To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
1Suwak dochodzi do najodleglejszego punktu w namiocie, więc trzeba czasami się troszkę nagimnastykować a nawet zmoczyć jak rosa osiądzie na tropiku.
Bastia jest super! Tylko pewnie spory kloc po spakowaniu.
Kwestię małego przedsionka na toboły mogę rozwiązać kupując Troll III. Różnica w wadze pewnie wychodzi minimalna, cena ta sama, a zawsze 35 cm przestrzeni namiotowej więcej.
A Wy tu o jakichś podwójnych przedsionkach, trójkach dla dwóch osób... po co? Większy namiot to się na stacjonarne wyjazdy przydaje, a gdy chodzi tylko o to, by rozstawić, przenocować, zwinąć i jechać dalej, to im mniejszy i lżejszy tym lepszy, nie?
Często gotowaliście w przedsionku?
Miałem ostatnio taki namiot na kilkudniowym wyjeździe, ani razu nie otworzyliśmy drugiego przedsionka. Drugi przedsionek to fajna sprawa na dłuższe biwakowanie.