Autor Wątek: Z Wrocławia przez Holandię do Paryża - 2012  (Przeczytany 11546 razy)

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
ale w czymś trzeba przechowywać wodę do mycia się i gotowania.
Zawsze wodę kupuję na bieżąco i nie wiozę więcej niż półtora litra czystej wody na raz. Jeśli zostanie użyta do sporządzenia napitki do bidonu to przy najbliższej okazji (pompa, gospodarz, sklep) zostaje uzupełniona. Poza tym kilka butelek z wodą łatwiej rozlokować po uczestnikach niż 15 kg wór wody :D

Offline Mężczyzna Krajcar

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 04.02.2012
    • Wrocław-Paryż 2012 - blog, relacja
Poza tym kilka butelek z wodą łatwiej rozlokować po uczestnikach niż 15 kg wór wody :D

dlatego właśnie w pierwszej wersji na liście były butelki na wodę.. :)
Wyprawa rowerowa Wrocław-Paryż 2012
www.wroclaw-paris.blogspot.com

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
dziennie planujemy robić 100km. Myślę że będzie to optymalny i realny dystans, biorąc pod uwagę długość dnia, którą chcemy możliwie wykorzystać i naszą zaprawę.

To dużo. W sierpniu dzień nie jest już tak bardzo długi, a w Europie przeważają zachodnie wiatry.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
1. Ci co Ci polecają sandały wychodzą ze słusznego założenia, że dobry deszcz pełnym butom też da radę, a sandały prędzej wyschną.
Jeżeli nie masz jakichś innych przeciwwskazań do sandałów to radzę posłuchać.
2. Litrowy garnek do gotowania jest trochę za mały moim zdaniem. Niewygodny, jak w tym zamięszać pokaźną porcję makaronu?
3.  :D Młteczek do śledzi to mój osobisty patent. Złośliwcy i jakieś dziwne trolle twierdzą, że to dziwactwo :D


Offline Mężczyzna Krajcar

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 04.02.2012
    • Wrocław-Paryż 2012 - blog, relacja
dziennie planujemy robić 100km. Myślę że będzie to optymalny i realny dystans, biorąc pod uwagę długość dnia, którą chcemy możliwie wykorzystać i naszą zaprawę.

To dużo. W sierpniu dzień nie jest już tak bardzo długi, a w Europie przeważają zachodnie wiatry.

wstając codziennie o 8 rano, wyjeżdżając o 9 nie damy rady zrobić setki w 11 godzin? zakładając 3 godziny odpoczynku w ciągu dnia, zostaje 8 godzin ciągłej jazdy. Przy średniej prędkości 13 km/h zrobimy setkę (a nawet 104), nie wysilając się zbytnio i nie kręcąc średniej :)
Wyprawa rowerowa Wrocław-Paryż 2012
www.wroclaw-paris.blogspot.com

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
wstając codziennie o 8 rano, wyjeżdżając o 9
Ten fragment zahacza o niemożliwość. Tzn. to da się zrobić, ale wymaga przeogromnej dyscypliny. Jeśli chcecie wyjechać o 9, proponuję wstawać ok. 7. No chyba że nie jadacie śniadań i śpicie w płachtach biwakowych.

Reszta Twoich wyliczeń ma sens, chociaż moim zdaniem na wyprawie 8 godzin jazdy i 3 godziny postojów to raczej niezły zapieprz (po prostu 8 godzin w siodle dziennie, codziennie, to bardzo dużo). Dużo rozsądniejsze założenie to 6 godzin jazdy i 5 postojów, zwłaszcza, ze ponoć w planach macie zwiedzanie wielkich miast.
Ale mimo setkę dziennie spokojnie zrobicie (średnia 16,6 to na płaskim Pan Pikuś) ). Emes ma trochę inny styl i do trochę innych dróg się ostatnio przyzwyczaił ;)

Ale z tym wiatrem to prawda. To kolejny argument, żeby rowerem wracać do Polski. Ale pamiętam, że odrzuciłeś ten pomysł z powodów "ideologicznych". Twój wybór ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna Krajcar

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 04.02.2012
    • Wrocław-Paryż 2012 - blog, relacja
wstając codziennie o 8 rano, wyjeżdżając o 9
Ten fragment zahacza o niemożliwość. Tzn. to da się zrobić, ale wymaga przeogromnej dyscypliny. Jeśli chcecie wyjechać o 9, proponuję wstawać ok. 7. No chyba że nie jadacie śniadań i śpicie w płachtach biwakowych.

Czy złożenie namiotu w pół godziny i zjedzenie śniadania w drugie pół to jakiś nieosiągalny wynik? myślę, że w pół godziny dałoby się złożyć kilka namiotów i zrobić porządny, choć niewykwintny, obiad :)
Wyprawa rowerowa Wrocław-Paryż 2012
www.wroclaw-paris.blogspot.com

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2851
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
myślę, że w pół godziny dałoby się złożyć kilka namiotów i zrobić porządny, choć niewykwintny, obiad :)

teoretycznie - tak
praktycznie - nie
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Mężczyzna Krajcar

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 04.02.2012
    • Wrocław-Paryż 2012 - blog, relacja
jednak doświadczenie i praktyka zdobyta podczas krajowych wyjazdów mówią, że godzina to wystarczająco dużo czasu na ogarnięcie się i ruszenie. co można robić przez 2 godziny  :o
Wyprawa rowerowa Wrocław-Paryż 2012
www.wroclaw-paris.blogspot.com

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
No cóż, może Ty jesteś Inny. Ale na Twoim miejscu nie lekceważyłbym zdania tych, którzy mają doświadczenie i praktykę z krajowych i zagranicznych wyjazdów ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Z naszego doświadczenia mogę powiedzieć, że czas który jest nam potrzebny na poranne spakowanie i spokojne zjedzenie śniadania to 1,5 do 2 godzin (zupełnie na spokojnie). Są to sytuacje, które dotyczą noclegu w miejscach gdzie nie musimy się rano spieszyć i szybko opuszczać miejscówkę. Bywały też skrajne sytuacje (np. w Austrii - spanie na dziko jest zabronione), gdzie od momentu obudzenia do wyjścia z "krzaczorów" mijało tylko 15 minut, jednak to są ekstremalne sytuacje. W takich przypadkach całą poranną "krzątaninę" w postaci zrobienia śniadania, toalety, wypicia kawy organizowaliśmy już w innym miejscu, nieco oddalonym od tego gdzie spaliśmy. Myślę, że na długość czasu, który jest niezbędny na spakowanie i wyruszenie w trasę ma wpływ wiele czynników takich jak np: wielkość namiotu czy chociażby rodzaj śniadania (płatki zalane mlekiem- 1 minuta, gotowanie wody na kawę, przyrządzanie kanapek - kilkakrotnie dłużej), pogoda (słońce - ruchy wolniejsze, deszcz- szybko i sprawnie, lub odwrotnie) ;)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
o ile samemu przy dobrej motywacji schodzi się krócej (u mnie godzina to realny czas z mało wyrafinowanym jedzeniem i kawką), o tyle w grupie zawsze schodzi się dłużej.
Cytuj
wstając codziennie o 8 rano, wyjeżdżając o 9 nie damy rady zrobić setki w 11 godzin? zakładając 3 godziny odpoczynku w ciągu dnia, zostaje 8 godzin ciągłej jazdy. Przy średniej prędkości 13 km/h zrobimy setkę (a nawet 104), nie wysilając się zbytnio i nie kręcąc średniej
To się tak wydaje, że masa czasu, a tu gdzieś postój na foteczkę, a tu gdzieś zerwie się wiatr i spowolni do mało ambitnych prędkości, ulewa się zerwie (zawsze ten dylemat, czekać czy też zakładać/nie zakładać kurtki i jechać dalej), trafi się jakaś atrakcja, ktoś nadwyręży sobie kolano itp.
100'kę można zakładać za średnie tempo dla jednej osoby przy małej ilości zwiedzania, bez katowania siebie, ale dla grupy to raczej będzie mniej.

My home is where my bike is.

Offline Kobieta dewunska

  • Wiadomości: 402
  • Miasto: Kołobrzeg | Wrocław
  • Na forum od: 11.04.2011
Czy złożenie namiotu w pół godziny i zjedzenie śniadania w drugie pół to jakiś nieosiągalny wynik? myślę, że w pół godziny dałoby się złożyć kilka namiotów i zrobić porządny, choć niewykwintny, obiad

ja również uważam, że to nie jest zbyt realne, a miałam przyjemność uczestniczyc w wyprawie rowerowej o podobnym składzie  - 5 osób - również wtedy licealistów (ach, dobre czasy wróćcie..) - 5 osób z których każda musi się ubrać, szuka swoich rzeczy, plus jakieś mycie zębów, szybkie porządki w sakwie, następnie składanie namiotu, śpiworów, karimat (kto inny wstawia już wode na primusa), pakowanie się, szukanie jedzenia, ogólny rozgardiasz, jest już woda - dla pierwszych czterech starcza  :D i i tak w wszyscy w kółko się poganiamy...
owszem, da rade spakować się i zjeść w godzinę - ale dla mnie wtedy, kiedy trzeba, np. jak napisali m+k szybko wynieść się z "krzaczorów" :) albo z innego powodu, na dłuższą metę - moim zdaniem - w praktyce - to nie wyjdzie....będziecie zmęczeni, czasem przyświeci słoneczko, czasem uda się znaleźć coś taniego i dobrego do jedzenia, co zabiera więcej czasu niż płatki z mlekiem...ja osobiście na płatkach długo nie pociągne, bo zaraz jestem znowu głodna...
no a poza tym śniadanie to przyjemny czas, w którym powinno być miejsce na to, żeby wszyscy razem usiedli "do stołu" i przed ruszeniem w drogę spokojnie zjedli, ustalili jakiś plan...porozmawiali sobie co było wczoraj i co będzie dzisiaj...ogólnie posiłki wspólnie robione i jedzone dobrze wpływają na integrację :)
życzę powodzenia, może wam się uda, ale życie to zweryfikuje ;)
Tourists don\'t know where they were yesterday, travellers don\'t know where they will be tomorrow.

Offline Kobieta dewunska

  • Wiadomości: 402
  • Miasto: Kołobrzeg | Wrocław
  • Na forum od: 11.04.2011
. Ci co Ci polecają sandały wychodzą ze słusznego założenia, że dobry deszcz pełnym butom też da radę, a sandały prędzej wyschną.Jeżeli nie masz jakichś innych przeciwwskazań do sandałów to radzę posłuchać.


ja też radzę:D znam takich, co do sandałów na deszcz zakładają jeszcze czarne skarpety z neopranu  :D :D :D
Tourists don\'t know where they were yesterday, travellers don\'t know where they will be tomorrow.

Offline Mężczyzna Krajcar

  • Wiadomości: 91
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 04.02.2012
    • Wrocław-Paryż 2012 - blog, relacja
dobrze, zaufam starszym kolegom po fachu i zmienię harmonogram dnia: pobudka o 8, wyjazd o 10 rano. 6 godzin pedałowania dziennie ze średnią 17km/h da 100 km bez zbytniego spinania się(praktycznie cały czas po płaskim), zostają 3 godziny na przerwy, godzina pod wieczór na rozłożenie namiotu. zachody w sierpniu są około 20 (ostatniego dnia miesiąca o 19.40).

w takim trybie pokonamy 2000km w 20 dni. wyprawa przewidziana jest na 30, więc tu jest odpowiedź odnośnie zwiedzania - mamy na to osobne 10 dni. w Berlinie planujemy spędzić dwa, w Holandii cztery, w Paryżu i okolicach kolejne cztery :)
Wyprawa rowerowa Wrocław-Paryż 2012
www.wroclaw-paris.blogspot.com

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum