Autor Wątek: Żywotność łańcucha  (Przeczytany 194866 razy)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Żywotność łańcucha
« 18 Sty 2018, 19:40 »
a na ubytku materiału na połączeniach.
... i z tego powodu wracałem 70km do domu na łańcuchu ze sworzniem zaczopowanym tylko z jednej strony. Siła spokoju i sztuki utrzymania stałego i stabilnego naprężenia łańcucha. Ale się udało.
Obok tego dlaczego łańcuch się wydłuża? ciekawa dyskusja, to pojawiło mi się nowe pytanie. Czy środkowo-dolne (tak 5-8 w 9rz) koronki zużywają się od nadmiaru pracy, czy niekorzystnego stosunku ilości pracy do relatywnie małej ilości "nacierających" zębów?

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Odp: Żywotność łańcucha
« 18 Sty 2018, 20:25 »
Czy środkowo-dolne (tak 5-8 w 9rz) koronki zużywają się od nadmiaru pracy, czy niekorzystnego stosunku ilości pracy do relatywnie małej ilości "nacierających" zębów?

Sama prawda. Dodałbym jeszcze czynnik geograficzny :wink: .


Płaski teren niejako zmusza do używania jednej czy dwóch zębatek. W ostatnich latach jeżdżę głównie w terenie górskim lub podgórskim (Pogórza,  Beskidy) i kasety zużywają się dość równomiernie. Ale też mieszam biegami bardzo intensywnie.
... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Mężczyzna gimak

  • Wiadomości: 131
  • Miasto: Nowy Sącz
  • Na forum od: 07.05.2017
Odp: Żywotność łańcucha
« 18 Sty 2018, 20:58 »
Czy środkowo-dolne (tak 5-8 w 9rz) koronki zużywają się od nadmiaru pracy, czy niekorzystnego stosunku ilości pracy do relatywnie małej ilości "nacierających" zębów?
Nie wiem jak rozumieć sugerowaną przyczynę zużycida zębatek, wg mnie głównym powodem większego ich zużycia jest większy jednostkowy nacisk tulejki łańcucha na ząb. Wynika to z tego, że siła z łańcucha rozkłada się na coraz mniejszą ilość zębów. Natomiast wyciągnięcie łańcucha będące miarą jego zużycia wynika z tego co zaprezentował kolega Alek. Dawniej miarą zużycia łańcucha do normalnych rowerów (bez przerzutek) było ugięcie końca łańcucha podniesionego z pionu do poziomu. Nowy łańcuch był sztywny, a zużyty wiotki (jak obecne nowe).
Odnośnie smarowania łańcucha. Dawniej za mojej młodości, łańcuch co jakiś czas czyściłem-smarowałem mazakiem do butów umaczanym w oleju rozcieńczonym naftą i na tym kończyła się jego pieszczota. Obecnie (jak kupiłem nowy rower 10 lat temu)  próbowałem iść za duchem czasu i początkowo próbowałem używać do tego ekstra smaru do łańcuchów rowerowych, ale kończyło się to tym, że musiałem ściągać łańcuch i myć go w benzynie. Później po umyciu łańcucha w benzynie moczyłem go w oleju, ale efekt jest podobny jak ze smarem - łańcuch robi się gruby i sztywny od przyklejonego brudu. Chyba powrócę do oleju rozcieńczonego naftą lub benzyną.
Żywotność łańcucha. Za młodu nie było liczników do rowerów więc nie mam punktów odniesienia do teraźniejszości. W obecnym 10 letnim rowerze łańcuch jest od nowości i ma nawinięte grubo ponad 20 tys. km i na razie nie przewiduję jego wymiany.

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Odp: Żywotność łańcucha
« 18 Sty 2018, 21:06 »
Cytuj
No tak, ale zrywanie łańcucha nie polega na zerwaniu stali, a na zsunięciu się ze sworznia łączącego ogniwa

Oj, to że nie widziałeś nie znaczy ze nie ma.


Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Odp: Żywotność łańcucha
« 2 Lut 2018, 23:53 »
Zmierzyłem sobie z ciekawości całkiem nowy łańcuch... bam, grubo ponad 1%! Cholibka, myślę.

Przymierzyłem jeszcze raz, w innym miejscu: 0.75% nie wchodzi. Ki czort?

Przyjrzałem się: jeśli mierzę odcinek z szybkozłączką, wychodzi ogromne zużycie. Inaczej nie.

Zdjąłem szybkozłączkę, którą używam od 2 łańcuchów, przemyłem i podpatrzyłem lupą:



No i proszę. Jedno ogniwo (2 ośki) starte na tyle, że "rozciąga" odcinek 6-7 ogniw o około 1 procent. Czyli samo musi mieć z 5% starcia...

Sprawdziłem inną zapasową: mniej więcej to samo. Wniosek: sprawdzajcie szybkozłączki! I nie używać więcej niż raz.

Chociaż właściwie czym to grozi, skoro nie zauważyłem jakichś większych problemów z napędem?  Może właśnie tymi mniejszymi, do których się przyzwyczaiłem?

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Żywotność łańcucha
« 3 Lut 2018, 00:03 »
Sprawdziłem inną zapasową: mniej więcej to samo. Wniosek: sprawdzajcie szybkozłączki! I nie używać więcej niż raz.
Wow, to szybko doszedłeś do tych wniosków ;) Wydawało mi się, że to dość oczywiste.
Spinka jest do pojedynczego łańcucha i razem z nim powinno się nią żonglować (przy systemie 2/3 łańcuchów też).

Nie przeszkadzało ci, że spinka zbyt lekko się zapina? Może ci się sama rozpiąć na wertepach, gdy łańcuch traci napięcie.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Odp: Żywotność łańcucha
« 3 Lut 2018, 00:21 »
No właśnie nie było to dla mnie oczywiste, bo nigdy nie miałem przez to kłopotów. Teraz jak myślę i analizuję, wygląda na to że powinno się je wymieniać raz podczas życia łańcucha? Bo aż takie zużycie na 2 łańcuchach nie dociągniętych do 1% to nie w kij dmuchał.

Spinek regularnie używałem do 2 łańcuchów, widocznie nigdy z nimi nie mierzyłem... fart / niefart? :)

Przyznam, zapinały się dość lekko, najwidoczniej jednak nie na tyle żeby wyskoczyć przy wertepach. Poza tym łańcuch nigdy nie powinien całkowicie tracić napięcia, jeśli tak się dzieje to prędzej spadnie z tarczy niż poluzuje spinkę...

A tak w ogóle to chciałem pokazać obrazek ilustrujący na czym polega to całe "rozciągnięcie".

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Żywotność łańcucha
« 3 Lut 2018, 00:43 »
Poza tym łańcuch nigdy nie powinien całkowicie tracić napięcia, jeśli tak się dzieje to prędzej spadnie z tarczy niż poluzuje spinkę...
Traci regularnie. Przy czym z tarczy nie spada, bo tutaj chroni go klatka przerzutki. Z tyłu może się wtedy samoistnie zmienić na chwilę bieg :)

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Odp: Żywotność łańcucha
« 3 Lut 2018, 00:54 »
No nie tak regularnie, wiem bo nie mam klatki przerzutki. Kiedyś potrafił mi spadać z tarczy na wertepach, ale bardzo rzadko - pomogło dokręcenie śrubki B w tylnej.

Ale w samodzielne rozpięcie spinki ciężko mi uwierzyć  :icon_smile2:

Offline Mężczyzna wiecho

  • Wiadomości: 250
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 01.01.2016
Odp: Żywotność łańcucha
« 3 Lut 2018, 00:57 »
Czy środkowo-dolne (tak 5-8 w 9rz) koronki zużywają się od nadmiaru pracy, czy niekorzystnego stosunku ilości pracy do relatywnie małej ilości "nacierających" zębów?

Sama prawda. Dodałbym jeszcze czynnik geograficzny :wink: .


Płaski teren niejako zmusza do używania jednej czy dwóch zębatek. W ostatnich latach jeżdżę głównie w terenie górskim lub podgórskim (Pogórza,  Beskidy) i kasety zużywają się dość równomiernie. Ale też mieszam biegami bardzo intensywnie.
Ja ostatnio zacząłem jeździć na mniejszej zębatce z przodu w mtb (środkowa), ale i w szosie również (na środkowej). Dzięki temu mogę jeździć na mniejszych z tyłu. Do tej pory po 2-3 łańcuchach kupowałem kasetę, ponieważ duży pająk był już zjechany (środkowe zębatki). Teraz mam nadzieję, że zjadą się te najmniejsze i będę mógł wymienić pojedyncze koronki, a nie całe kasety. Zobaczę jak będzie.
Rower... to dla mnie już obowiązek... stał się pasją...i chyba filozofią życia...

Offline Rafał

  • dawniej unh
  • Wiadomości: 502
  • Miasto: Nowy Tomyśl
  • Na forum od: 01.02.2010
Odp: Żywotność łańcucha
« 3 Lut 2018, 05:50 »

Ale w samodzielne rozpięcie spinki ciężko mi uwierzyć  :icon_smile2:

uwierzę, mogła być "niedopięta"
Zapytany o ideę, odpowiadam - oto ona:
Myśl o niczym, w zamyśleniu przedłużona.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Żywotność łańcucha
« 3 Lut 2018, 06:31 »

Ale w samodzielne rozpięcie spinki ciężko mi uwierzyć  :icon_smile2:

uwierzę, mogła być "niedopięta"


Zdarza się. Kilka razy miałem taki przypadek, na łańcuchach już sporo naciągniętych, ale jeszcze w normie. Dodatkowa okoliczność, to łańcuch założony po dokładnym myciu/szejkowaniu. On jest wtedy taki jakby luźniejszy. Wystarczy zrobić 100km i póżniej spinka się jakby lepiej przykleiła. ;)

Spinki są wykonane z twardzszego materiału, pokryte chromem czy niklem. Powinny  się mniej zużywać.
Te, które widziałem na fotkach powyżej, z wyzłobieniami w pinie, no to raczej bym już ich nie zakładał. Zdarzało mi się zakładać nowe spinki do naciągniętego łańcucha i jakoś to działało.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Żywotność łańcucha
« 3 Lut 2018, 09:44 »
Przy czym z tarczy nie spada, bo tutaj chroni go klatka przerzutki.
To się zgadza. W poprzednim rowerku miejskim spadanie z przedniej tarczy 1x było utrapieniem. W obecnym, też 1x przód, tego problemu nie ma. Zatem oprócz klatki przerzutki jeszcze chyba wózek odgrywa dużą rolę.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Żywotność łańcucha
« 3 Lut 2018, 11:30 »
Inna konstrukcja zębów tarczy (narrow-wide). Czyli tarcze przystosowane do napędu 1x

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna wiecho

  • Wiadomości: 250
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 01.01.2016
Odp: Żywotność łańcucha
« 3 Lut 2018, 12:48 »
Teraz mam nadzieję, że zjadą się te najmniejsze i będę mógł wymienić pojedyncze koronki, a nie całe kasety. Zobaczę jak będzie.
Acha. To masz nadzieję. Warto wiedzieć. Ja musiałem się naszukać, aby kupić pojedyncze zębatki do korby, a tutaj dajesz pomysł, żeby takowe kupować do kasety, co chyba jeszcze bardziej nietypowe. Dziwi mnie jedno, bo ja zwykle miałem dość równomierne zużycie koronek, czy nie lepiej zamiast dokupować nowe koronki (i potem walczyć z przyjęciem łańcucha) raz obejrzeć, które są "dziewicze" i zmniejszyć zakres kasety, aby używać to co trzeba (kupić nową kasetę o mniejszej skali)? No chyba, że ten jeden stromy krótki podjazd dziennie to akurat do własnego domu.
Zmniejszenie zakresu kasety raczej nie wchodzi w grę, raczej myślę nad jej zwiększeniem. Używam wszystkich koronek, ale jednak najbardziej zużywały się środkowe i to one nie chciały przyjąć nowego łańcucha. Raczej jeżdżę długie dystanse i mam swoje ulubione przełożenie (związane z kadencją i siłą nóg), nie wiem czy tak każdy ma. Jestem człowiekiem z nizin i jazdy w górach mam zdecydowanie mniej, więc górne koronki raczej są oszczędzane. Kilka razy udało mi się uratować kasetę na jeden łańcuch przez podpiłowanie koronek (tylko tych środkowych) na których najczęściej jeżdżę. Na mtb jest podobnie. Na maratonach na orientację lu taka mazowia 24H, jest cały czas ciśnięcie przez kilkadziesiąt godzin. Łańcuch 9 rz. XT na takiej samej grupie starczy na jeden sezon. Jak trzymałem rękę na pulsie, to kaseta na dwa sezony.
Rower... to dla mnie już obowiązek... stał się pasją...i chyba filozofią życia...

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum