My byliśmy z Urszulą w niedzielę na trzech pokazach. Występ
robba rewelacyjny. Bardzo nam się podobało
Pokaz o Etiopii kiepski i chyba nie w temacie Festiwalu (Organizacja specjalistycznej pomocy medycznej dla najuboższych mieszkańców przez naszego rodaka zafascynowanego Afryką). Występ Jarosława Kreta to już jak dla nas była całkowita porażka. Facet przez 40 minut nie potrafił przejść do właściwego tematu (miał opowiadać o Indiach). Za to mogliśmy dowiedzieć się jaki jest świetny w prezentowaniu prognozy pogody, jakie ma powodzenie u kobiet (np. fundują mu przelot do Indii katarskimi liniami lotniczymi w klasie super biznes
), ilu ma osobistych krawców i tym podobne banialuki. Nie mieliśmy cierpliwości tego wszystkiego słuchać i wyszliśmy z sali. Nie wiemy więc co było dalej ale jak wychodziliśmy to publiczność zgłośno zaczynała domagać się by wreszcie przeszedł do właściwego tematu i zaczął mówić o Indiach
Szkoda tylko, że naszego
robba nie było na liście prezentacji, na które można było głosować. Nie wiem czym to było spowodowane. Może wystraszyli się (i słusznie), że Robert może wygrać
. Organizacja festiwalu też trochę dziwna, bo np. sprzedano nam bilety bez oznaczenia miejsc, a gdy usiedliśmy, to okazało się że ktoś inny ma bilety na te właśnie miejsca
i w efekcie na dwóch pokazach siedzieliśmy na schodach
Na szczęście z festiwalu przywieźliśmy najnowszą książkę Roberta z osobistą dedykacją autora