Żeby być napraw eekologicznym trzeba by porzucić takie wygody cywilizacyjne jak auto, RTV, AGD, truskawki w zimie i jabłka na wiosnę. Pokrzykiwania ekologów w skórzanych butach z tabletem w ręce i t-shirtem wyprodukowanym w chinach za grosz mnie nie ruszają
nie przyszłoby mi do głowy nazywać tego uniwersalnym rozwiązaniem.
Koniec rozmowy koleś,
Poziom Twojego grafomaństwa - po prostu zaczyna przekraczać już dopuszczalne granice; weź pomyśl choć chwilę zanim coś napiszesz; bo tego już po prostu nie sposób przeczytać; jak się widzi chociażby jakąkolwiek relację z Twojego wyjazdu - przewija się od razu do zdjęć; bo z czytania tego przeciętny człowiek rezygnuje po 3 linijkach.
Taka komiczna apoteoza ekologii tak mi się lekko skojarzyła z popularną swego czasu u nas bajką, słynnym Kapitanem Planetą, pamiętacie to jeszcze?