transatlantyk mówisz tak jakby moim oczekiwaniem było stworzenie klubu 50+, a tak nie jest.
od osób w "dojrzałym wieku" można się sporo nauczyć
ejbor stokrotne dzięki. W tym roku to chyba nie, ale w przyszłym mam nadzieję, że moja Biała Lokomotywa powiezie mnie na Polanę Całej Jaskrawości. Mazury znam od strony wody. Burłaczyłem w dawnych latach. Pamiętam Puszczę Romincką z wczesnych lat 70 ub.stulecia. Noclegi w kontenerach dla drwali. Punkty dowozu pieczywa - dwa razy w tygodniu. Bąbelki powietrza na wodzie przy każdym stąpnięciu nogą na drodze, która się bujała pod stopami i chmary żarliwych komarów. O tej naszej wyprawie rozpisywały się PTTK-owskie gazety. Potem były dzieci i stacjonarne mazury u zaprzyjaźnionych leśników. Dzięki za zaproszenie, może to dobry pomysł by odświeżyć pamięć. Do zobaczenia z wzajemnością