Autor Wątek: Portugalia. polsko-rosyjska wyprawa  (Przeczytany 1089 razy)

Offline Mężczyzna IVAN VII

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: CZĘSTOCHOWA
  • Na forum od: 04.01.2012
    • Wyprawy rowerowe
Portugalia. polsko-rosyjska wyprawa
« 19 Lut 2012, 16:48 »
                               Polsko –rosyjska wyprawa do Portugalii   2011
Rosjanina Andrieja poznałem na promie z Helsinek do Sztokholmu podczas wyprawy do Szwecji .Od tego czasu Andriej odwiedzał nas kilkakrotnie jadąc do Europy zachodniej .Ja odwiedziłem go w Petersburgu podczas wyprawy przez Białoruś do Rosji. http://foto.onet.pl/7fkoy,n0wwowgesok4  .  Zimą 2011 roku zaproponował wspólną wyprawę do Portugalii. Załatwiłem mu zaproszenie i Andriej 12 lipca przyjechał do Częstochowy. Andriej zaproponował rozpoczęcie wyprawy w Mediolanie gdyż na Słowacji i w Austrii już obaj byliśmy. Dalej przez Lazurowe Wybrzeże, Monako, Prowansję mieliśmy jechać do Hiszpanii. Zapytał mnie czy byłem w Andorze ,odpowiedziałem że nie. To pokonamy Pireneje przez Andorę!  Na moją nieśmiałą uwagę że to najwyższa partia Pirenejów odpowiedział że to bardzo widokowa droga i trzeba tamtędy jechać .W Hiszpanii mieliśmy jechać Szlakiem Św. Jakuba do Santiago de Compostella, dalej nad Atlantyk i brzegiem do Portugalii skąd znowu do Hiszpanii .Powrót z Madrytu autobusem. Andriej był do wyprawy świetnie przygotowany, w grubym kajeciku wszystko miał opisane. W Hiszpanii bez błądzenia trafiliśmy do wielkiej winnicy gdzie były dwa krany ... z jednego leciała woda a z drugiego czerwone wino w dowolnych ilościach. Tak przygotowani ruszyliśmy autobusem do Mediolanu a dalej już rowerkami. Jechaliśmy przez Genuę a dalej Lazurowym Wybrzeżem przez San Remo, Monako, Niceę, Cean. Trasa piękna ale ze znalezieniem miejsca pod namiot były problemy. Następnie pojechaliśmy do Prowansji pięknej krainy tak chętnie uwiecznianej przez znanych impresjonistów. Winnice, rzymskie zabytki, średniowieczne zamki, malownicze góry i błękit nieba to Prowansja! Na starówce w Avinionie złapałem pierwszego kapcia... Z Prowansji pojechaliśmy do Carcasson. To średniowieczne miasto otoczone wielkimi murami obronnymi zachowało się w niezmienionej formie do dziś. Potem Pireneje...Zaczęło się łagodnie, wybraliśmy drogę oznaczoną na mapie jako widokowa, Ruch samochodowy był minimalny, trasa piękna ale im wyżej tym asfalt stawał sie bardziej wąski aby w szczytowych partiach przejść w szuter. Były momenty że musieliśmy prowadzić obciążone rowery. W nocy było bardzo zimno !Drugiego dnia zbliżyliśmy się do jedynej drogi prowadzącej do Andory .Cały trzeci dzień zajął nam podjazd serpentynami do Andory .Było ciężko ale ani razu nie prowadziliśmy rowerów .Spotkaliśmy tylko niemieckich sakwiarzy jadących pod górę, Z góry pędzili szosowcy pozdrawiając nas życzliwie. Andora nic specjalnego, długie miasto położone w wąskiej, otoczonej górami dolinie. Wielokilometrowy szybki zjazd i byliśmy w Hiszpanii. W Hiszpanii problemem było znalezienie miejsca pod namiot nad rzeką. Wiele rzek po prostu wyschło...Po całym dniu jazdy w upale kąpiel jest wielką przyjemnością ! W godzinach popołudniowych robiliśmy przerwy ze względu na upał. W Hiszpanii cały czas pokonuje się góry Ale są też szaleńcze zjazdy po doskonałym asfalcie W Aragonii wjechaliśmy na średniowieczny szlak pielgrzymi Św .Jakuba .Odtąd stale towarzyszył nam "znak muszli" i żółte strzałki. Szlak doskonale oznakowany, po drodze liczne punkty informacyjne i albergi .Alberg to tanie schronisko dla pielgrzymów. Hiszpanie urządzili schroniska w starych farmach, zabytkowych kościołach, klasztorach, i w specjalnie wybudowanych obiektach. Są to małe obiekty mogące przenocować od 6 do 30-pielgrzymów. Budowa tych schronisk zaktywizowała ruch pielgrzymkowy na odludnych i biednych terenach. Wszystkie albergi posiadają kuchnie gdzie wieczorami kłębi się wielojęzyczny tłum pielgrzymów z całego świata. Rano o czwartej , piątej piesi ruszają na szlak… Pokonują dziennie ok. 3o kilometrów. Rowerzyści śpią dłużej; Spotkałem wielu Rodaków a Andriej tylko jednego. Piesza wędrówka górskim szlakiem w upale to spory wysiłek. Hiszpański odcinek szlaku liczy prawie 900 kilometrów. Po drodze miasta Pampeluna, Burgos ,Leon, ,Lugo z licznymi zabytkami. Nie zawsze spaliśmy w albergach, gdy tylko była rzeka rozbijaliśmy namioty nad brzegiem. Do kolacji zawsze było wino lub miejscowy bimberek sprzedawany legalnie w sklepach. Hiszpania pogrążona w kryzysie buduje bardzo wiele autostrad , Drogowcy pracują nawet niedzielę przebijając się przez skaliste góry. A u nas w Kraju mimo braku kryzysu nie potrafiono wybudować "nizinnej" autostrady z Łodzi do Warszawy ! Te nowe autostrady były dla nas zmorą bo często musieliśmy pokonywać wielokilometrowe objazdy po sporych górach. Kilka razy jechaliśmy po autostradzie pasem awaryjnym, nawet niewiele trąbili. I tak przez Navarę , Kraj Basków, Aragonię , Kastylię, Galicję. Dojechaliśmy do Santiago de Compostella. Zjechaliśmy nad ocean i dalej jechaliśmy jego brzegiem w kierunku Portugalii. Nad morzem był jeden dzień bez roweru, byczyliśmy się na plaży. Przez Vigo dotarliśmy do Porto . Z Porto znowu do Hiszpanii .Salamanka miasto pełne zabytków, Avilia miasto otoczone murami podobne do Carcasson. W albergu w Avili Andriej spotkał Rosjanina mieszkającego w Izraelu. Grigorij miał akurat urodziny więc zaraz udaliśmy się do supermarcedo. Do zwiedzania pozostała jeszcze Segovia z jej rzymskim , długim na 800 i wysokim na 30 m akweduktem ,bajkowym alkazarem /zamkiem/i wieloma zabytkowymi kościołami. Między Segovią a Madrytem znowu spore góry , ale po pokonaniu przełęczy na wys.1500 m do stolicy Hiszpanii było z górki. Madryt rozległy, w upale zwiedzaliśmy miasto… I tak dobiegła końca nasza wyprawa przez sześć państw. Najbardziej męczącym etapem był czterdziestoośmiogodzinny przejazd autobusem z Madrytu do Kraju. Rowery bez najmniejszych problemów pokonały 3,500 km. Pamiątki ? Ja przywiozłem w tylnym kole francuskie a w przednim hiszpańskie powietrze uzupełnione po złapaniu "kapci" . Fotki z wyjazdu : http://foto.onet.pl/7fkoy,okvk8bo303fk
Zainteresowania : międzynarodowa turystyka rowerowa,historia,amatorsko- sporty siłowe , siatkówka
Rowerkiem- Litwa,Łotwa,Estonia,Szwecja ,Finlandia,Niemcy,Belgia,Holandia, Francja ,Anglia,Słowacja,Austria, Luksemburg, Monako ,Watykan, Włochy, Białoruś ,Rosja-Syberia ,Andora ,Hiszpania ,Czechy , Portugalia.Ukraina,Węgry,Dania ,Norwegia

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: Portugalia. polsko-rosyjska wyprawa
« 19 Lut 2012, 16:55 »
Ekstra !

Offline Mężczyzna mula53

  • Wiadomości: 190
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 29.01.2009
Odp: Portugalia. polsko-rosyjska wyprawa
« 20 Lut 2012, 00:20 »
Wtaj IVAN VII;
bardzo spodobała mi się Twoja relacja. Dzięki niej podjąłem decyzję: lecę do Barcy. Od zawsze tego chciałem a z różnych powodów odkładałem, przekładałem. Piękne miejsca... nasza cywilizacja i kultura.
Już wcześniej znałem Twoje wyprawy do Rasiji. Budzą szacunek, ale... to jakaś odmienna cywilizacja. A przecież pamiętam z dzieciństwa akademie z okazji rocznicy rewolucji, Międzynarodówkę, ruskie koszary w moim rodzinnym, poniemieckim mieście i ruskich sołdatów na ulicach  z tą całą wielkoruską arogancją. I że nas "żywią i bronią"... przed imperialistami. No rzeczywiście...
Polsko-rosyjskie wyprawy. Naprawdę oryginalne. Dużo zdrowia życzy mula53.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Portugalia. polsko-rosyjska wyprawa
« 20 Lut 2012, 09:09 »
IVAN, super ta wyprawa, oglądałem już wcześniej chyba, jakoś znajome mi się wydają zdjęcia, może album widziałem. W każdym razie, super sprawa. I jeszcze kran gdzie leci wino!

Offline Mężczyzna krzychs4

  • Wiadomości: 52
  • Miasto: Olsztyn
  • Na forum od: 15.01.2010
    • http://picasaweb.google.fr/home?rls=ig&hl=fr&tab=wq
Odp: Portugalia. polsko-rosyjska wyprawa
« 20 Lut 2012, 11:15 »
Witaj IVAN VII
Świetne wyprawy, moje gratulacje. Nie dokończyłem jeszcze oglądania wszystkich fotek, trzeba na to trochę czasu:)  A niepomyślałeś o przeniesieniu albumów do serwisu foto w Googlach?
Wydaje mi się, że na Onecie zdjęcia ładują się bardzo wolno( może to tylko ja tak mam :) ) Warte są także trybu pełnoekranowego! Pozdrawiam serdecznie i wiatru w plecy życzę :)

Offline Mężczyzna IVAN VII

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: CZĘSTOCHOWA
  • Na forum od: 04.01.2012
    • Wyprawy rowerowe
Odp: Portugalia. polsko-rosyjska wyprawa
« 20 Lut 2012, 15:15 »
"Ładując" zdjęcia w Onecie włączam -turbo i zdjęcia szybko się ładują. Aby oglądać pełnoekranowe zdjęcia klikamy WIDOK : i czwarta pozycja    [>]
Zainteresowania : międzynarodowa turystyka rowerowa,historia,amatorsko- sporty siłowe , siatkówka
Rowerkiem- Litwa,Łotwa,Estonia,Szwecja ,Finlandia,Niemcy,Belgia,Holandia, Francja ,Anglia,Słowacja,Austria, Luksemburg, Monako ,Watykan, Włochy, Białoruś ,Rosja-Syberia ,Andora ,Hiszpania ,Czechy , Portugalia.Ukraina,Węgry,Dania ,Norwegia

Offline Mężczyzna krzychs4

  • Wiadomości: 52
  • Miasto: Olsztyn
  • Na forum od: 15.01.2010
    • http://picasaweb.google.fr/home?rls=ig&hl=fr&tab=wq
Odp: Portugalia. polsko-rosyjska wyprawa
« 20 Lut 2012, 15:23 »
Ładując" zdjęcia w Onecie włączam -turbo i zdjęcia szybko się ładują.
Dzięki, chodziło mi raczej o czas pojawienia się zdjęcia w przeglądarce i przejście do kolejnego. Może to moje łącze jest winne  - mam 1giga, jednak na Picasie działa wszystko  super.
Pozdrawiam

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3321
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Odp: Portugalia. polsko-rosyjska wyprawa
« 20 Lut 2012, 18:55 »
witaj IVAN VII
wspaniała przygoda i gratulacje
mam pytanie czy rezerwowaliście transport powrotny? (madryt-polska)

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline Mężczyzna IVAN VII

  • Wiadomości: 57
  • Miasto: CZĘSTOCHOWA
  • Na forum od: 04.01.2012
    • Wyprawy rowerowe
Odp: Portugalia. polsko-rosyjska wyprawa
« 20 Lut 2012, 20:35 »
Nie rezerwowaliśmy. Znaliśmy tylko rozkład jazdy autokarów z Madrytu do Polski. Wolne miejsca były ,na dworcu autobusowym w Madrycie działa kasa z polską obsługą. Może być problem z przewozem rowerów. Autokary mają różne luki bagażowe. Do autokaru z Madrytu do Słubic
rowery zmieściły się po odkręceniu przednich kół. W Słubicach autokar przesiadkowy miał niskie luki,poza tym było dużo bagażu współpasażerów.Rowery wymagały odkręcenia kierownic i przednich kół.
Zainteresowania : międzynarodowa turystyka rowerowa,historia,amatorsko- sporty siłowe , siatkówka
Rowerkiem- Litwa,Łotwa,Estonia,Szwecja ,Finlandia,Niemcy,Belgia,Holandia, Francja ,Anglia,Słowacja,Austria, Luksemburg, Monako ,Watykan, Włochy, Białoruś ,Rosja-Syberia ,Andora ,Hiszpania ,Czechy , Portugalia.Ukraina,Węgry,Dania ,Norwegia

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum