Autor Wątek: Wracając do tematu SPD...  (Przeczytany 12307 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Wracając do tematu SPD...
« 10 Kwi 2010, 21:34 »
Trzy sezony w SPD i wywaliłem się jak gamoń w lesie zjeżdżając na postój :oops:  Może tłumaczy mnie troszkę to, że miałem gwałtowną potrzebę drzewko jakieś zaliczyć. Na szczęście nie musiałem udawać twardziela, bo nikt nie widział :D


Offline Mężczyzna TatOR

  • Wiadomości: 123
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 08.09.2009
Wracając do tematu SPD...
« 10 Kwi 2010, 23:08 »
No ja wczoraj jako świeży leszczyk /30 km w SPD/ na widok auta które nagle skreciło w moją stronę mało co nie nie urwałem sobie stopy razem z butem /albo pedała z korby/. No ale się udało szczęśliwie się wypiąłem i jestem bardzo zadowolony. Dobre samopoczucie na pewno dodaje mi kask na głowie, który zresztą też mam od wczoraj. :mrgreen:
Pozdrawiam
TatOR

Offline Splawik4

  • Wiadomości: 83
  • Miasto: podwarszawska wieś
  • Na forum od: 14.04.2010
Wracając do tematu SPD...
« 14 Kwi 2010, 19:29 »
Cytat: "skolioza"
ja długo jeździłem w noskach Kupiłem SPD (no już dobre 12 lat temu) założyłem i za cholerę przyzwyczaić się nie mogłem Pomimo sprężyn na najmiększym ustawieniu permanentnie ciągnąłem nogę do tyłu i .... gleba PO pewnym czasie złapałem takiego SPDowego "doła" że czułem strach przed zrobieniem czegokolwiek na rowerze - od zjechania po schodach o skakaniu itp nie wspominając W akcie desperacji chciałem już nawet wykręcić to i wrócić w nozdrza, ale nadeszło wybawienie - kolega podpowiedział dobry, prosty i bezpieczny sposób wypinania Nauczyłem się i dziś nie zamieniłbym SPD na nic innego!
A oto sposób:
- znajdujemy kawałek trawki (byle bez psich g....n)
- stajemy w rozkroku nad ramą
- wpinamy np prawą nogę, lewą odpychamy się tak aby zasymulować wywrotkę na prawy bok, i kiedy jest już w naszym odczuciu na prawdę blisko gleby staramy się wypiąc nogę i nie wywrócić
- następnie to samo "na drugą nóżkę" ;-)
Mnie pomogło 30 min na łące - jest miękko, nie ma prędkości, upadek nie boli i nie robi bariery psychicznej - strach nie paraliżuje w sytuacji stresowej w przyszłości Polecam Świeżakom, tak jak i mnie polecono!


Będę ćwiczył. Od zawsze używam nosków i właśnie zdecydowałem ten sezon będzie pod znakiem SPD.
nie ma rzeczy niemożliwych

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Wracając do tematu SPD...
« 1 Lip 2010, 08:37 »
Ja jeżdżę w SPD dopiero od tygodnia czy dwóch i - o dziwo - ani razu nie zdarzyło mi się jeszcze zapomnieć o tym, że muszę wypiąć nogę. Za to ostatnio na czerwonym świetle wypięłam lewą nogę, a przechyliłam się w prawo - z wiadomym skutkiem :D
Niestety moja piękna gleba chyba nie została przez nikogo doceniona, bo był to wieczór i skrzyżowanie było puste... Za to poprzednią efektowną glebę zaliczyłam tuż przy przystanku autobusowym - padał deszcz, na przystanku tłumy czekające na spóźnione autobusy. Jakaś starowinka stała na skraju ścieżki rowerowej, więc cały czas kątem oka patrzyłam, czy wejdzie na nią, czy jednak nie. Niestety przez to zapomniałam, że ścieżka rowerowa trochę skręca, żeby ominąć przystanek autobusowy, a gdy to zauważyłam, było już za późno na łagodny zakręt, bo jechałam szybko - a ja, głupia, zamiast wjechać prosto na trawę, wykonałam rozpaczliwą próbę pozostania na ścieżce... Rower nie do końca zrozumiał, co mam na myśli i położył się bokiem na asfalcie, za to ja wykonałam pięknego fikołka w powietrzu, potem drugiego na ścieżce - by ostatecznie wylądować na dwóch nogach, jakby nic się nie stało:)
Byłam cała w błocie, ramiona, łokcie i kolana (którymi wytarłam ścieżkę) we krwi, ale na szczęście nic poza tym mi się nie stało. Spodziewałam się jednak, że ktokolwiek z tłumu na przystanku zapyta, czy nic mi nie jest - ale wszyscy tylko się gapili. Tylko jakaś babka stwierdziła, że moja gleba wyglądała jak na filmie, "a jakie iskry poszły!" ;)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Wracając do tematu SPD...
« 1 Lip 2010, 09:09 »
zuch dziewczyna  :mrgreen:
tak to już jest, że ludzie zwykle tylko się gapią..... mnie raz tylko klaskali przy glebie  :P
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Wracając do tematu SPD...
« 1 Lip 2010, 09:31 »
Żona mojego brata będąc w dobrze widocznej już ciąży wybrała się na wycieczkę rowerową po Izabelinie, gdzie wtedy mieszkali - głównie po lesie i małych drogach. Jakiś gość jadący samochodem nie ustąpił jej pierwszeństwa - chociaż powinien - i wjechał w jej rower, oczywiście ją przewracając. Kasia trochę się poobijała i oczywiście bardzo przestraszyła, przez co - chociaż nic poważnego się jej (ani dziecku) na szczęście nie stało - wstanie z jezdni i dojście do chodnika zajęło jej trochę czasu. Kierowca niestety nie raczył wysiąść z samochodu i pomóc albo chociaż zapytać, czy nic się jej nie stało - po prostu się gapił i tylko poganiał ręką, żeby szybciej wtała i dała mu przejechać.

Po usłyszeniu tej historii zaczęłam bać się nie samych gleb, ale właśnie tego, że po wypadku nikt mi pewnie nie pomoże. Koszmar.

Czakraszakta

  • Gość
Wracając do tematu SPD...
« 22 Sie 2010, 20:24 »
Cytat: "Janusushi"
Żona mojego brata będąc w dobrze widocznej już ciąży wybrała się na wycieczkę rowerową po Izabelinie, gdzie wtedy mieszkali - głównie po lesie i małych drogach. Jakiś gość jadący samochodem nie ustąpił jej pierwszeństwa - chociaż powinien - i wjechał w jej rower, oczywiście ją przewracając. Kasia trochę się poobijała i oczywiście bardzo przestraszyła, przez co - chociaż nic poważnego się jej (ani dziecku) na szczęście nie stało - wstanie z jezdni i dojście do chodnika zajęło jej trochę czasu. Kierowca niestety nie raczył wysiąść z samochodu i pomóc albo chociaż zapytać, czy nic się jej nie stało - po prostu się gapił i tylko poganiał ręką, żeby szybciej wtała i dała mu przejechać.

Po usłyszeniu tej historii zaczęłam bać się nie samych gleb, ale właśnie tego, że po wypadku nikt mi pewnie nie pomoże. Koszmar.

Oj, grrrrrrr! Taki kierowca to w ogóle nie szanuje człowieka. Trzeba było policję wołać.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Wracając do tematu SPD...
« 13 Paź 2010, 23:06 »
Cytat: "Czakraszakta"
Cytat: "Janusushi"
Żona mojego brata będąc w dobrze widocznej już ciąży wybrała się na wycieczkę rowerową po Izabelinie, gdzie wtedy mieszkali - głównie po lesie i małych drogach. Jakiś gość jadący samochodem nie ustąpił jej pierwszeństwa - chociaż powinien - i wjechał w jej rower, oczywiście ją przewracając. Kasia trochę się poobijała i oczywiście bardzo przestraszyła, przez co - chociaż nic poważnego się jej (ani dziecku) na szczęście nie stało - wstanie z jezdni i dojście do chodnika zajęło jej trochę czasu. Kierowca niestety nie raczył wysiąść z samochodu i pomóc albo chociaż zapytać, czy nic się jej nie stało - po prostu się gapił i tylko poganiał ręką, żeby szybciej wtała i dała mu przejechać.

Po usłyszeniu tej historii zaczęłam bać się nie samych gleb, ale właśnie tego, że po wypadku nikt mi pewnie nie pomoże. Koszmar.

Oj, grrrrrrr! Taki kierowca to w ogóle nie szanuje człowieka. Trzeba było policję wołać.

"Nie szanuje"?! Przecież to kryminał! Spowodował kolizję drogową, ma obowiązek udzielić pomocy (gdyby nie spowodował, to też zresztą ma ów obowiązek). Na coś takiego są paragrafy!
O. proszę bardzo:
Cytat: "art. 93 kodeksu wykroczeń"
Art. 93. § 1. Prowadzący pojazd, który, uczestnicząc w wypadku drogowym, nie udziela niezwłocznej pomocy ofierze wypadku, podlega karze aresztu albo grzywny.
§ 2. (108) W razie popełnienia wykroczenia, o którym mowa w § 1 orzeka się zakaz prowadzenia pojazdów.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

G286

  • Gość
Wracając do tematu SPD...
« 29 Gru 2010, 11:14 »
Witam, w SPD zacząłem jeździć dwa lata temu, gleby były a jakże. Ale szczerze powiedziawszy tylko raz zaliczyłem glebę przy dużej prędkości. Tak najczęściej to zdarzało mi się przy niewielkich prędkościach. Pierwsze pedały, Authora, zniszczyłem wyrywając w panice buty gdy się zatrzymałem zapominając o tym że jestem wpięty. Potem kupiłem ubijaki Cranka, doskonałe zatrzaski, niestety w tanim modelu pękła mi sprężyna a w ramach gwarancji zwrócono mi pieniądze. A że akurat miałem do kupienia oponki to w zamian kupiłem używane PD520 shimanowskie, stosunek ceny do jakości niesamowicie korzystny. Zrobiłem na nich jakieś 10 tys km, wczoraj rozebrałem je i przesmarowałem, skasowałem luzy i myślę że kolejne 10 zrobię w przyszłym roku. Zimą używam zwykłych pedałów, dla bezpieczeństwa.

Offline Simin

  • Wiadomości: 39
  • Miasto: Górny Śląsk
  • Na forum od: 19.12.2010
Wracając do tematu SPD...
« 30 Gru 2010, 12:04 »
skoro temat odnowiony to i ja dodam swoje :)

SPD kupiłem przed swoją pierwszą wyprawą do Budapesztu i mój pierwszy upadek miał miejsce w Wiedniu przed mapą tej wyspy na Dunaju. Chciałem jechać dalej, więc zapiąłem SPD, usiadłem na siodełko i tak powoli zacząłem się przechylać na drugą strone :) lekkie obicie na szczeście nie przeszkodziło dalszej jeździe :)

Offline Mężczyzna bix

  • ten co pojechał Mikiemu :)
  • Wiadomości: 642
  • Miasto: był Wrocław, jest zagłębie
  • Na forum od: 28.11.2010
Wracając do tematu SPD...
« 31 Gru 2010, 15:28 »
chyba się na przyszły sezon skuszę na SPD:
let's make it big :)

G286

  • Gość
Wracając do tematu SPD...
« 31 Gru 2010, 15:52 »
Dobry filmik, ja zawsze niezbędnikiem otwieram a tu taki patent. Fajna korba. Co do SPD czy innych zatrzasków to nie ma się co zastanawiać, rowerzyści dzielą się na tych co ich używają i takich co zaczną używać. Polecam PD-M520, nawet używane można dostać za ok 40 zł na allegro. Słyszałem różne narzekania na nie ale sam nigdy nie miałem z nimi problemów. Po zakupie klucza bardzo łatwo się je serwisuje.

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Wracając do tematu SPD...
« 31 Gru 2010, 17:29 »
No.. jeszcze są tacy, którzy inwestują w ubijaki :)
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Wracając do tematu SPD...
« 31 Gru 2010, 20:11 »
Ubijaki są fajna ale jak się już brać to jakiś lepszy model, a to niestety kosztuje. Tanie wersje na zwykłych łożyskach padają moment i niewiele da się z nimi zrobić. Poza tym podobno niszczą podeszwę buta ( osobiście nie podzielam tej opinii) oraz lubią pękać.

Za to najtańszy model Shimano można za grosze kupić i cieszyć się latami. Moje najstarsze mają około 10 lat i pomimo, że nie widziały serwisu to jakoś nie chcą się zepsuć. A bez SPD to sobie jazdy nie wyobrażam.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline blindbob

  • Wiadomości: 218
  • Miasto: krakow
  • Na forum od: 03.03.2009
Wracając do tematu SPD...
« 31 Gru 2010, 20:37 »
a tak nb czy są jacyś zawodowcy/kolaże/zawansowani amatorzy/pro turystyczni wymiatacze etc. którzy nie używają spd? albo: kiedy używanie spd jest niewskazane? (wyłanczając medyczne problemy?)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum