Płachta to jest rozwiązanie fajne - ale tylko dopóki się coś z pogodą nie pochrzani
Rozważam zabranie suszonego mięsa i kupowanie reszty na miejscu.
Na (sensowny) namiot mnie nie stać, więc chwilowo dylematu nie mam.
Bez suszonego mięsa? Wtedy bym musiał gotować
Rower z sakwami obciążony na kilkanaście kilo nie prowadzi się przyjemnie i ma tendencje do bujania.
Zmniejszenie wagi pomoże mi też przy podjazdach, bo mam korbę 52/42 i zębatkę 13-23.