Autor Wątek: Sztyca amortyzowana a sztywna - duża różnica?  (Przeczytany 12290 razy)

Offline Mężczyzna Gallicjanin

  • Wiadomości: 351
  • Miasto: Tarnów
  • Na forum od: 10.01.2012
Odp: sztyca amortyzowana- warto?
« 7 Lip 2012, 20:40 »
...
« Ostatnia zmiana: 5 Mar 2014, 12:09 Gallicjanin »

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Odp: sztyca amortyzowana- warto?
« 7 Lip 2012, 23:07 »
Kupiłem dokładnie takiego Suntoura mojej mamie.Bardzo sobie chwali.
Osobiście mam mieszane odczucia.Wprawdzie zapewnia w sumie całkiem niezły komfort ale do pracy takiej sztycy trzeba się przyzwyczaić.Podczas uginania się sztycy zmienia się odległość siodło-kierownica :)
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Amortyzowana szybko łapie luzy, dużo waży i w sumie za wiele nie pomaga. Najbardziej wkurza ugięcie podczas pedałowania, czyli prawie non stop :)
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna Popiel

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 01.06.2011
    • Amatorska Grupa Rowerowa Dzięcioły
Punkt widzenia zależny od siedzenia. Osobiście mam bujacza i nie przypadł mi do gustu. Jak się rozleci to kupuję sztywniaka. Jednakże o sztycach pantografowych jak ta wymieniona powyżej  słyszałem dużo pozytywnych opinii łącznie z takimi, że to jedyna słuszna amortyzacja tyłka dostępna na rynku. Osobiście nie wiem... nie jeździłem na tym.
Mieć rower i nie mieć roweru to już dwa rowery.
Alien... trzeci pasażer na foteliku.

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Ta moja powyższa notka właśnie była o takim pantografowym Suntourze.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna jubudubul

  • Kołodziej
  • Wiadomości: 256
  • Miasto: Pyrlandia
  • Na forum od: 14.11.2011
    • Tandemowe podróżowanie
Amortyzowana szybko łapie luzy, dużo waży i w sumie za wiele nie pomaga. Najbardziej wkurza ugięcie podczas pedałowania, czyli prawie non stop :)

Spróbuj(cie) może ustawić tak aby sztyca uginała się dopiero w momencie uderzenia w przeszkodę -  a nie podczas pedałowania.
Sam mam tak ustawione i bardzo sobie chwalę. Podczas pedałowania sztyca się ugina gdy załadujęna plecy tak z 10kg w plecaku :)  (razem 73kg)
Podczas jazdy na pusto, lub z 3 kg na plecach sztyca jest sztywna - jak uderzę w krawężnik - wtedy działa.

Katuję suntoura już... ze 3 lata ... w miejskim rowerze, a więc jazda tylko krawężnikowa.. złapał lekkie luzy, ale nie większe niż nowe modele tej firmy mają po zamontowaniu (niestety)

Aby sztyca dobrze chodziła polecam kupić gumę (w sklepie z gumami/wężami- taką jak guma na amorze motocyklowym), sztycę nasmarować do bólu i naciągnąć na nią gumę

Acha... u mnie im dłużej ją używam tym płynniej chodzi :)

Offline Mężczyzna dziobolek

  • Wiadomości: 169
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 12.02.2013
No to ja dołączę do grona zadowolonych użytkowników sztycy amortyzowanej z jedną uwagą:
- jeśli sztyca amortyzowana, to IMHO tylko Suntour NEX/NCX lub podobne konstrukcje.

Tyle że jedynie produkty Suntoura (a właściwie jeden produkt, bo zrezygnowano z produkcji drugiego modelu)
pozostają w sensownym pułapie cenowym dla polskiego konsumenta.

Sztyca Suntour NEX okazała się dla mnie remedium na bóle pleców, występujące podczas i po jeździe rowerem.

Najprościej ujmując, swoje latka mam i kręgosłup taki jaki jest - naprawić się nie da.
Podczas jazdy zacząłem odczuwać dyskomfort w okolicy lędźwi na każdej, nawet najmniejszej nierówności.
Ból towarzyszył mi podczas jazdy jak i po jej zakończeniu, czasami dłużej, czasami krócej - bez reguły.

Pomimo mojego umiłowania dla roweru, liczyłem się z tym, że będę musiał się z nim pożegnać.

Jakoś tak przypadkiem trafiłem na test-recenzję sztycy Suntour i postanowiłem spróbować,
choć nie ukrywam, że z pewną rezerwą do tematu podchodziłem,
ponieważ wcześniej miałem styczność ze zwykłymi sztycami amortyzowanymi,
i niestety nie zrobiły na mnie wrażenia jak i nie pomogły w moich dolegliwościach.

Jakież było moje zdziwienie (że o uldze w plecach nie wspomnę), kiedy ją założyłem
i wybrałem się na pierwszą jazdę testową - żyć nie umierać.

Trochę czasu zajęło mi ustawienie odpowiedniego dla mnie ustawienia stopnia twardości amortyzacji,
ale teraz wiem, że nawet jeśli ta się rozleci, to kupię następną.

Kiedy zakupiłem taką samą dla mojej kobiełki i założyłem do jej pojazdu,
po pierwszych kilometrach stwierdziła, że już w życiu nie chce innej, a tym bardziej sztywnej sztycy.

Prawie trzy lata użytkowania i zaledwie minimalne luzy na sworzniach/panewkach.

To że się zmienia minimalnie odległość sztyca-kierownica dla mnie jest kompletnie
niewyczuwalne podczas jazdy i nie ma dla mnie żadnego znaczenia.

Tak samo, jak niby uginanie się podczas pedałowania - u mnie ona ugina się i amortyzuje
cały czas podczas jazdy, ale nie odczuwam w związku z tym żadnych strat energii
podczas pedałowania, czego nie można na przykład powiedzieć o rowerze typu full,
w którym część energii włożonej w pedałowanie "idzie" w amortyzator.

I tu wolę sztycę Suntoura niż fulla - bo fulla także rozważałem i miałem możliwość porównania.

Po tym doświadczeniu ze sztycą, wymieniłem sztywny widelec na amortyzowany,
aby i w tym miejscu poprawić sobie komfort jazdy, ale nie o tym temat.

Tak na marginesie, to porównywanie sztycy czy widelca amortyzowanego ze sztywnym
IMHO nie ma sensu i trochę mija się z celem, ponieważ:

- sztyca oraz widelec sztywny są produktami bezobsługowymi i "na wieki, wieków..." i jest to zrozumiałe i całkiem normalne,
w przeciwieństwie do tych samych ale z amortyzacją, albowiem raz, że wymagają okresowego serwisowania,
a dwa, to normalnym dla tych produktów jest fakt, że się zużywają, bo wykonują jakąs pracę.
Więc tym samym nie należą do grupy produktów "na wieki, wieków..." i nie wiem, dlaczego niektórych to dziwi  ::)

- jest to rzecz gustu i potrzeb, a jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje ;)

Mam również w gospodarstwie jeden rower ze zwykłą, prostą sztycą amortyzowaną,
i nie ma co porównywać - niebo a ziemia. Ale to wie każdy, kto Suntoura zasmakował ;)

Sztycę Suntour doceniają z reguły osoby starsze, osoby z pewnymi dolegliwościami
i te dla których liczy się komfort jazdy

« Ostatnia zmiana: 1 Mar 2013, 17:31 dziobolek »

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
W Romecie CTB czyli rower marketowy, była sztyca teleskopowa. Ustrojstwo nie działało, bo siła działająca na sztycę nie działała pod dość małym kątem do kierunku wgięcia sztycy - blokowała się. Ustrojstwo ze 3x cięższe od zwykłej nawet stalowej sztycy.

Jedyną konstrukcyjnie uzasadnioną IMO konstrukcją jest pantograf. Być może są dobrze działające teleskopowe, nie neguję.

BTW na maratonach MTB czy XC może stopniowo rośnie liczba fulli, ale i tak większość jeździ na hardtailach. Nic nie zastąpi czterech liter jeżeli chodzi o amortyzację. D* do góry i nie straszne dziury ;D A jak nie wyrabiają kolana, kostki itp. to amortyzowana sztyca nie pomoże. Co najwyżej full suspension.

Amortyzator z przodu już jest bardziej uzasadniony, bo po np. 60km maratonu z dość nierównymi zjazdami mogą się odezwać nadgarstki czy jak u mnie stawy w palcach dłoni - nawet z amorem. Kolega z klubu przejechał kilka edycji ŚLR na karbonowym widelcu po czym baardzo szybko wrócił do amorka.. ::) I w tego typu zastosowaniach amortyzowana rama też jest dobrym pomysłem.

Ale na wyprawy to raczej zbędna waga, ale zawsze nieco większy komfort. To już każdy sam rozważa.

Offline Mężczyzna dziobolek

  • Wiadomości: 169
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 12.02.2013
Na wyprawy sztyca amortyzowana pantograf jest w zupełności wystarczająca,
oraz jest IMHO lepsza niż full do takiego celu zaprzęgnięty.

Oczywiście mam tu na myśli czysto turystyczne wypady,
a nie ekstremalne wycieczki poprzez górską dzicz ;)

Do sportu odwrotnie - jakoś średnio widzę tam sens jej stosowania jak i jej efektywność,
ale nie miałem przyjemności, więc mogę się mylić  ::)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Zadaniem fulla nie jest absolutnie poprawa czyjegoś komfortu, tylko trakcji tylnego koła na nierównościach.
Osobiście zastanawiam się jak na kolana działa ciągła zmiana odległości siodło-korba przy uginaniu się sztycy (tutaj w większości fulli odległość nie ulega zmianie).

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna dziobolek

  • Wiadomości: 169
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 12.02.2013
Zadaniem fulla nie jest absolutnie poprawa czyjegoś komfortu, tylko trakcji tylnego koła na nierównościach.

Moim skromnym zdaniem, ilu użytkowników, tyle będzie wersji w tym temacie.
W kontekście turystyczno-wyprawowym można fula w takim celu zastosować,
i niektórzy w takowym celu te rowery kupują, jak i producenci produkują.

Cel jest określany przez właściciela-użytkownika niezależnie od przeznaczenia "z definicji" ;)

Osobiście zastanawiam się jak na kolana działa ciągła zmiana odległości siodło-korba przy uginaniu się sztycy (tutaj w większości fulli odległość nie ulega zmianie).

Nie odczułem różnicy po przejściu ze sztywnego.
No i w moim przypadku, to nie jest tak, że non-stop buja w całym zakresie.

Zresztą... wystarczy użyć wyobraźni ;)
« Ostatnia zmiana: 1 Mar 2013, 20:44 dziobolek »

Offline Mężczyzna Pidzej

  • Wiadomości: 85
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 24.08.2011
Cytuj
W kontekście turystyczno-wyprawowym można fula w takim celu zastosować,
i niektórzy w takowym celu te rowery kupują, jak i producenci produkują.
http://www.rowertour.pl/?page=artykul&id=1578
Można ale chyba nie tędy droga. Jak to wygląda  :icon_smile2:

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Zadaniem fulla nie jest absolutnie poprawa czyjegoś komfortu, tylko trakcji tylnego koła na nierównościach.

Moim skromnym zdaniem, ilu użytkowników, tyle będzie wersji w tym temacie.
W kontekście turystyczno-wyprawowym można fula w takim celu zastosować,
i niektórzy w takowym celu te rowery kupują, jak i producenci produkują.

Cel jest określany przez właściciela-użytkownika niezależnie od przeznaczenia "z definicji" ;)
sprytnie budujesz zdania Wg tej logiki, posuwając się niemal do absurdu - jeśli ktoś śrubokrętem płaskim dokona zabójstwa z premedytacją, to nada temu przedmiotowi określony cel Niech będzie Ale to jest bardzo daleki cel od przeznaczenia jakie nadał mu producent
Podobnie rzecz ma się w wypadku amortyzacji tylnego koła (podobnie jak przedniego) - jej wprowadzenie służy poprawieniu trakcji jak napisał Globallbus Komfort to niejako efekt uboczny, podobnie jak to że ruchome części zawieszenia moga posłużyć jako "dziadek" do znalezionego orzecha ;)


Osobiście zastanawiam się jak na kolana działa ciągła zmiana odległości siodło-korba przy uginaniu się sztycy (tutaj w większości fulli odległość nie ulega zmianie).
ze względu na skok sztycy amortyzowanej nie sądzę aby był to problem

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Z moich doświadczeń z rowerami i ściganiem w górach - od poprawy trakcji kół właśnie komfort jest ważniejszym aspektem, jaki daje amortyzacja.

Po prostu każdy szanujący się zawodnik pracuje nad techniką jazdy. Jeździ miękko, nie spina się na zjazdach i sprawia, że ma w rękach 500mm skoku i ze 200 w tyłku. W przypadku gdyby rowerzysta jechał spięty i nie pozwalał łokciom i nogom pracować, to poprawa trakcji wynikająca z amotyzacji okazałaby się niewielka. To jest głównie zadanie rowerzysty, natomiast zawieszenie to tylko taka proteza, pomoc. Pomaga odciążyć stawy i mięśnie i przejmuje część zadania. Jak sobie przypomnę zjazd  po kocich łbach na którejś edycji ŚLR i mój kręgosłup po tych 60 czy iluśtam kilometrach, to myślę, że fulla bym chciał bynajmniej nie ze względu na trakcję..

Z tego też wynika, że sztyca niewiele daje w terenie, bo tam trzeba pracować nogami z pupą w górze, lub na zjazdach za siodełkiem. Za to na wyprawach - jak ktoś lubi..

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
trochę rowerem w terenie się najeździłem
Płynna i miekka jazda wcale nie daje na sztywniaku poprawy trakcji - koło nie ma takiego kontaktu z podłożem jak w fullu, więc i dohamowywać trzeba wcześniej, i na podjazdach trzeba się nagimnastykować bardziej...
To że jedziesz od kogoś lepiej lub gorzej nie jest żadnym porównaniem, bo tu zbyt dużą zmienną jest sam jeździec.

Podkreślam - amortyzację w rowerach zaczęto stosować nie po to żeby komuś było bardziej miękko w d..pę czy w ręce, a po to żeby skuteczniej, szybciej i bezpieczniej jeździć w terenie Ale jeśli ktoś z terenem nie jest obyty, to i najlepszy rower mu nie pomoże

Z mojej strony koniec OT - temat jest o sztycach w końcu a nie o zawieszeniach

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum