Jeżeli umowa pomiędzy sponsorem a sponsorowanym jest jasna i obie strony świadomie i uczciwie podchodzą do tematu to nie widzę w tym nic złego. A podziały pomiędzy źródła sponsoringu (prywatne, publiczne) to już wtedy sprawa drugorzędna.
Najgorzej jednak zrobi ten, kto zgasi swoją pasję i nigdzie nie pojedzie, czy za swoje, czy za cudze
Sami sobie kichamy do talerza, jeśli uwazamy, ze gminy nie powinny wykładać pieniędzy na sponsorowanie młodych sportowców
Powinniśmy być jak gmina żydowska, wspierać się i pomagać sobie, a nie martwić się, że jeśli jeden dostanie to drugiemu zabraknie
Nie można publicznych pieniędzy rozumieć, jako góry złota, z której każdy sobie pobiera i nie można pobrać za dużo bo innym zabraknie. To błąd logiczny.
Pomysły Księgowego o lataniu po gminie z prelekcjami o przepisach ruchu drogowego uważam za kuriozalne i mam nadzieję że emty nie będzie tego robił.
Wakacje, nawet rowerowe i pod chmurką muszą mieć zaplecze finansowe. Kropka.
cinek klamrowo zamykając swoją wypowiedź
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje
Sposobem na zdobycie pieniędzy jest ruszenie tyłka do roboty. Nie ma takiej możliwości, żeby w pół roku nie dało się zarobić 500zł.
anu, mieszasz pojęcia tak, że przykro czytać. Dofinansowanie, o które stara się emty nie jest z puli przeznaczonej na rodziny nie radzące sobie finansowo. On pyta o pieniądze na promocję sportu, a nie ciepłą kurtkę na zimę. A to zasadnicza różnica.
Twoje anu wspomnienia komarów na Mazurach czy ognisk i w domyśle romantyczne szwendanie się bez pieniędzy to nic innego ja czysta demagogia.
Sami sobie kichamy do talerza, jeśli uwazamy, ze gminy nie powinny wykładać pieniędzy na sponsorowanie młodych sportowców.Powinniśmy być jak gmina żydowska, wspierać się i pomagać sobie, a nie martwić się, że jeśli jeden dostanie to drugiemu zabraknie
Zdanie na temat "sponsoringu" masz mocne i długie, dlatego chciałem zobaczyć gdzie kręciłeś. Spojrzałem na szybko na twoje posty ale nie zauważyłem gdzie się wyprawiałeś. A to akurat wypadku tej rozmowy ma znaczenie.
A te kilkaset złotych, które Kolega ewentualnie dostanie od gminy to:- jego rodzice dołożyli do gminy ze swoich podatków- on sam dołoży ze swoich przyszłych- dołoży nie gminie ale państwu w postaci kasy na NFZ i ZUS z czego sam korzystać nie będzie
Atakujesz emty, ale w dyskusji z tobą on nie ma żadnych szans, bo ty nie czytasz co napisał.
Co jeszcze nie podoba mi się w Twoim komentarzu, to że zupełnie nie wchodzisz w interakcję z innymi uczestnikami wątku.
I naprawdę, nie miejmy pretensji o to, że ktoś ma pieniądze i chciałby mieć jeszcze więcej, bo to jest okrutnie żałosne.
Przepraszam, ale użyję swoich prowokujących porwań.
Przepraszam, ale użyję swoich prowokujących porwań."Nie miejmy pretensji o to, że ktoś ma pieniądze i chciałby mieć jeszcze więcej" - w twojej definicji mieści się też niestety złodziej. Czy według ciebie do złodzieja też nie powinniśmy mieć pretensji, przecież kradnąc on również dokłada do swojego dotychczasowego majątku następne środki, bo chciałby mieć jeszcze więcej pieniędzy. To zrozumialej, że i złodziej chciałby mieć coraz więcej pieniędzy, ale większość oczekiwałby, żeby swoje pragnienia spełniał w bardziej konwencjonalny sposób. Mam nadzieję, że do tej większości chciałabyś należeć i ty. Jeśli się nie mylę, to na początek, powinnaś nieco zmodyfikować zacytowane zdanie.