Autor Wątek: Dofinansowanie ze strony miasta/gminy.  (Przeczytany 12449 razy)

Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
Płacąc podatki to na pewno dużo byś stracił, gdyby coś z tej kwoty miałoby pójść na moje dofinansowanie naprawdę. Ludzie z pewnością zabili by mnie za to.

Każdy z nas płaci podatki. Uważam, że właśnie straciłbym te 400-500zł, tak samo jak wszyscy straciliśmy 200tyś zł na ten wyjazd afrykański.
Te 400-500zł to pewnie jest koszt refundacji leków, które co miesiąc bierze mój dziadek. Chcesz pozbawić mojego dziadka leków? :)
Chyba szybciej i więcej tej kasy zdobędziesz jaj pójdziesz do jakiejś pracy dorywczej. Do lata parę tysięcy zarobisz a wtedy będziesz każdą złotówkę dwa razy oglądał :P
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
ludzie nie powinni płacić za moją wyprawę ...

Dobrze to ująłeś.
… why so serious ?

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Super, że wykonałeś pierwszy krok. Tu masz ciekawy artykuł o szukaniu sponsora - http://www.koloroweru.pl/strony/sponsor_0.html
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Być może zabijam Twój entuzjazm, ale dziś sponsorów dostają tylko nieliczne jednostki. Wiąże się z to wieloma ograniczeniami: podczas wyjazdu muszą powstać profesjonalne zdjęcia i film

Zapytaj Waxmunda, co miał od sponsorów jak jechał na Gobi i jakie były jego zobowiązania ;)

Tylko że Waxmund na miejscu kolegi by już miał sponsora załatwionego, zamiast pytać się na forum czy to się da w ogóle zrobić ;)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7934
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
...zahaczyć o jakieś Polskie restauracje, bary, kolonie a jak się uda to też o ambasadę.
Pójdziesz do ambasady polskiej np. w Paryżu i zrobisz im pogadankę o swojej gminie?


Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Wpadłem na pomysł, aby pozyskać od gminy środki na pokrycie mojego powrotu.
Chodzi o bilet na autobus czy co dokładnie?
… why so serious ?

Offline Mężczyzna emty13

  • Wiadomości: 27
  • Miasto: Goszcz / Wrocław
  • Na forum od: 21.10.2011
robb -Chodzi mi o pozyskanie pieniędzy na powrót samolotem. Mniej więcej w tych granicach będzie kosztował mnie powrót z Barcelony.

transatlantyk - Właściwie to jeszcze nie myślałem o tym co bym tam robił. Póki co skupiam się na pozyskaniu pieniędzy.

arkadoo - Przeglądałem już tą stronkę, ale dzięki ;)

cinek - Wręcz przeciwnie, chcę, aby Twój dziadek żył jeszcze tak długo jak zdrowie mu na to pozwala :) Pracuję dorywczo od 15 roku życia, więc wiem ile trzeba zapracować na jedną złotówkę. Od mojej pierwszej wypłaty szanuje każdy pieniądz. Obecnie też pracuje, ale te pieniądze, które zarobie mam już podliczone na ten wyjazd. Chodzę do pracy co sobotę i wszystko pakuje w konto bankowe, ale ciągle jest mało.. W dodatku będę musiał dokupić kilka rzeczy. Wiadomo, że rodzina też coś dołoży, ale ja nie chcę od nich pieniędzy, mam coś takiego w sobie, że sam chcę na wszystko zapracować :)

pająk-gdynia - Nie myślałem nad tym, ale raczej nie interesuje mnie taka wycieczka w której jadą niedoświadczone osoby, które w ciągu dnia przejadą 40-60 km i będzie koniec jazdy, biwakowanie itd. To nie dla mnie :)

Odnośnie potencjalnych przedsiębiorstw, które mogłyby wesprzeć mój wyjazd powiem, że ciężko raczej nie będzie. Sąsiad u którego dorabiam interesuje się tym gdzie jeżdżę, więc może coś dołoży. Znajomy z którym jadę jest chłopakiem dziewczyny, której ojciec jest producentem kominków, myślę, że też nie będzie ciężko o jakieś dofinansowanie  ;) A do tego w mojej miejscowości jest "Bodzio", do niego też można zapukać. Mam wiele propozycji odnośnie tego gdzie iść po pieniądze, ale chciałem najpierw spróbować w gminie, aby promować miejsce w którym mieszkam bo na tym mi zależy. Jeśli znajdę sponsora to i tak pójdę do gminy i zapytam czy chcieliby, abym pojechał z herbem na koszulce, albo chociaż objęli moją wyprawę patronatem honorowym ;)
Ja będę walczyć i wygrywać,
By zakładać sobie cele i ich szczyty zdobywać!

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Moim zdaniem zamiast promować gminę w świecie, pomyśl raczej o promowaniu rowerów w gminie. Jakieś pokazy slajdów, pogadanki w szkołach itp. Na coś takiego gmina prędzej pójdzie.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7934
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
transatlantyk - Właściwie to jeszcze nie myślałem o tym co bym tam robił. Póki co skupiam się na pozyskaniu pieniędzy.

To jest właśnie złe podejście. Jak pójdziesz kogoś przekonywać, żeby dał Ci pieniądze, masz mieć dokładnie wszystko przemyślane,
masz rozwiać wszelkie wątpliwości potencjalnego sponsora.

Słuchaj, trochę Cię tu dopadliśmy, znalazłeś się w krzyżowym ogniu pytań. Pamiętaj, że nie jest to wymierzone personalnie w Ciebie.
Ta krytyka ma Cię zmusić do przemyśleń choć na pierwszy rzut oka nie jest to przyjemne.

Podoba mi się propozycja mikiego150. Jeżeli przejedziesz pół Europy w koszulce z herbem gminy nikt z gapiów nie będzie wiedział o co chodzi. A jeżeli walniesz po szkołach w gminie pogadankę o bezpieczeństwie podczas rowerowego dojeżdżania do szkoły, jeżeli otworzysz dzieciakom trochę oczy na świat pokazując slajdy z ciekawych miejsc, do tego powiesz im jak i czym należy smarować te cholernie zardzewiałe i skrzypiące łańcuchy w rowerach i kilka takich łańcuchów nasmarujesz, to jest szansa, że będzie to strzał w dziesiątkę.
« Ostatnia zmiana: 18 Sty 2012, 21:17 transatlantyk »


Offline Mężczyzna zizu

  • Wiadomości: 236
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 11.01.2012
A nie myślałeś o tym, żeby jednak samemu kupić sobie bilet? Często na różnych stronach są wyłapywane okazje, zdarza się nawet kupić bilet dużo poniżej 100 zł. W obie strony.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
nie interesuje mnie taka wycieczka w której jadą niedoświadczone osoby, które w ciągu dnia przejadą 40-60 km i będzie koniec jazdy, biwakowanie itd. To nie dla mnie :)
Powoli powoli  ;D
Ilość kilometów nie ma nic wspólnego z doświadczeniem  :D

Co do biletu . .Ryan Air lata z Barsy do Wrocka za 75 euro + rower (25) (szukałem na sierpien, pierwszy lepszy termin)
Chce ci się sprzedawać skórę za 400 zł?

W całym budżecie na wyjazd do Hiszpanii na pewno znajdziesz . .a gminę promuj ... sprzedasz skórę później . .za więcej :-)
R
… why so serious ?

Offline Mężczyzna emty13

  • Wiadomości: 27
  • Miasto: Goszcz / Wrocław
  • Na forum od: 21.10.2011
transatlantyk - Właściwie to jeszcze nie myślałem o tym co bym tam robił. Póki co skupiam się na pozyskaniu pieniędzy.

To jest właśnie złe podejście. Jak pójdziesz kogoś przekonywać, żeby dał Ci pieniądze, masz mieć dokładnie wszystko przemyślane,
masz rozwiać wszelkie wątpliwości potencjalnego sponsora.

Chodziło mi o to, że jeszcze nie myślałem o czym będę rozmawiał z osobami w urzędzie. Chciałem się dowiedzieć tutaj na forum czy takie dofinansowanie jest wgl możliwe, gdyby okazało się, że jest taka realna możliwość to wtedy robię burzę mózgów i nakręcam temat a dopiero potem umawiam się na rozmowę ;) Faktycznie pomysł mikiego150 jest fajny i ciekawy, ale dotrzeć w dzisiejszych czasach do młodzieży w szkołach podstawowych i gimnazjalnych co ciężka sprawa.. Sam jestem jeszcze uczniem i wiem jak wyglądałaby taka lekcja.. :) Pomyśle jeszcze nad tym ;]

robb nie wiem czy znajdzie się ta kasa, niby mało a dla mnie jednak dużo.. Mam jeszcze kilka wydatków, gdzie muszę kupić buty, pedały, bagażnik, błotniki, licznik i nowe tarcze hamulcowe. Obecnie mam 1400zł, ale zbieram dalej :)

Dziś byłem w GOSIRze (Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji). Rozmawiałem z prezesem i kilkoma innymi osobami na temat tego wyjazdu i mówili, że to nie jest zły pomysł. Gdy wspomniałem im o tym, że jestem osobą prywatną i nie należę do żadnej organizacji powiedzieli, że to nie będzie duży problem. Mają w planach organizowanie rajdów rowerowych, wycieczek itd. Zapewnili mnie, że jeśli będę chciał to mogę w tym uczestniczyć jako współorganizator co bardzo mnie ucieszyło :) Póki co jestem umówiony do biura reklamy, gdzie będziemy dyskutować na temat tego w jaki sposób mogę promować gminę.

Jak widać wszystko zależy od dobroci i zaangażowania poszczególnych osób a nie urzędowych przepisów :)
« Ostatnia zmiana: 19 Sty 2012, 21:31 emty13 »
Ja będę walczyć i wygrywać,
By zakładać sobie cele i ich szczyty zdobywać!

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg

robb nie wiem czy znajdzie się ta kasa, niby mało a dla mnie jednak dużo.. Mam jeszcze kilka wydatków, gdzie muszę kupić buty, pedała, bagażnik, błotniki, licznik i nowe tarcze hamulcowe. Obecnie mam 1400zł, ale zbieram dalej :)

I tu jest pies pogrzebany.
Buty ? Nie potrzebujesz drogich butów by pojechać w świat. Można pojechać w trampkach jeżeli Ci bardzo zależy
Pedały (a nie pedała) - tak samo. Platformy kosztują 30 zł
Olej błotniki i po co Ci nowe tarcze?

Tak jak pisał Transatlantyk - zaczynasz od złej strony.
Najpierw jest pasja potem kasa.

Gdybyś nie wiedział, tak w ramach potwierdzenia moich słów - przejechałem 7000 km na rowerze za 120 złotych i w adidasach bo mi zależało.
To forum pełne jest ludzi którzy jeżdżą na czym się da i w czym się da byle pojechać :) bo mają marzenie i nie proszą nikogo o nic tylko wymagają od siebie.

Powodzenia z GOSIRem. Tanio skórę sprzedajesz  8)

… why so serious ?

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Spokojnie. Niech zbiera kupuje i jedzie. Jak ruszy - bo to jest najważniejsze - trzeba trzymać kciuki by dojechał. A jak nic nie wyjdzie to wtedy zacznijmy morały. :)
Skoro kolega do ans przychodzi tylko z informacją, że zrobi to i to to nie ma co udzielać mu porad bo przecież wie sam lepiej.

Offline Mężczyzna emty13

  • Wiadomości: 27
  • Miasto: Goszcz / Wrocław
  • Na forum od: 21.10.2011
Słowa robb'a podziałały na mnie jak dynamit :) Przypomniała mi się książka, którą niedawno czytałem. "Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd" Kazimierza Nowaka. Niby też nie miał niczego konkretnego, choć w tych czasach wiele nie można było wymagać, to udało mu się przebyć całą trasę. Może i buty z pedałami nie są aż tak bardzo potrzebne, ale jadąc w ubiegłym roku nad Bałtyk jechałem w zwykłych adidasach i nie miałem wgl komfortu.. Miałem przełożyć swoje buty szosowe z kolarzówki, ale wtedy bloki uniemożliwiłyby mi komfortowe chodzenie. Buty i SPDki dla mnie muszą być :)

Odnośnie błotników i tarcz. Nie mam zamiaru spierać ewentualnego błota z ciuchów. Kupując nowy rower podczas transportu musiałem gdzieś je pokrzywić choć sam nie wiem jak do tego mogło dojść.. Obracam kołem to haczą o klocki.

Jeśli nie wyrobię się z kasą to nie dojadę do Barcelony, trudno.. Moje minimum to Wenecja, średniak to Przejechać Włochy, pokonać przełęcz Stelvio i wrócić do któregoś z lotnisk we Włoszech. Mam nadzieję, że się uda ;]
Barcelona to opcja, gdy będę miał odpowiednią ilość środków na koncie :)
Ja będę walczyć i wygrywać,
By zakładać sobie cele i ich szczyty zdobywać!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum