Kolosy 2011, Gdynia, 9-11.03.2012

[magda]

Wiem, że nie wszyscy tu lubią tą imprezę, ale ja tam bywam od lat i mimo postępującej komercjalizacji i wrażenia, że przedstawiane wyprawy są coraz częściej pracą dla podróżujących a nie przygodą, nadal lubię przyjść, posłuchać i popatrzeć na piękne zdjęcia i filmiki. Podrzucam linki do rowerowych prezentacji.

Rowerami wokół Titicaca, Szymon Belka
Rowerem przez Kordyliery, Piotr Strzeżysz
Rowerem dookoła Bałtyku, Jan Faściszewski
BMX-em przez Polskę, Adam Szostek, Miłosz Kurder
Afryka Nowaka, Piotr Sudoł
Przekraczamy bariery – trzech kozaków, dwa rowery, Karol Kleszyk, Szymon Świrta, Paweł Król
Po prostu Czad, Dominik Szmajda
Jadą, jadą dzieci drogą, Maciej, Ewa, Jan i Marianna Mężyńscy

Wybieram się poprzesiadywać na widowni, więc towarzystwo mile widziane

[Maciej Mężyński]

Co do komercjalizacji; to chyba już nie ma dziedziny życia, której by to nie dotknęło. Nie wiem jak to jest na innych takich imprezach (byłem kilka razy na Kolosach i dwa razy na Włóczykiju), ale myślę, że dużo się od siebie nie różnią. Mnie przeraża coraz krótszy czas prezentacji na Kolosach (w tym roku 20 minut!!!!!!!!!!!!!). To czy idę na prelekcję zawodowca czy amatora wiadomo przed pokazem. Wybór należy do widza. Osobiście nic nie mam do zawodowych podróżników, każdy bawi się w życiu tak jak lubi.

[Maciej Mężyński]

Poszukujemy rodzin z dziećmi do zorganizowania miniplacu zabaw podczas Kolosów, co by można było w miarę w spokoju pooglądać ekran.

[Cymmes]

Kolosy - fajna sprawa! Niech przyjdzie ten Użytkownik, który to "skrykla". Sorry On wyraża tylko swoje zdanie...

[szy]

My na pewno będziemy, na pewno też tak, by zobaczyć
możliwie dużo rowerowych prezentacji.

... 20 minut, na hali też? Słabo...! Co prawda czasem
to fajnie, gdy prezentacja nie porywa, ale bankowo
szkoda tych fajnych.

Szy.

PS. Mocne (kolosowe):

[magda]

0.5h to jednak optymalny czas prezentacji na takich imprezach. W 20 minut to ledwie się zacznie i czas kończyć. Dziwnie trochu, bo chyba nie ma więcej prezentacji niż zwykle?
Nigdy nie zapomnę, jak przyjechałam do wielkiego dla mnie wtedy Trójmiasta, zasiadłam w jednym z pierwszych rzędów teatru Gombrowicza na kolosach, a wokół tylko ludzie z wielkimi wyprawami na koncie i zagadywali, pytali gdzie się wybieram itd  Niesamowity klimat, nie zapomnę nigdy

[szy]

Ten chłopak to na pewno tam dla lansu pojechał:



-> http://www.kolosy.pl/przekraczamy-bariery-trzech-kozakow-dwa-rowery

Szy.

[Maciej Mężyński]

... 20 minut, na hali też?

z tego co wiem to 20 minut na hali (nazywanej dużą salą) i 30 minut na małej. Miałem wybór między dużą i małą salą stąd wiem.  Ale ostatecznie jakoś mój temat się spodobał i będę miał 20 minut na dużej (niedziela 10 z minutami) a potem 50 minut na małej w ramach seminarium, które nie o podróży będzie, ale o podróżowaniu z dziećmi. Na co też serdecznie zapraszam.

[Maciej Mężyński]

Ten chłopak to na pewno tam dla lansu pojechał:

pewnie tak bo to jest Lans Ajmstrong.

[szy]

pewnie tak bo to jest Lans Ajmstrong.

... na wszelki wypadek szybko dodam, że to moje to
pisałem pełen podziwu i braku jakiejkolwiek szydery... :]


Maciek, żałuję, ale w niedzielę nie wpadniemy. Szkoda,
bo oprócz Was to bym jeszcze Witka chętnie popaczył :]

Szy.

[Maciej Mężyński]

że to moje to
pisałem pełen podziwu i braku jakiejkolwiek szydery... :]

Ja też. Karola poznałem rok temu na Włóczykiju i chętnie spotkam się z nim na Kolosach w celu odebrania piwa za podwiezienie z Gryfina do Szczecina na pociąg.

[Waxmund]

przypomnę Karolowi o piwie, a nawet dwóch

http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=4317.0

[rafalb]

Ja też będę, zapewne każdego dnia.

[szy]

Jednak udało nam się dzisiaj skoczyć na pierwszy blok.

Maciek, dobrze było! :] Fajna, treściwa prezentacja,
wszyscy słuchający wokół uśmiechnięci :]

Zaskoczony byłem paralotniarzami nad Grenlandią.
Ani to podróż, ani to specjalnie 'nature friendly' nie było.
Ujęcia naganiania renifera z łodzi: przerażone zwierzę,
bez możliwości manewru w wodzie i pies nad głową
kilka metrów dalej. Wiem, oczywiście: gorsze rzeczy
na świecie się dzieją, ale czy ich miejsce jest akurat
na takich Kolosach?

Gdyby nie Maciek z Ekipą byłoby mocno średnio.


Piątek, sobota - jak było? :]

Szy.

[magda]

Na kolosach spędziłam 3 wspaniałe dni. Od rana do końca, przemieszczając się z hali na salę seminaryjną. Kilka prezentacji było  fantastycznych, kilka mnie znudziło, zniesmaczyło, czy też zastanawiałam się czy to jeszcze da się pod prezentacje podciągnąć, czy już tylko pod reklamę. Fantastyczni ludzie, dla których podróże to pasja, nie mający problemów a tylko sprawy do załatwienia. Niesamowici widzowie, wśród których przesiadywałam - to był camping, nie sala.
Najbardziej podobały mi się prezentacje:
Piotr Strzeżysz | Rowerem przez Kordyliery (radość, wielka radość życia bijąca ze zdjęć, filmików i opowieści)
Anna Grebieniow, Xenia Starzyńska | Lody Bajkału (znów wielka radość, szczypta szaleństwa i spontanu)
Krzysztof Paul | Zimowe zajęcia dla panów po siedemdziesiątce (marzę o takiej kondycji w ich wieku, o ile dożyję!)
Sporo innych było ciekawych.
Dzisiejsze seminarium - inspirujące.
Nie żałuję ani chwili, a tylko buzia mi się cieszy i oczy świecą. Dużo inspiracji, masa ciekawych ludzi, dwie nowe książki w biblioteczce (jak na to, że nie lubię czytać ogólnie, to chyba sporo).