ja w żadnym momencie nie postawiłem znaku równości pomiędzy korzystaniem ze sponsorowania a prostytucją. Napisałem tylko, że z logicznego punktu widzenia te dwie formy aktywności posługują się niemal tymi samymi środkami. Zatem skoro sponsorowanie jest ok, to nie mamy żadnego prawa twierdzić, że prostytucja jest czymś niegodnym. Ja nie porównuję sponsorowania turystyki do prostytucji, ale prostytucję do sponsorowania turystyki. Jesteś w stanie wychwycić tę subtelną, ale jednak fundamentalną różnicę.  A ta kolejność jest zastosowana świadomie - nigdy nie chciałem nikogo obrazić i stosując tę kolejność nie obrażam

Złodziejowi możemy zarzucać nie to że chce mieć więcej, a to że realizuje swoje potrzeby/chęci w sposób szkodzący innym.

A jednak dokonałeś poprawki w tym zdaniu. Pomnażajmy pieniądze w sposób NIE SZKODZĄCY innym. Oczywiście możemy się spierać czy dofinansowanie wakacji z budżetu gminy szkodzi jej, czy wręcz przeciwnie daje jej korzyści. Ja akurat twierdzę, że w omawianym przypadku szkodzi. I nikogo nie obrażam - spójrz na kolejność porównań wyżej i zamień tylko kontrowersyjną profesję.

No to gdzie byłeś rowerem?

Mam wątpliwości czy jest to szczera ciekawość, czy kolejna próba zdyskredytowania osoby o innych poglądach. Jak tych wątpliwości nie będę miał, to chętnie ci opowiem - choć nie jestem Wielkim Podróżnikiem, a po prostu kimś, kto w ramach swoich skromnych możliwości finansowych raz do roku pojedzie na dłużej gdzieś z sakwami - bo twoje obecne zainteresowanie wydaje mi się mocno nieszczere.


Generalnie znacie moje zdanie w temacie. I mimo wszystko myślę, że warto było o sprawie porozmawiać, choć chwilami z nerwami.  Dotychczas na forum spotykałem się raczej z dwiema postawami: korzystać ze sponsoringu pełnymi garściami lub nie korzystać, ale nie dlatego, że sam sponsoring jest dyskusyjny, a dlatego, że wiąże się z niewygodnymi zobowiązaniami.
Ja dorzuciłem trzecie spojrzenie. Nie widzę w tym nic złego, choć zapewne dla paru osób stałem się czarną owcą, bo kwestionuje korporacyjne interesy.

Aha, co do korporacji. Nie mam oczywiście niczego przeciwko grupowaniu się rowerzystów w walce o swoje prawa, to bardzo pozytywne zjawisko, aby były to prawa, a nie przywileje szkodzące innym.

Co do dalszej części dyskusji? Naprawdę nie wiem czy ma sens takie ciągłe cytowanie i rozbieranie na części każdej wypowiedzi - nie przepadam za tym. To niczego nowego do rozmowy nie wnosi, zajmuje czas, a w ostateczności bardziej przypomina pyskówkę. Moje generalne zdanie znacie, oczywiście nie uciekam, ale nie mam ochoty śledzić z uwagą wątku i wypiekami na twarzy sprawdzać, czy ktoś się ze mną nie zgadza i wdawać się w dalsze uszczegóławiane sprawy i dowodzić, że moja prawda jest prawdziwsza niż inna.




Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Naprawdę nie wiem czy ma sens takie ciągłe cytowanie i rozbieranie na części każdej wypowiedzi - nie przepadam za tym.
No to po co to robisz?!

Każdy kolejny tekst podgrzewający atmosferę  - obojętnie od kogo -  zostanie skasowany.


PS: Sprawy niewyjaśnienie proszę dogadać na PW.

Zodiak

  • Gość

Wpadłem na pomysł, aby pozyskać od gminy środki na pokrycie mojego powrotu a w zamian za to promowałbym miasto i gminę za granicami naszego kraju.

Myślę, że chyba tracimy z oczu meritum zagadnienia. Chłopak chce uzyskać dofinansowanie w zamian za promocję gminy/miasta/sklepu obuwniczego/ciucholandu/ogródka cioci Krysi (niepotrzebne skreślić). Jeżeli gmina/miasto... ciocia Krysia uznają, że proponowana forma promocji jest jej na rękę i zaczerpnie z tego jakieś korzyści (a wydziały odpowiedzialne za promocję istnieją chyba w każdej gminie, powiecie czy mieście), to w czym problem? Chłopak oferuje coś (nie wiemy dokładnie w jakiej formie), co może przynieść korzyść komuś (też nie wiemy, jaką), więc skoro obie strony na tym skorzystają, to po co rozbierać kwestię na czynniki pierwsze? Rozumiem, że każdy na tym skorzysta, tak? Bo przecież w gminie/mieście... nie pracują frajerzy i nikomu za ładne oczy pieniędzy nie dadzą (przypuszczam że ciocia Krysia też w ciemię bita nie jest). Więc o co chodzi?

A że komuś taka forma usiłowania uzyskania dofinansowania się nie podoba, to jego święte prawo, z tym że forma, w jakiej się wypowiada (na moja subiektywne oko strasznie autorytatywna; trochę na zasadzie "skoro ja uważam, że to nieetyczne, to inni też muszą tak uważać") jest raczej narzucaniem komuś swojego zdania, niż elementem zdrowej dyskusji. Dlatego właśnie w tym wątku jest mnóstwo bicia piany (też sobie pobiłem, a co!), dużo szczekania (a wiadomo jak to jest z tymi szczekającymi psami; tudzież z ryczącymi krowami),a mało konkretów.

Pozdrawiam  8)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7934
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Chłopak oferuje coś (nie wiemy dokładnie w jakiej formie), co może przynieść korzyść komuś (też nie wiemy, jaką), więc skoro obie strony na tym skorzystają, to po co rozbierać kwestię na czynniki pierwsze?
Jaja sobie robisz? Właśnie o to "nie wiemy" chodzi i o to, że on też nie wie.


Offline Mężczyzna emty13

  • Wiadomości: 27
  • Miasto: Goszcz / Wrocław
  • Na forum od: 21.10.2011
Biuro promocji dało mi kilka opcji, które mógłbym wykorzystać w ramach promocji. Dla jasności nie zależy im mianowicie na tym, aby promować szczególnie gminę za granicami kraju bo to wręcz niemożliwe. Obraliśmy konkretny kurs na jakim mamy się skupić podczas wyprawy i na tym będziemy się skupiać.

Pisałem już przecież, że biuro promocji przyjęło mój wniosek, rozbudowaliśmy mój plan w kontekście wyprawy jak i też działań w których mógłbym uczestniczyć podczas organizowanych rajdów rowerowych na terenie naszej gminy. Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik tylko czekamy na przyjęcie tego przez radę gminy.

Poza tym gmina chce mieć coś/kogoś kim może się pochwalić, wypromować. Większość z Was mieszka w dużych miastach, więc ciężko o takie coś.

Dodam do ogółu bo widzę, że większość z użytkowników forum ma mnie za osobę pochodzącą z zamożnej rodziny. Stwierdzam iż tak nie jest. Jeśli chcę coś mieć, sam muszę sobie na to zapracować. Rodzice też mają swoje wydatki. To, że posiadam odzież kolarską firmy QUEST, szosówkę Specialized nie oznacza chyba, że na wszystko dali mi rodzice i nie potrafię sam sobie na to zapracować.. Odzież, którą chciałem sprzedać pochodzi od znajomego kolarza, który jeździ zawodowo, zmienił klub i ma dużo ciuchów na sprzedanie. Poprosił mnie, abym wystawił to na forum. Co do roweru to też sam na niego uzbierałem ciężką pracą. Dodam, że rower nie był nowy, używany.

Odnośnie tego czy uda mi się zdobyć do wakacji dodatkowe pieniądze na wyjazd jest też dużym problemem dla mnie. Myślicie, że tak łatwo dostać się do hipermarketu i powiedzieć "chcę pracować" a oni od razu mnie przyjmą. Jeśli myślicie, że to takie łatwe sami idźcie i załatwcie sobie taką pracę. Dorabiam u sąsiada bo ma swój zakład. Miesięcznie max mogę zarobić 160zł. Pracują w sobotę po 6h, ale większość sobót mają wolne. Już dawno zrobiłem listę tego czego potrzebuję, wykreśliłem to co może być zbędne. Podsumowałem to i nadal braknie mi kilku złotych.
« Ostatnia zmiana: 29 Sty 2012, 16:29 emty13 »
Ja będę walczyć i wygrywać,
By zakładać sobie cele i ich szczyty zdobywać!

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4034
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Ciekawa dyskusja, mądre argumenty a to czy Anu był, cóż nie był na wyprawie, nie przeszkadza mu w wyrażaniu zdania.
Jeśli chodzi o sprawę emty13, cóż do supermarketu akurat bardzo łatwo się dostac, przez firmy podnajmujące pracowników. Nie musi być to umowa o pracę a na zlecenie dla jakiejś innej firmy. Masa tego jest na rynku duże sklepy już sporo mniej zatrudniaja na stałe pracowników a zlecają innym firmom znalezienie im pracowników na konkretne okresy w roku kiedy ich potrzeba lub nie (świeta/sylwester/weekend/inwentaryzacje nocne) idziesz pracujesz masz kasę...

Dodam do ogółu bo widzę, że większość z użytkowników forum ma mnie za osobę pochodzącą z zamożnej rodziny.
przykro mi ale nie da się nie odczuć, że osoba majaca szosę speca i dobre ciuchy kolarskie MA pieniądze w rodzinie. Ja się dobrze nie znam na cennikach, ale taka rama szosowa kosztuje tyle ile mój cały rower....

To, że posiadam odzież kolarską firmy QUEST, szosówkę Specialized nie oznacza chyba, że na wszystko dali mi rodzice i nie potrafię sam sobie na to zapracować.
Skoro tak narzekasz, że ciężko o pracę, to napisz mi proszę, jak zapracowałeś i ile to trwało zanim nabyłeś taki sprzęt i jak zostało ci jeszcze czasu na szkołę i codzienne życie. A jeśli pracowałeś, może warto znów pana Szefa "X" spytać, może znów przyjmie.
pozatym rodzice naprawdę ci nie dorzuca tych 500zł? Zawsze potem możesz odpracować po wakacjach:D

Podsumowałem to i nadal braknie mi kilku złotych.
Skoro wyjazd w dalszym ciągu przewyższa cię kosztami, może trzeba z czegoś zrezygnować. Ja także chciałbym z Agnieszką lecieć do Hiszpanii na 3 tyg, ale po przeanalizowaniu kosztów, obecnie nie możemy sobie na to pozwolić. Planując wyjazd, powinieneś chyba najpierw analizować wydatki i to dokładnie, jak pomyliłeś się w obliczeniach a dostaniesz dofinanoswanie, wstydem będzie powiedzieć później "przykro mi panowie panie ale nie daliśmy rady zmieścić sie w budżecie musieliśmy wrócić wcześniej/jechac inną drogą. Sponsoring to nie tylko branie ale także dokładne wywiązywanie się z umów!

Każdy chce być kimś, na tym forum. Chce mieć wyjazd zagraniczny, chce jechać gdzieś pokazać coś. Z czasem dojdziesz ty i inni może kto podobnie myślą, że rowerem podróżujesz dla siebie a nie dla sławy. Gmina chcę się tobą pochwalić? To zrób happening, rozgłoś w mediach lokalnych, bądź aktywistą, rozdawaj odblaski dzieciakom w szkołach, nie wiem cokolwiek - :D Nie musisz od razu mieć trans-europejskiej rowerowej wyprawy za sobą;)



 
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Zodiak

  • Gość
Jaja sobie robisz? Właśnie o to "nie wiemy" chodzi i o to, że on też nie wie.

Podobno chłopak jest po rozmowie z gminą, która wyraziła zainteresowanie. A skoro tak, to chyba przedstawił korzyści płynące ze współpracy, czyż nie? Może po prostu o wszystkim tutaj nie pisze, bo życzliwych, jak widać, nie brakuje.
W tej sytuacji z zarzutu o jajach można zrobić jajecznicę, co?

Pozdrawiam.  8)

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Pisałem już przecież, że biuro promocji przyjęło mój wniosek, rozbudowaliśmy mój plan w kontekście wyprawy jak i też działań w których mógłbym uczestniczyć podczas organizowanych rajdów rowerowych na terenie naszej gminy. Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik tylko czekamy na przyjęcie tego przez radę gminy.

Napisz może coś o konkretach.
Co konkretnie "kupiła" gmina?

No i gratulacje.
… why so serious ?

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2854
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
plany jak zawsze są :) (...) w wakacje do Barcelony przez Chorwację i Włochy

Jak brakuje Ci kilka groszy to po co jedziesz przez Chorwację?
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Cytuj
Jak brakuje Ci kilka groszy to po co jedziesz przez Chorwację?
Początkujący podróżnik, przed pierwszą wyprawą a Ty mu tak dupę trujesz.
emty13 - trzymam za wyprawę kciuki, kilku gminnych stów ci nie żałuję, mam nadzieję że będziesz miał przygodę życie, pierwszą z wielu kolejnych.
Forum jakie mamy takie mamy, trzeba się czasem łokciami porozpychać.
Podobnie jak Robb gratuluje że się udało i czekam na konkretny opis.


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Skoro gmina da, a komuś to się nie podoba to niech napisze pismo do gminy. ;)

Powodzenia emty i daj znać jak to wszystko wygląda :D

Offline Mężczyzna tomzoo

  • Wiadomości: 1747
  • Miasto: Poznań / Niepruszewo
  • Na forum od: 19.08.2009
    • Moje zdjęcia
Jak emty zdobędzie dofinansowanie z gminy, to proponuję przyznać mu honorowe członkowstwo w klubie zdobywców gmin  ;D
Zaliczona co prawda jedna gmina, ale przynajmniej porządnie!

Jeżdżę szlakami, gdy mi z nimi po drodze...
Zdjęcia z moich wyjazdów i nie tylko    Trochę słowa pisanego

Offline Mężczyzna emty13

  • Wiadomości: 27
  • Miasto: Goszcz / Wrocław
  • Na forum od: 21.10.2011
Dream Maker bo takie jest moje marzenie zobaczyć Chorwację oraz to może być trasa mojego życia. Nie wiem co będzie za kilka lat, czy będę miał na tyle wolnego czasu, aby wybierać się na takie wyprawy dlatego pragnę zrobić to teraz.

Gmina jeszcze nie dała mi pieniędzy, póki co złożyłem wniosek. Jak będzie? Nie wiem.

robb póki co sposób oraz przebieg rozmów z gminą zostawiam dla siebie. Jak wszystko się uda wtedy powiem krok po kroku co się działo :)
« Ostatnia zmiana: 29 Sty 2012, 22:18 emty13 »
Ja będę walczyć i wygrywać,
By zakładać sobie cele i ich szczyty zdobywać!

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
ok
bardziej ciekawi mnie na czym będzie polegała promocja gminy niż wasze rozmowy :)
… why so serious ?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum