Autor Wątek: Z Wrocławia przez Holandię do Paryża - 2012  (Przeczytany 11547 razy)

Offline Mężczyzna Zielkq

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 12.05.2010
    • http://mecenas-zielinski.pl
(zabieramy tabletki uzdatniające Katadyn).
Ekhm...  ;D Ja rozumiem, Afryka, odległa Azja, ale "cywilizowana" Europa?

ak wygląda poruszanie się po drogach krajowych w Niemczech czy Francji? Kierowcy szanują rowerzystów jadących poboczem, czy trąbią jak u nas i prawie ocierają się o sakwy?
Nie żartuj. Nie ma mowy o takim zachowaniu! Inna sprawa, że właściwie przy każdej drodze krajowej macie tam ścieżkę rowerową. I to jest fatalne, bo jeśli z niej nie skorzystacie (tak jak ja nie korzystam), to będą trąbić, a nawet policję wezwą.
Oj, taka jest ogólna tendencja, ale wyjątki się zdarzają... (i nie mam tutaj na myśli tylko spotykanych rodaków) W Niemczech warto sobie jeszcze przyswoić, że ruch jest prawostronny (dotyczy wszystkiego).  ;)

Offline Mężczyzna Krajcar

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 04.02.2012
    • Wrocław-Paryż 2012 - blog, relacja
A jakieś dzień dobry, mam na imie itd??? Wpadłeś tylko się wyprawą pochwalić czy zawitać tu na dłużej? Jak jesteś tylko przelotem to "milo" było cie czytać, jeśli zaś na dłużej zapraszam do przywitania się w odpowiednim wątku!

zaległość nadrobiona ;) Dziękuję za ciepłe przyjęcie
Wyprawa rowerowa Wrocław-Paryż 2012
www.wroclaw-paris.blogspot.com

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Dlaczego mielibyśmy nie korzystać z tych ścieżek?

Właśnie. Dlaczego mielibyście nie korzystać? Korzystajcie! :)

Ja mogę tylko powiedzieć, dlaczego ja nie korzystałem. Proste: bo nie lubię. Ścieżka zawsze jakoś tam meandruje, nawet w Niemczech (nie wiem jak w Holandii) ma jednak znacznie gorszy asfalt niż szosa (choć oczywiście znacznie lepszy niż w Polsce), a jedyna zaleta jest taka, że można w miarę swobodnie pogadać.

No, ale przede wszystkim w imię zasad (ścieżki to ZŁO! ;) )
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna ciman

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 26.05.2009
Samolot odpada z kilku powodów. Po pierwsze nie mamy możliwości odesłania rowerów i sprzętu do Polski - kurier to kwota rzędu kilkuset złotych. Znalazłem kilka dni temu połączenie Paryż-Wrocław Wizzairem za 20 euro, ale można zabrać tylko bagaż podręczny.
To coś słabo sprawdzałeś. Rower w Wizzairze można przewieźć za 135zł.
Tylko wtedy faktycznie jest się uwiązanym co do terminu powrotu, ale to może być właśnie dodatkowa motywacja do dojechania do Paryża :)
W razie co można też kupić sam bilet, a przewóz roweru dokupić później przy drukowaniu biletu w kawiarence internetowej. Jeśli wam się nie powiedzie, to stracicie tylko te 20E.

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
No i z Paryża parędziesiąt kilometrów na północ :)

Offline Mężczyzna Krajcar

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 04.02.2012
    • Wrocław-Paryż 2012 - blog, relacja
No i z Paryża parędziesiąt kilometrów na północ :)

nie rozumiem..?  :o
Wyprawa rowerowa Wrocław-Paryż 2012
www.wroclaw-paris.blogspot.com

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Na lotnisko bodajże..:)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
uzbrojcie się w dużą ilość gotówki, powiedzmy 3 tysiace zł minimum na jedzenie.
3 tysiace??? W Norwegii, która do tanich krajów nie należy, przez prawie dwa miesiące wydałam na jedzenie znacznie mniej. Myślę, że najwyżej 1500 - a ciężko mi powiedzieć, żebym tam oszczędzała... 3 tys. na niecały miesiąc to moim zdaniem astronomiczna kwota - zwłaszcza, jeśli zrobicie jakieś zapasy (np. nutella, sosy w torebkach, puszki czy co kto lubi) w Polsce.

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
Zależy kto ile energii potrzebuje :) Chociaż 3 tys to prędzej na całą wyprawę bym szykował, a nie na jedzenie ;)

stachu

  • Gość
no faktycznie niemcy są do zniesienia, jak się uprzecie to da radę 20ziko dziennie ale wg mnie to wszystko ładnie brzmi w teorii.  bedziemy jechac 100km, jesc paszteciki z chlebem tostowym wode brac z kranów i damy rrade. tak ale nie wiem czy bierzecie pod uwagę sytuacje losowe, czy chodzby samą pogodę. nie napalajcie się ze bedziecie mieli tylko słoneczne bezwietrzne dni. my tez myslelismy ze latem to bedzie przyjemnie sielanka, słoneczko i bedziemy jesc za 20zł dziennie. w rzeczywistości nastawcie się na najgorsze. na silny wiatr, deszcz, wzniesienia, brak sklepów poza miastami, pozatym w weekendy 90% sklepów jest zamknięa. a w tygodniu są otwarte do 20. po 50km takiego zjeb**go dnia gdzie los się tylko na was wyzywa nie będziecie myśleć o sucharkach z wodą tylko znaleźć byle sklep i nakupić tyle jedzenia że aż pękniecie, albo znalezc jakąś kebabownie i wydac 5eur na kebaba (ktory i tak smakuje jak g**no w porownaniu do polskich ale przynajmniej mozna się najeść).

w niemczech faktycznie da sie za 20-30zł dziennie wyzyc, ale w holandii/francji bardzo ciężko zejść poniżej 50zł, no chyba ze dacie rade jechać na samych sucharach i wodzie  ;)

jasne moze się da wyżyć bardzo skromnie i tanio ale biercie pod uwagę skrajne sytuacje. my akurat mielismy dosc często tak ze przez kilka dni lało bez przerwy i naszym największym marzeniem było usciasc w jakims ciepłym miejscu, podladowa telefony i się najeść do syta. a i tez bierzcie po uwagę to ze nie dojedziecie do paryza na jednych dętkach. co prawda dętka kosztuje 7eur no ale nigdy nie wiadomo kieyd pójdzie, albo czy cos innego się nie popsuje.

aldi i lidl tak, racja, to są tanie sklepy ale są bardzo ubogie, nic w nich nie ma. w aldim nie ma nawet (sic!)świeżego pieczywa a zapakowany chleb tostowy smakuje jak guma, coś obrzydliwego. nie polecam tych sklepów, jak już, to z konieczności.

wg mnie jak zrobicie zapasy na granicy polskiej, nie będziecie tego żałować.

co do dróg i kierowców to racja, w niemczech bardzo nie lubią rowerzystów na ulicach kiedy jest ścieżka. nie dziwię im się, ale często jest tak ze sciezka rowerowa jest oddzielona głębokim rowem i ciężko się na nią przedostac jesli się przegapi zjazd. ale nie zaprzątajcie sobie tym głowy.

faktycznie holandia jest fajna, ładna, zaraz po przekroczneiu granicy czuc że jest się w innym państwie, bardzo mi się tam podobało.

nie wiem jakie są konsekwencje, ale raczej na pewno nikt was do więzienia nie wsadzi. po prostu rozbijajcie się w miejscach gdzie nie będzie was widać z ulicy. my np się rozbijliśmy na polach, pod laskiem, pod mostem, czasami z rana mijał nas jakiś traktor, ludzie z psami itd ale wszyscy byli pokojowo nastawieni :)

edit: no nam do paryża ze wszystkim wyszło 2,5tys zł (do londynu 2 razy tyle) ale to zalezy kto jakie ma potrzeby. moi znajomi ktorzy jechali do barcelony autostopem ponoc wydali tylko 200zł :P
« Ostatnia zmiana: 5 Lut 2012, 22:58 stachu »

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
aldi i lidl tak, racja, to są tanie sklepy ale są bardzo ubogie, nic w nich nie ma.

Chyba w różnych Lidlach bywaliśmy... Skocz no Stachu do najbliższego (na pewno jest w Gdańsku) i popatrz wokół siebie. Ja na co dzień też robię zakupy w Lidlu. Nie tylko na wyprawach. W Niemczech asortyment ten sam (plus jakiś lokalne wymysły)

Aldi faktycznie NIECO gorzej zaopatrzony, ale bez dramatu. Jest co zjeść. Absolutna większość tutaj się tak żywi na wyprawach po Europie Zachodniej i żyjemy :)

no nam do paryża ze wszystkim wyszło 2,5tys zł (do londynu 2 razy tyle)

No to macie spust! Ja przez 3 tygodnie w Alpach (Francja, Szwajcaria, Włochy - a to kraje droższe niż Niemcy czy Holandia i trudniej o market w górach) wydałem 2.300 zł z dojazdami absolutnie nie oszczędzając.

A może to "nam" oznacza, że wydaliście 2500 zł np. w 2 osoby? Bo to dość prawdopodobny budżet bez specjalnego oszczędzania.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

stachu

  • Gość
nie. na osobę.

no dobra, dobra moze racja, w zadnym wypadku nie chcę wyjsc na jakiegos true trippera, po prostu opisuję swoje warunki. pozatym ja z kumplem też nie prowadzilismy zbyt zdrowego trybu zycia bo czasem lubilismy sobie wypic, zapalić.w  tamtm czasie nie myślałem akurat na tym zeby idealnie wyjść 20zł dziennie, a bardziej żeby zaspokoic swoje potrzeby. ale tez bez przesady nie kupowalem nadrozszych wędlin, własciwie to prawie w ogole miesa tak w sklepach nie kupowalem, raz na jakis czas jakas szynka się trafila, ale tak to paszteciki zupki czasem też jakieś ciasteczka, bułeczki itp.

wiec dobra, od siebie to co mialem do powiedzienia powiedzialem, niech bardziej doswiadczeni też się wypowiedzą (bo wlasciwie tylko raz bylem na takiej megawyprawie wiec mogę sie nie znać)

Offline Mężczyzna Krajcar

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 04.02.2012
    • Wrocław-Paryż 2012 - blog, relacja
sto złotych dziennie na jedzenie.. rowerowy all inclusive  :icon_twisted:

z naszych obliczeń wynika, że koszt wyprawy na osobę to około 1800zł (sprzęt, jedzenie, muzea, wystawy, pamiątki, podróż powrotna).

przed chwilą dowiedziałem się, że noclegi w Holandii mamy prawdopodobnie z głowy - znajomy, którego poznałem przez postcrossing (serwis umożliwiający wysyłanie pocztówek do ludzi na całym świecie) zaproponował nam przechowanie u niego, w Amsterdamie :)
Wyprawa rowerowa Wrocław-Paryż 2012
www.wroclaw-paris.blogspot.com

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Tylko wtedy faktycznie jest się uwiązanym co do terminu powrotu, ale to może być właśnie dodatkowa motywacja do dojechania do Paryża :)
Krajcar, może lepiej wam będzie dolecieć do Paryża, stamtąd wystartować i wrócić rowerami do Polski? Wyjdzie taniej z dojazdem, a nie będziecie musieli spinać się na konkretny termin

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Krajcar, może lepiej wam będzie dolecieć do Paryża, stamtąd wystartować i wrócić rowerami do Polski? Wyjdzie taniej z dojazdem, a nie będziecie musieli spinać się na konkretny termin

Oraz większa szansa, że będziecie jechać z wiatrem. Bardzo dobry pomysł.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum