Wyspy Kanaryjskie na MTB

[aard]

Przeczytałem. Zazdroszczę. Wszystkiego oprócz wiatru
Widzę, że nawet są tam jakieś BIGi Trzeba się będzie kiedyś wybrać

[furman]

Jakoś trzeba będzie radzić Faktem jest, że wywodzę się z MTB ale nie jestem fanem jakichś karkołomnych zjazdów. Raczej skupię się na tym aby szybko i sprawnie pokonywać dystans bo tyle miejsc do zobaczenie, a czasu niewiele. Pico Nieves to oczywiście podstawa, Grand Canion też jest na liście. Mam już w GPS oficjalną trasę maratonu MTB jaki co roku jest rozgrywany w marcu na GC. No i łamię głowę jak zrobić traskę zachodnim wybrzeżem. Jak by nie kombinować wychodzi ponad 160 km z przewyższeniem ponad 3 tys. Na typowej wyprawie to żaden problem, ale ja mogę mieć kłopot z czasem bo rower z wypożyczalni No ale będę kombinował, może uda się jakimś busem podjechać kawałek i urwać 20-30 km.

[Marta]

Narazie obejrzalam zdjecia (relacje przeczytam wieczorem;)) i musze przyznac ze wyprawa wspaniala, fajnie ze udalo ci sie odwiedzic wszystkie wyspy, bo jak sam zauwazyles kazda jest inna:)
Okazuje sie ze nawet na Kanarach, mozna milo spedzic czas z dala od tlumow i kurortow;)

[arkadoo]

Rewelacja, zwłaszcza  ta zielona część wyprawy. Niezłe mieliście rozpiętości temperaturowe i prawdziwy minimalizm jeżeli chodzi o bagaże.

[zarazek]

A tak z ciekawości - ile cię wyniósł transport w te i nazad (siebie & roweru)?

[Situ]

Michał - niektóre zjęcia jakbys mi pokazał to bym buczał że to na 100% Islandia - yhhh, jak to człowiek mógłby się okropnie pomylić.

Widoki rewelacja, i fajnie ze na MTB, niezła jazda była!

[michal_gurak]

Jestem pełen podziwu. Objechałem w grudniu Teneryfę wzdłuż i wszerz z paczką (wypożyczonym autem). Podjazd od Arony do masywu Teide w 5 osób dał popalić autku a co dopiero rowerem A w masywie na górze 1 stopień Celsjusza a ja zapomniałem kurtki i spodni  . Widoki niezapomniane. Warto odwiedzić wieś Masca ale to już spory kawałeczek na północ od Teide... Wyjazd robi wrażenie!

[Robb]

widzę na fotach, że niezła tarkę tam czasem mieliście 
fajnie się tymi chodnikowymi serpentynami zjeżdżało ?? 

[Marta]

Ja tez bylam w ubieglym roku na Teneryfie i tez ja objechalam autkiem i faktycznie samochod z 2 osobami na pokladzei musial zrobic sobie przerwe, bo nieco sie zagrzal;)
Natomiast podjazd do Maski byl dla mnie nie lada wyzwaniem, poniewaz jeszcze nie jezdzilam po tak waskich i kretych drogach;)

[hose morales]

Nie mam pojecia jak sie spakowaliscie w tak maly bagaż zwlaszcza przy temperaturach okolo 0   ..pelen podziw
Trasy rewelacyjne, zarowno pod wzgledem technicyzm jaki i urozmaicenia.

[boney]

Jeśli przeoczyłem odp. to przepraszam, ale mam pytanko natury finansowej.
Mogą sie takie informacje przydać jeśli ktoś (może ja;p) będzie kiedys tam celował.
Ile co kosztowało, lot, ogólnie jedzenie... ten lot jakimi liniami, tanie linie lotnicze? Jakie? Ile przed rezerwowałeś...

pozdrowienia-fotki świetne

[michal_gurak]

Wilku, promy faktycznie są drogie dla turystów prawie 2x droższe niż dla "tambylców", rower w samolocie tanich linii to również problem bo za każdy lot jest nowa opłata. Jeśli ktoś może w max 2 dni się spakować i jechać to można na lotach oszdzczędzić sporo (nie wiem jak w tym roku ale w tamtym wysłałem koleżankę na Gran Canarię za 79 euro czarterem, z bagażem 20 kg) lot z Berlina, mieszkała w Szczecinie więc bajka z dojazdem. Sam chętnie bym tam na rowerku pośmigał...

[memorek]

rower kosztuje w Ryanie obecnie (jak sprawdziłem) aż 50E (złodzieje właśnie co musieli podwyższyć opłatę aż o 10E!)

Łał, miesiąc temu kupiłem cztery bilety, jeszcze po 40 EUR. Ufff

Marek

[furman]

Co by nie tworzyć kolejnych wątków na ten sam temat podpinam się

Wczoraj zrobiłem pierwszą traskę na Gran Canari. Słaby internet tu mam więc wklejam tylko linka do małej relacji i kilku fotek, które udało mi się wrzucić do netu szarpiąc się z zanikającym hot-spotem

http://rowerowanie.pl/index.php?readmore=428

Dzisiaj podjąłem próbę zdobycia najwyższego szczytu wyspy ale nie wyszło to tak jak bym sobie życzył. Wjechałem na 1680 metrów, niestety gdzieś od poziomu 1000 metrów zaatakowały mnie gęste chmury i opady deszczu. Wobec tego odpuściłem zdobywanie szczytu i lekko zmodyfikowałem traskę gdyż miały być elementy MTB (zjazd z Pico) ale domarzłem tak, że chciałe już tylko wracać do domu. Dośc powiedzieć, że pod szczytem miałem bliski kontakt ze śniegiem. Tak więc wycieczka niby nieudana ale i tak wrażenia naprawdę super. Niekiedy chmury się rozwiewały i widoki wręcz powalające. No ale coś więcej może jutro napiszę.

[hindiana]

Furman, z niecierpliwością czekam na dalsze relacje