Wchodziłeś może tam?
Ja na Popa wchodziłem od dwóch stron: od grani głównej jest lajt, ale weź pod uwagę, że najpierw się na grań musisz dostać
Od strony Pietrosa, pod którego można szutrówką podjechać, na Howerlę podchodzi sie tak:
tak, a zejście w stronę grani wygląda
tak (ja szedłem w drugą stronę). Potem jeszcze musicie się przez całą 30-kilometrową grań przebić, która miejscami podobnie wygląda. Zejścia z grani na wschód są bardzo strome, coś takiego, jak na poprzednich zdjęciach, tylko jeszcze sporo kosówki. Od tej połoniny co pisałem, podejść można, ale na pośrednim szczycie Vaskul trzeba się przez kosówkę przebijać i trochę rumowiska jest. Generalnie, jak pamiętacie (a trudno nie zapamiętać
) przeł. Przysłop, to tutaj kilka razy dalej, wyżej i trudniej trzeba się wypchać
Moim zdaniem dużo lepiej zostawić rowery i na grań wbić z buta.