Przecież w MSR możesz rozłożyć najpierw tropik, a potem podwiesić sypialnię. Przy odrobinie wprawy i praktyki da się nawet ten tropik rozłożyć bez podłogi. Trzeba to tylko sobie przetrenować na sucho.
Przy aluminiowym gładkim stelażu, ten problem odpada.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Co do przedsionka, to co ma Elixir 4 to jest dobre w zasadzie tylko do ustawienia butów, klapek po prysznicu i butelek z wodą. Nic więcej się tam nie zmieści. Ten Coleman to ma przy tym na prawdę spory przedsionek a do tego inna ważna rzecz, ma w przedsionku zintegrowaną podłogę. W MSR wyciąłem z plandeki podłogę do przedsionka, ale to nie to samo. Podłoga w przedsionku przy użytkowaniu przez dorosłych nie jest konieczna. W przypadku dzieci, którym możesz setki razy powtarzać by zdjęły buty i otrzepały stopy przed wejściem do sypialni a one i tak zasyfią wszystko w środku, to taka podłoga dużo wnosi.Co do klamotów, to prawda. Wszystko trzymamy w sypialni więc w tum naszym 4 osobowy namiocie poza 5 osobami był jeszcze nasz cały dobytek. Razem z żoną mamy tak, że wolimy chuchać na zimne. Cały rok czekam na taki wyjazd, organizuję, sprawdzam, planuję. Ograniczam do minimum ryzyko sytuacji, że któregoś ranka obudzimy się a w przedsionku będzie kilka sakw mniej. Ja wiem, że teraz już mniej kradną w naszych kraju, itp, ale strzeżonego Pan Bóg strzeże. Dlatego wszystkie nasze rowery i przyczepkę na noc codziennie spinam 3 zabezpieczeniami w tym jednym z alarmem, a wszystkie sakwy, bagaże i klamoty lądują z nami w sypialni... całe szczęście wszyscy jesteśmy szczupli, niemniej w tym roku bywały noce gdy w namiocie odbywała się walka o miejsce
Problem przy przetykaniu jest głównie w stelażach z włókna szklanego, gdzie są metalowe łączniki. Te łączniki haczą w tunelach i stąd jest to upierdliwe. Przy aluminiowym gładkim stelażu, ten problem odpada.A który system lepszy, to trzeba sobie wybrać. Albo łatwiejsze rozstawianie w deszczu, albo możliwość spania bez tropiku (albo z połową).
Olo, co do spania w deszczu. Przez pierwsze trzy sezony mieliśmy farta i prawie żadnego deszczu (chodzi o oczywiście w dzień gdy sprawiałby problem - w nocy czasami padało). Dopiero w tym roku mieliśmy faktycznie 4 dni deszczu. Przy dzieciach to nie łatwa sprawa, dorosły po prostu położy się w namiocie, weźmie książkę, poczyta, zajmie się czymś. Dzieci, które mają dużo energii muszą ją spożytkować, ciężko jest ją wykorzystać na przestrzeni 5 m kwadratowych gdzie znajduje się 5 osób i bagaże. Dwa razy daliśmy za wygraną i wynajęliśmy przytulne pokoiki. Więc z tym deszczem to musisz to brać pod uwagę. Ja wiem, że to jest spory koszt, gdy trzeba wziąć jedną noc pod dachem, ale by uniknąć nerwów, wyziębienia i wilgoci czasami warto. Poza tym dla dzieci to też przygoda... nasze bardzo się cieszyły, że mogą spać na piętrowych łóżkach
Wiem, że może aktualnie warunki są średnio namiotowe