z motyką i rowerem na słońce po maturce.

[viku]

Witam ! z resztą forumowiczów również się przywitałem

Od razu przechodzę do sedna Z kumplami ( jest nas max 4) po maturze planujemy pojechać np. do Holandi, przez większe miasta w Niemczech. Nie wiem czy damy radę, według wstępnych obliczeń trasa wynosiła by około 1300km i myślę że by to rozłożyć na 3tyg ( w tą i spowrotem). Nie jesteśmy jakoś początkujący, utrzymujemy przeciętne tempo 20km/h , lecz mamy pewne obawy co do dziennego wysiłku czy damy radę, może ktoś robił podobny dystans na tzw. "początek" ? Główna nasza myśl to "porwać się z motyką na słońce" więc stąd takie plany Mile widziane Porady(ciekawe msc, widoki) co do tras przez Niemcy, może w Holandii ?
Zastanawiamy się także nad opcją "Polska" w góry z bdg, ale jest problem nie mamy wprawy do jeżdżenia po górach a jeśli chcielibyśmy po nich chodzić to nie wiemy co zrobić z rowerami. I również proszę o pomoc, o podpowiedzi.
Plany są takie :
Bdg -> Szczecin    PKP
szczecin -> Holandia rowerem( przez Neubrandenburg, Hamburg, Bremen, i inne pipidówy)
spowrotem do Berlina rowerem(przez Osnabruck,  Hannover, Potdsam, Berlin), a stamtąd pociągiem do Szczecina i do domu
Orientuję się ktoś za ile można wyjechać z Berlina do Szczecina pociągiem ? Może ktoś poleca inną trasę?
Jak najbardziej proszę o rzucanie własnych pomysłów. Jesteśmy początkujący. Chcemy by nasz wypad wyglądał trochę na spontanie.
Co do spania: dziko, u ludzi przy drodze(podwórko), stacje benzynowe, gdzie popadnie.
Potrzebne mi są od was informację : jakie najlepiej mapy zakupić i gdzie je dostać, co polecacie czego nie polecacie. Czy warto udać się w taką podróź (oczywiście w sensie trasy, widoków)
Czy ze średnia 80km na dzień damy radę ?
Ewentualnie ma ktoś pomysł by zrobić większa ilośc km po za granicami Polski a wrócić tanio np samolotem czy pociągiem ?

dzięki za odpowiedzi

[Robb]

Cześć.
Jeszcze w międzyczasie wskocz do działu "Przywitaj się" i napisz coś o sobie.

Na pewno ktoś Ci pomoże.

[transatlantyk]

1. Troszkę więcej uwagi powinieneś przykładać do ortografii i zasad pisowni - takie mamy zwyczaje na tym forum.
2. Jak długo jedzie pociąg do Berlina? Nie obraź się, ale zawracasz ludziom głowę. Sprawdź w rozkładzie jazdy. Jeżeli nie potrafisz to nie jedź za granicę, bo zginiesz jak dziecko.
3. Teraz już trochę przyjaźniej :
4. Czy podołacie dystansowi? Nikt Ci tego nie powie. W najbliższą ciepłą sobotę wsiadaj na rower i spróbuj jazdy przez 12 godzin z posiłkami po drodze i jakimś odpoczynkiem. Zobaczysz sam na czym to polega.
5. Poza tym :
- wielkie miasta i nocleg na dziko - to jest trudne
- po co Wy tam chcecie jechać? Jakiś cel Wam przyświeca? Trasa generalnie niezbyt ciekawa widokowo. Zwiedzanie wielkich miast - dobry pomysł, ale czasochłonny i z rowerami taki sam problem jak przy wycieczkach w góry. Albo jeden zostaje pilnować rowerów, albo szukać "meliny" - utrudnienie.
6. Powodzenia

[Robb]

Z Berlina do Szczecina masz Wohenende Ticket (do samej granicy). 5 osób z rowerami za 30 euro (pewnie teraz więcej bo to cena sprzed 2 lat)

[Borafu]

Z Berlina do Szczecina masz Wohenende Ticket (do samej granicy). 5 osób z rowerami za 30 euro (pewnie teraz więcej bo to cena sprzed 2 lat)

Z Berlina do Szczecina masz też 140km.
Można wybrać własne koła a za 30EUR kupić bezalkoholowe 

[ambi]

Skoro żaden z Was nie robił dłuższych(ponad 100km) dziennych wycieczek to na początek od siebie bym radził, machnąć jakąś paru dniową trasę po Polsce -- np. wybrzeże. Zobaczycie czy to się Wam w ogóle podoba, czy z rowerami (siodełkami, chwytami, geometrią) wszystko ok. No i jeśli tak to w drogę.

[memorek]

Orientuję się ktoś za ile można wyjechać z Berlina do Szczecina pociągiem ?

Od Wohenende tańszy będzie Brandenburg:
http://www.berlin-stettin-ticket.de/ticketinformationen_p.html
Za rower trzeba dopłacić 2,5 EUR. Od zeszłego roku jest bezpośredni pociąg do Sz-na. Mieści się z nim bez problemu 20 rowerów.

Czy warto udać się w taką podróź

Na to pytanie odpowiedź zawsze i wszędzie brzmi: TAK

Czy ze średnia 80km na dzień damy radę ?
Ewentualnie ma ktoś pomysł by zrobić większa ilośc km po za granicami Polski a wrócić tanio np samolotem czy pociągiem ?

Na oba pytania: w tym roku jadę z dwunastolatkiem ze Szczecina do Londynu. Nawet się nie zastanawia czy da radę. A pomysłów na wyjazdy to na tym forum jest tyle, że życia Wam nie starczy. Mi w każdym razie na pewno już nie

Marek

[viku]

dzięki za odpowiedzi i za pomocne rady
@transatlantyk
Planujemy taki wyjazd by przeżyć nie zapomnianą przygodę, jakoś specjalnie celu nie mamy. A do Holandii akurat po to by po prostu przekroczyć następną granicę; ) Wiem że takie plany wobec Was doświadczonych mogą wydawać się dziwne i utopijne lecz dla nas to będzie na prawdę wielkie przeżycie i głównie o to chodzi co do ad2. pytałem się ZA ile.
ad5. Jechać przez większe miasta, zatrzymać się na chwilę a na noc wyjechać po za i tam szukać schronienia. Także będzie trudno ?

Szczerze mówiąc każdy z nas pokonał jakiś tam dystans z pełnym ekwipunkiem lecz nie wiem jak to jest podróżować dzień w dzień. Podróżowanie rowerem na pewno nam się podoba, doświadczenia każdego z nas na małych wycieczkach to potwierdzają
Podróżowanie w Polsce to także ciekawy wybór, przemyślimy.

@memorek

bardzo mnie zmotywowałeś, tylko maturę trzeba zdać i w podróż
dzięki za tę pomoc o pociągach.

myślę że 80km dziennie nie powinno być dla nas wyczynem, no ale do tego dochodzi nasza psychika. Zobaczymy.
Proszę o jeszcze jakieś rady od wszystkich użytkowników.

[transatlantyk]

co do ad2. pytałem się ZA ile

Doczytałem dopiero dzisiaj. Brzmi trochę lepiej

Wiem że takie plany wobec Was doświadczonych mogą wydawać się dziwne i utopijne

Bez przesady, bez kompleksów proszę. Cel nie musi być od razu powalający na kolana.

[anu]

Idea oczywiście jak najbardziej godna wsparcia.

Ale jeśli nie macie jakiegoś konkretnego uzasadnienia, po co jechać przez Niemcy do Holandii, to rozważcie też inne trasy. Kraje nadbałtyckie, Ukraina, Rumunia, Słowacja, Bałkany, Polska wschodnia. Naprawdę żyjemy w bardzo ciekawej części świata, a turystyka rowerowa ma to do siebie, że dociera się do miejsc na uboczu. Przez duże miasta i zurbanizowane tereny można przejechać kiedyś samochodem, a rowerem warto od tego uciec. Będzie i taniej, i egzotyczniej, i bardziej przygodowo.

Poczytajcie relacje, na pewno coś was zainspiruje.

[zizu]

Myślę, że w Holandii mają jeden cel

[Robb]

Myślę, że w Holandii mają jeden cel

Muzeum Van Gogha ?
Bardzo polecam! Genialne.

Boli mnie jak ludzie widzą Holandię a zwłaszcza Amsterdam tylko jako palarnie :/
Z resztą . .Amsterdamczyków (?) też :/

[pajak]

Robb, muzeum seksu

Co do map.. Najzwyklejszy atlas Europy będzie wystarczający. Kiedyś miałem Macro/Metro z zaznaczonymi ścieżkami rowerowymi (włącznie z Polską, ale to była komedia).

Zwiedzanie "wielkich miast" na rowerze, bez odpowiednich "przewodników" (raczej osób niż książek) może być po prostu stratą czasu. Lepiej sobie pojechać nad morzem, albo po podgórzu, urokliwość takich miejsc jest znacznie większa niż stres związany z przebijaniem się przez miasta.

1300 po "jakiś tam doświadczeniach" może być bolesny "zagranicznie". Wyjdą wszystkie animozje, jak dojedziecie na miejsce w tym samym składzie, to stawiam piwo Faktycznie lepiej zrobić sobie z 2-3 małe wycieczki z trasami 100-150 dziennie po Polsce i przynajmniej będzie wiadomo do czego ta motyka ma służyć.

[Dream Maker]

Myślę, że w Holandii mają jeden cel

Ale jest zakaz sprzedaży obcokrajowcom. Tak więc będą musieli poszukać jakiegoś dobrodusznego tubylca aby zrobił im zakupy   

[aard]

Przez duże miasta i zurbanizowane tereny można przejechać kiedyś samochodem

Moim zdaniem bez sensu. Samochód w mieście to znacznie większa kula u nogi niż rower (rower dobrze po mieście jeździ, tylko trochę trudno go bezpiecznie zaparkować, samochód po mieście jeździ fatalnie, a zaparkować jeszcze trudniej). Skoro chłopaki mają ochotę zwiedzić miasta, to niech zwiedzają! Prawdopodobnie po tym pierwszym razie dadzą sobie spokój z miastami, ale czyż nie każdy musi przez to przejść? Ja przeszedłem. I uważam, że zwiedzanie miasta rowerem ma sens. Aczkolwiek lepiej mieć w tym mieście zaklepany nocleg, zostawić bety i zwiedzać na lekko.

Dlatego Viku, jeśli nie chcecie za dużo wydać na schroniska/ hostele (w miastach na zachodzie trzeba liczyć minimum 20 EUR za noc), polecam poszukać noclegów na warmshowers czy innym tego typu serwisie.