Sam na wycieczkach mam jeden zapasowy komplet baterii do lampki, naładowaną i wyłączoną komórkę i jestem szczęsliwy bez elektroniki
Tylko później na wyprawie jak trzeba podjechać pod ostrą górkę w Alpach- to kolega Księgowy wpycha swój rowerek (oczywiście nie odczuwając tych dodatkowych kilogramów ); a kolega Wilk daje radę wjechać pod górkę dwa razy ostrzejszą
ściekowy i powąchać ten smród powstały ze spuszczania ścieków które produkujemy
Ile znasz osób, które samochodu nie używają JEDYNIE z ekologicznych powodów?
Ja też mam możliwość wyboru - i wybieram rozwiązanie praktyczniejsze i bardziej pewne, dające niezależność bez potrzeby wożenia zbędnej wagi
Lepiej się przysłużysz Ziemi - nie jak nie będziesz używał baterii, ale jak zrezygnujesz z używania przewoźnego radia krótkofalarskiego, które ciągnie tyle energii, a służy jedynie rozrywce.
To, że ludzie są nieekologiczni w takim stopniu jak mówisz to chyba lekka przesada. Nie znam dokładnych liczb ale świadomość społeczna jest sporo większa niż kilka lat temu. Twoje zaś podejście do ekologi jest strasznie ignoranckie i załamuje, bo wydajesz się być inteligętnym facetem. Pokazujesz jaki poziom ma nasze społeczeństwo. Czyli co? Wg ciebie Wilku, najlepiej lać dużo wody, czy nie myć się wcale? A może wogle odpuścimy sobie ekologie, bo co z tego, że jeżdżę rowerem, skoro używam komputera co ciągnie prąd!? Zacznijmy jeździć samochodami, przecież używanie komputerów i tak zniszczy planetę?