Ciesze sie Janus ze sie zrozumielismy .
Jednak w miedzyczasie napisalem kilka slow na temat przed ostatniego postu.
To nie jest zadna potrzeba riposty Alphauch.
Przypominam iz dyskusja wynikla z postu w ktorym napisalem informacje o wyprawie do Islandii i mozliwosci zabrania partnera.
Nie pisalem nigdzie postu o wyliczeni mi dziennego budzetu na pobyt w tym kraju .
Hej ho. A skąd lecisz że tak drogo?
Błękitna laguna przereklamowana, w prawie każdym miasteczku basen tani jak barszcz. A latem warto poszukać naturalnych ciepłych źródeł.
Nie prosilem o poszukanie mi tanszego polaczenie.
Rowniez nie pytalem o opinie dotyczace Blekitnej Laguny .
Nie pytalem o tanie jak barszcz baseny w miasteczkach .
Ale dowiedzialem sie ze na Islandii istnieja cieple zrodla i nawet mozna je odnalezc.
Oj, nie ma co się denerwować. Pytania/rady itp. odnośnie wydatków i kwestii finansowych są raczej wynikiem (tak mi się wydaje np. z mojego punktu widzenia) troski o to żeby jednak jak najmniej wydać, aby jak najwięcej ciekawych wyjazdów/niezapomnianych wydarzeń zaliczyć i kolekcjonować w danym roku. Chyba częściej spotykamy się na forum z podejściem wakacje to pozwolić sobie spełnić marzenie odnośnie danego miejsca, kosztem wygody i pozwoleniem na coś więcej niż w normalnych warunkach życia.
Uzeka mnie jednak troska zeby wydac jak najmniej i aby jak najwiecej wydarzen zaliczyc i kolekcjonowac w danym roku .
Tu przypominam sobie wizyte w Lodzi na mistrzostwach swiata w halowym enduro .
Trzeba bylo cos zjesc .Zatrzymalismy sie kolo chinskiego baru. Podchodzimy a tu nad drzwiami taki napis "szybko,tanio,zdrowo,smacznie" . Parsknelismy smiechem i odwrot .
I prosze nie myslec ze sie tu jakos finansowo wymadrzam czy ripostuje. Poprostu nie pozwalam sobie nikomu ukladac mojego budzetu ani planu wyprawy.
A co do noclegu w Europie to najtanszy mialem w Ukrainskiej wiosce .W wiosce w ktorej niektorzy ludzie zyli w chatach jakie ciezko spotkac w naszych skansenach . Niektore byly jeszcze polkurne ( bez komina -dym wychodzi na strych i przez strzeche).
Bylo to w zimie a oni sobie krowy do strumyka puszczali.Tak to juz jakos sie ulozylo ze spalem w jednej izbie z ludzmi ktorych poznalem 3 godziny temu .Pilem z nimi bimber i jadlem slonine .
O 20 ej prad wylaczyli - do lozka wpadlem takie byly sprezyny . No i ten blekitny piec z garami.
Na sniadanie zupa i bimber lany z 3 litrowego sloika .Wszyscy wiemy ze lubia bimber i slonine jednak ja do dzisiaj nie wiem dlaczego nie bylo zadnych innych plynow.
Co do ceny - nic nie chcieli . Zostawilem tyle na ile bylo mnie stac .