Autor Wątek: Uniwersalne zasilanie zapasowe na rowerowe wyprawy.  (Przeczytany 6626 razy)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Ja tam popieram Wilka, w temacie jak byk wisi "Uniwersalne zasilanie zapasowe", w treści mowa o bardzo nieuniwersalnym, wręcz specyficznym zastosowaniu. 2-3kg to zapas żarcia na parę dni, a dla ekstremistów z tego forum to nawet połowa całej masy bagażu :D
W moim przypadku kupiłem parę akku do telefonu u chińczyków (jakieś 3 dolce za sztukę?) + zewnętrzną ładowarkę (można na luzie zostawić w gniazdku na kempingu, nikt tego nie buchnie w przeciwieństwie do zostawienia telefonu) - nie przyszłoby mi do głowy nazywać tego uniwersalnym rozwiązaniem.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Żeby być napraw eekologicznym trzeba by porzucić takie wygody cywilizacyjne jak auto, RTV, AGD, truskawki w zimie i jabłka na wiosnę. Pokrzykiwania ekologów w skórzanych butach z tabletem w ręce i t-shirtem wyprodukowanym w chinach za grosz mnie nie ruszają

To w końcu jak żyć, jakie jest tu rozwiązanie wg was?? Nie stosować się do ekologi wcale "bo to nic nie da", czy zachować umiar i balans w tym całym "bajdoleniu" o ochronie środowiska. Tego w wypowiedzi obu panów nie mogę wyciągnąć tak sensu stricto, a to mnie ciekawi. Ja nie przykuwam się do bram przy budowie autostrad itd... ale lubię mieć świadomość, że śmieci lądują w koszu a nie w lesie, że moja lodówka jest klasy energooszczędnych, i staram sie wyłączać sprzęty z trybu stand-by a baterie oddawać do recyklingu. Wbrew temu co napisałeś nie lądują na wysypiskach jak inne rzeczy, o ile oddasz je do punktu zbiórki.

Co do wysypisk, to muszę tu napisać, że wiele z nich powstało, własnie te kilkadziesiąt lat temu, ich zabezpieczenie, szczelność i usytuowanie były robione na zasadzie. Walnijmy tu, będzie bliżej wieźć śmieci. To co widzimy na górach śmieciowych to często pozostałość zaniedbań z lat XXX wstecz... Po to mamy głowę aby to poprawiać udoskonalać a nie tylko rozłożyć ręce, "to już i tak skażone nic już nam nie pomoże".

To, że sam nie ocalę planety to pewne, sprawy ekonomiczne to już inna jazda inny kaliber wchodzi tu polityka i to wysoka, a ja polityki nie lubie i staram się w nią nie mieszać. Dla mojego sumienia tak jest lepiej gdy tak postępuje, czuje że mam prawo zdecydować, a z klimatu obu wypowiedzi o eko wcześniej, wyczuwam sens "nie róbmy nic" to i tak nie pomoże. Czy to nie jest czasem wygodne myślenie?  Czy chłop na wsi nie wiezie na wozie śmieci do lasu do wcześniej wykopanego dołu po piasku, bo mu blisko, bo to nie jest jego a za płotem, i czy ów chłop nie ma myślenia, "rozłoży się"? Wiele w tej całej eko-układance brakuje, a przede wszystkim chęci podjęcie działań.

Pozdrawiam serdecznie
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
nie przyszłoby mi do głowy nazywać tego uniwersalnym rozwiązaniem.

Tak tu się zgadzam, słowo uniwersalny w temacie, nie jest może zbyt trafne. Dyskusja jednak wyjaśnia "ową pseudouniwersalność" i myślę, że zainteresowanym to wystarczy:)
Czy jeśli słowo uniwersalny zniknie z tematu - utnie to dyskusje "bez sensu, do kitu, a po co to?";]

Może brakuje nam działu - gadżety:) Choć być może ów pomysł stosuje się też do tematu "mój patent na".

Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
Panie Księgowy, powiem Panu tak. Studiuję na PWr, jako jeden z "humanów" miałem ekologię z moją Panią Dziekan. I na to wszystko, ona ma jedno zdanie - im człowiek więcej chce być ekologiczny, tym bardziej działa to na niekorzyść, tylko jako "bomba" z opóźnionym zapłonem.
Mam na to kilka przykładów, jeśli chcesz, rozpiszę się. Jeśli nie - będę wdzięczny, że wystarcza Ci opinia nasza tu, i kogoś, kto ma doktorat w tym, co robi :)

Offline Mężczyzna rodert

  • Wiadomości: 197
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 06.07.2011
Oszej, rozpisz się. Ja chętnie przeczytam, a może i coś dodam.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Ok ufam ludziom z doktoratem wiedzą o wiele więcej ode mnie. Sprawa ekologii zawsze budzi kontrowersje. Nie bronie jej jak widzisz rękami i nogami. Piszę w postach, że chciałbym zachować umiar i równowagę poznać nowe spojrzenie i zwracałem się o wyjaśnienia. Jeśli moje myślenie jest nie do końca dobrze skonstruowane przyznaje się do błędu bo specjalista nie jestem. Czystym laikiem też nie, więc jestem jak wcześniej napisałem po środku. Jednak wybaczcie mi ale nadal będę oszczędzał energię i starał się wyrzucać śmieci do kosza.

Nie chcę być wielkim obrońcą ekologii na tym forum, po prostu zaciekawiła mnie ta dyskusja i myślenie innych.

Pozdrawiam;D
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna PrzemekR

  • Wiadomości: 114
  • Miasto: Legionowo
  • Na forum od: 29.01.2012
    • Mój Bikestats.
Uniwersalizm rozwiązania ja pojmuję jako jedno źródło (awaryjne) zasilania (doładowania) kilku różnych urządzeń. Za pomocą małej przetworniczki ze złączem USB oraz kablem USB z kompletem 7 różnych złącz gsm/navi/pda/mp3 http://allegro.pl/ladowarka-usb-do-wiekszosci-modeli-telefonow-i2050212601.html podłączonych do aku żelowego ten pojmowany przeze mnie uniwersalizm uzyskujemy. 
Można tez zastosować mnie ekstremalne rozwiązania jak http://www.alibaba.com/product-gs/457595539/Rechargeable_Battery_Pack_with_4_18650.html    lub http://www.aliexpress.com/product-fm/522208778-6400mAh-8-4v-Li-ON-18650-Battery-Pack-For-1600lm-1200lm-T6-P7-LED-Bike-Lamp-wholesalers.html jednak poza dość wysokimi kosztami tych modułów, dochodzi wykonanie "przejściówki" na USB.
Turysta rowerzysta na Unibike Crossfire.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Koniec rozmowy koleś,

Całe szczęście, że kończysz wizytę w tym wątku:) Będzie mi lżej czytać opis konstrukcji i sprawy mnie interesujące. A atak owszem był personalny "koleś" i nie powiem kto zaczął:)

Poziom Twojego grafomaństwa - po prostu zaczyna przekraczać już dopuszczalne granice; weź pomyśl choć chwilę zanim coś napiszesz; bo tego już po prostu nie sposób przeczytać; jak się widzi chociażby jakąkolwiek relację z Twojego wyjazdu - przewija się od razu do zdjęć; bo z czytania tego przeciętny człowiek rezygnuje po 3 linijkach.

Tylko jak widzę, są osoby którym wolno a którym nie;]

Wiesz, czemu jesteś alfą i omegą? Bo czasem ludzie wolą zamilknąć, niż prać z tobą brudy publicznie. A czasem aż swędzi klawiatura aby ci wygarnąć jak cie postrzega to forum i jak o tobie mówi się za Twoimi plecami. Sam o sobie masz duże mniemanie i ja cię nie zamierzam uświadamiać.

Miłego dnia życzę Wilku i kończmy tą dyskusje "koleś"!

« Ostatnia zmiana: 4 Lut 2012, 15:37 Księgowy »
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
Problem, który tu opiszę, to tak zwany bumerang ekologiczny. Oczywiście w przykładach nie będzie odniesienia do akurat w tym momencie baterii/akumulatorów, ale no np.
Jakiś tam gatunek słoni był na wyginięciu. Spoko, ludzie zaczęli je chronić, wsadzili je do bodajże jakiegoś rezerwatu specjalnie dla nich stworzonego. Słoniom było okej, dobrze się żyło, rozmnażały się, no i .. gdzie tu ten kiepski koniec?  A no problem jest taki, że trzeba też te słonie jakoś nakarmić. I te własnie nowe słonie umierały z głodu, bo teren, na którym żyją, nie jest w stanie dać im tyle pokarmu, ile się należy. To jest któryś tam z modeli populacji, bodajże S, który to opisuje presję środowiska na wzrost populacji, czyt. To, że własnie środowisko ma okresloną zdolność do wyżywienia, ale szerzej jest to opisane w teorii (raczej przedstawionej dla ludzi) Malthusa, chodzi o to, że populacja rośnie w postępie geometrycznym, zaś zysk energetyczny już tylko liniowo 
Innym przykładem była budowa tamy i elektrowni wodnej na którejś z rzek, może zamiast opisywać przepiszę tekst ze slajdu, który mam na dysku:
„Dochody uzyskane z hodowli ryb miały pokryć straty wynikłe ze zniszczenia pastwisk i pól uprawnych. Tymczasem wody zbiorników zaporowych w strefie tropikalnej zachowują się tak jak wody jezior -słaba wymiana pionowa wód i związane z tym słabe dotlenienie głębszych warstw wody –pogorszenie warunków dla życia organicznego (także hodowanych ryb).
Ponadto wraz z wydłużeniem linii brzegowej powiększyła się liczba siedlisk muchy tse-tse, co spowodowało spadek pogłowia bydła, co dalej spowodowało wysiedlenie ludzi z tych obszarów, to z kolei doprowadziło do erozji gleby, a tymże mieszkańcom proponowano jakieś denne ziemie lub przesiedlenie do miast, które nie były gotowe na jej przyjęcie.
Kończąc, budowa tamy okazała się bardziej szkodliwa niż powodzie, które poprzednio corocznie użyźniały za darmo niżej położone tereny. Idąc dalej, zmniejszyła się także żyzność gleb-> trzeba było sprowadzić nawozy.

Kontynuując już dalej sprawę nawozów:
bardzo szybki wzrost roślin, ale zmiany w budowie anatomicznej (zmniejszenie grubości ścianek komórek), co
powoduje:
• mniejszą odporność na niekorzystne warunki klimatyczne – obniżenie plonów,
• mniejszą odporność na szkodniki i choroby - stosowanie zwiększonej dawki pestycydów,
• mniejszą trwałość w czasie magazynowania - stosowania chemicznych środków konserwujących.

Były też bardziej nieudolne próby poprawienia ekologii, typu nawadnianie pustyń (ogólnie terenów suchszych). Jak wiadomo, wody, której mamy pod dostatkiem, to woda słona. Zatem, zaczęto drogi proces odsalania, co jednak wiadmo, ze 100% sprawnością się nie wiąże. Także nawadnianie taką wodą powodowało zasalanie gleby, co jeszcze bardziej degradowało glebę, efektem czego było całkowite zniszczenie upraw 

Innym przykładem (tu już troszkę bardziej w temacie) była ochrona lasów.
Zdanie opisujące problem:
„Liczba pożarów koron drzew – kiedy przez las wędruje ściana ognia, w odróżnieniu od pożaru ograniczonego do ściółki, rośnie wykładniczo.”

Oczywiście problem globalnego ocieplenia. Pani i Panowie. Żadnego ocieplenia nie ma. My tu płaczemy, że nam samochodzik nasmrodzi NOx. Tak, owszem, nasmrodzi. Ale od tego są „katy”, które te niewygodne związki w spalinach ograniczają.  I, tu, szumnie poruszany problem „wybuchu” wulkanu, który tych związków natworzył tyle, co myśmy przez prawie 100lat jazdy samochodami nie wytworzyli 
Ale.. Nie my pierwsi piszemy o globalnym ociepleniu. Którego z resztą nie widać. Ja u siebie widzę -20*C. A czytając teksty pisane 500 lat temu, też są „wspominki” o zimach cieplejszych od wiosny  I co teraz począć 

Oczywiście na sam koniec dodam, że nie chodzi o to, żeby mieć wszystko GDZIEŚ. Wyrzucać wszystko pod siebie. Sam w domu rodzinnym prowadzę jako taką gospodarkę śmieciami. Ale nie damy tym rady naprawić świata. Tak samo, jak nie naprawimy świata reklamówkami biodegradowalnymi, których koszt produkcji (mają swój dodatek) przewyższa koszty utylizacji zwykłych reklamówek, które oczywiście ulegały recyklingowi. Owszem, same z siebie kiepsko się rozkładają, ale nie wyrzucając ich byle gdzie robiliśmy sobie dobrze  Ale teraz oczywiście za reklamówki w marketach trzeba płacić, bo są bio. Takie bio, że cholera  No, degradowalne – owszem, poprzednich mogłem użyć kilka razy, tych już nie bardzo  To, co się dzieje wokół nas samo się do nas dostosowuje, jest takie coś jak ewolucja. MY dostosowujemy się do otaczającego nas świata, a robiąc mu lepiej „według nas”, sami przeciwko sobie wystosowujemy armatę.. Tylko z opóźnionym zapłonem. Sam zastanawiam się, co z tego wszystkiego kiedyś wyjdzie 


Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Całkiem klarownie wyjaśnione - przyznam;)
Suma summarum wniosek jest taki, ile by się człowiek nie starał, natura i tak po swoje sięgnie. To zrozumiałe. Wpajanie jednak dobrych zachowań, u najmłodszych, nawet przy użyciu tych proekologicznych słów, wg mnie jest dobre. Skoro nie możemy czynić dobra - nie czyńmy zła;)

pozdrawiam i dzięki za ciekawa odpowiedź oszej. Zgadzam się z tym co napisałeś!
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna PrzemekR

  • Wiadomości: 114
  • Miasto: Legionowo
  • Na forum od: 29.01.2012
    • Mój Bikestats.
Żeby nie robić zbyt dużego offtopa wspominałem wcześniej że nie jestem jakimś radykalnym ekologiem. Również nie bardzo wierzę że globalne ocieplenie (jeśli istnieje) musi być efektem działalności człowieka a po prostu cyklicznych zmian klimatu w skali setek wieków. Niemniej nie przeszkadza mi to segregować śmieci domowych także akumulatorów/baterii prowadząc nadal normalne życie.

Po prostu we wszystkim trzeba mieć umiar.
Turysta rowerzysta na Unibike Crossfire.

Offline Mężczyzna Kikuchiyo

  • Wiadomości: 116
  • Miasto: wlkp
  • Na forum od: 16.03.2011
To nie jest kwestia wiary, to fakt.
Polecam przeczytać np. to:
http://www.kngeol.pan.pl/images/stories/pliki/pdf/2.Stanowisko_KNG_w_sprawie_zmian_klimatu.pdf
, a nie słuchać sowicie opłacanych ekologów w goretexach, czy też polityków "na usługach". Wyimaginowane ocieplenie klimatu któremu to winni jesteśmy podobno my, to wielkie kłamstwo, mające na celu ograbienie nas z pieniędzy na niewiarygodną skalę.

Offline Juliusz

  • Wiadomości: 326
  • Miasto: Płock/Poznań
  • Na forum od: 16.03.2008
Powyższy post przypomniał mi o filmie dokumentalnym, który niedawno obejrzałem. Polecam.

"Stop fearing. Stop panicking. Turn off your TV. Start thinking." N.B.

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Zamykając wątek ekologiczny - Wilku mam inny pogląd na sprawy Ekologii, nie wiem czy prawicowe, czy lewicowe, w każdym razie swoje. Twój punkt widzenia mnie przeraża drażni i smuci...

Nie chcę nikogo indoktrynować ekologicznie na siłę, każdy ma prawo do swojego zdania i przy tym zostańmy bo wojny o ekologie w tym wątku nie wygra ani jedna ani druga strona.

Pozdrawiam.
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Freud

  • Wiadomości: 2649
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 16.06.2011
Taka komiczna apoteoza ekologii tak mi się lekko skojarzyła z popularną swego czasu u nas bajką, słynnym Kapitanem Planetą, pamiętacie to jeszcze?

Bajka jest extra! Jako dzieciak uwielbiałem ją. Przypomniałeś mi niezłe czasy i zapomnianą przeze mnie bajkę Wilku!

Offtopowo mocno: bajka o Strusiu pędziwietrze i kojocie też była extra - ten kojot kojarzy mi się z Tobą wilku ;) Może zmienisz avatar ? :P (wybacz mi - żart ;) )

"Życie jest jak jazda na rowerze, żeby utrzymać równowagę musisz poruszać się do przodu." - A. Einstein
"Wax, to tylko kwestia czasu kiedy "Podróże z dziećmi" stanie się twoim najważniejszym działem" - Cinek

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum