Klamki reagują nadzwyczaj dobrze. Jest trzystopniowa regulacja tego, ile finalnie linki zbiorą. Do Canti się nadają.
Tylna przerzutka, hmm. W śmieciach mam jeszcze szosową tiagrę, która nie ogarnia 32T i kilka wersji "shadow". To by dopiero dziwnie wyglądało
Jedyne co dokupiłem, to manetki, resztę miałem w rzeczach zdjętych z innych rowerów i kupionych "na zaś".
Adapter ahead wynika z tego, że jest nietypowa średnica wsadu (21,1mm). Nie dostaniesz na to dobrego mostka, a na oryginalnym trochę strach o zęby.
Z tłumieniem wszystko jest ok, ale w tym wieku to już jest plastelina. O zjeżdżaniu w górach lepiej nie wspominać. Dlatego z prawdziwym obciążeniem ten rower już od dawna nie jeździ. To rower podręczny, którego nie muszę zdejmować ze ściany. No i nie mam strachu w oczach, gdy zostawiam go na cały dzień przy stacji PKP