Dzisiaj w Zawichoście wspinam się pod lekką górkę. Idzie trzech takich. Chyba już po porannym piwie.- Kierowniku, a ile to panu schodzi tak z Annopola do Dwikóz jechać? (patrz, wiedzą skąd i dokąd jeżdżę)- o tej porze roku to tak godzinę dwadzieścia, a w lecie to godzinka, albo i szybciej.- o k…., a pan to pewnie już tak po pięćdziesiątce?- no, od dwunastu lat- o k….
A właśnie się zorientowałem, że my prawie sąsiady jesteśmy! Bo co dla nas 60km żeby się piwa z kolegą napić...