A Karkonoszami demagogi był zarzut do nie że biorąc zniżkę na namiot nie brałem pod uwagę dobra sklepu oraz sugestia, że do oficjalnego katalogu można brać zdjęcia z sieci.
A ja nie wiem czy Ty jeździsz bo nie znalazłem takiej informacji na forum.
Miło się z Tobą dyskutuję- Ty post wielkości A4 a ja cię lekko wyśmiewam
Twoje porównania są raczej śmieszne i nietrafione a nie prowokujące- np. sponsoring i prostytucja.
Złodziejowi możemy zarzucać nie to że chce mieć więcej, a to że realizuje swoje potrzeby/chęci w sposób szkodzący innym.
No to gdzie byłeś rowerem?
Naprawdę nie wiem czy ma sens takie ciągłe cytowanie i rozbieranie na części każdej wypowiedzi - nie przepadam za tym.
Wpadłem na pomysł, aby pozyskać od gminy środki na pokrycie mojego powrotu a w zamian za to promowałbym miasto i gminę za granicami naszego kraju.
Chłopak oferuje coś (nie wiemy dokładnie w jakiej formie), co może przynieść korzyść komuś (też nie wiemy, jaką), więc skoro obie strony na tym skorzystają, to po co rozbierać kwestię na czynniki pierwsze?
Biuro promocji dało mi kilka opcji, które mógłbym wykorzystać w ramach promocji. Dla jasności nie zależy im mianowicie na tym, aby promować szczególnie gminę za granicami kraju bo to wręcz niemożliwe. Obraliśmy konkretny kurs na jakim mamy się skupić podczas wyprawy i na tym będziemy się skupiać.
Dodam do ogółu bo widzę, że większość z użytkowników forum ma mnie za osobę pochodzącą z zamożnej rodziny.
To, że posiadam odzież kolarską firmy QUEST, szosówkę Specialized nie oznacza chyba, że na wszystko dali mi rodzice i nie potrafię sam sobie na to zapracować.
Podsumowałem to i nadal braknie mi kilku złotych.
Pisałem już przecież, że biuro promocji przyjęło mój wniosek, rozbudowaliśmy mój plan w kontekście wyprawy jak i też działań w których mógłbym uczestniczyć podczas organizowanych rajdów rowerowych na terenie naszej gminy. Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik tylko czekamy na przyjęcie tego przez radę gminy.
plany jak zawsze są (...) w wakacje do Barcelony przez Chorwację i Włochy
Jak brakuje Ci kilka groszy to po co jedziesz przez Chorwację?