troche przegladalem forum zanim zdecydowalem sie zarejestrowac, ale widze ze to norma, zdecydowana wiekszosc nowych przyznaje sie do wczesniejszego szpiegowania.
moj pierwszy rower (Merida, Kalahari 570 - tak przynajmniej glosil napis na ramie) dostalem jakos na poczatku liceum, pojezdzilem nim troche, wybralem sie w pierwsza wycieczke - 90km jednego dnia, spodobalo mi sie ale niedlugo pozniej ukradziono mi go wiec nie mialem jak kontunuowac. zdaje sie, ze studia zaczalem juz bez dwoch kolek.
prawie 10 lat pozniej, z koncem zeszlego roku kupilem nowy rowerek (29er speca: Carve Expert) i zaczalem jezdzic i czytac o wycieczkach rowerowych (przede wszystkim o ekwipunku). poki co planuje jakies weekendowe dwu - trzydniowe wypady, jesli sie wciagne to pewnie cos wiecej. staram sie jezdzic tak czesto jak pozwala mi na to pogoda, chce dojsc do jako takiej formy zanim wezme sie za wycieczki po 100 i wiecej km dziennie. czekam teraz az dojdzie mi licznik, wydaje mi sie ze zwiekszajacy sie total moze byc dodatkowa motywacja do jazdy
pozdrawiam